Zurück   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Antwort
 
Themen-Optionen Ansicht
Alt 06-11-2010, 02:06 PM   #1
Grin
Wilkokłak
 
Benutzerbild von Grin
 
Registriert seit: Aug 2008
Ort: Katowice
Beiträge: 2.220
Standard

Zitat:
Jednak wilki o wiele lepiej radzą sobie z ogólnym rozwiązywaniem problemów.
I która z osób postronnych podejrzewałaby, że tak niewinne na pozór stwierdzenie w praktyce oznacza dla nas tyle problemów!
Albo innymi słowy, że rzeczona umiejętność radzenia sobie z problemami to prawdziwe... problemy dla właścicieli.

Geändert von Grin (06-11-2010 um 02:27 PM Uhr)
Grin jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-11-2010, 07:54 PM   #2
Gaga
VIP Member
 
Benutzerbild von Gaga
 
Registriert seit: Sep 2003
Ort: Los Dientitos
Beiträge: 6.856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Standard

maillevin- póki jeszcze się zastanawiasz, to pozwól że i ja coś dorzucę.
Spójrz na ten cały cyrk z klatką, hotelami itp od psiej strony. To nie jest tak, że zostawiony wilczak ma głupie pomysły, zostawiony wilczak przeżywa stres. ma to nawet swoją nazwę: lęk separacyjny. Tak-przyzwyczajenie do klatki jest naprawdę użyteczne (ale od początku) i ma szanse powodzenia i może się udać, tak-udaje się zostawiać wilczaka luzem w domu bez specjalnych zniszczeń. Było już wspominane, że psy funkcjonują w ramach pewnych rytuałów, a przyzwyczajenie się do nich trwa. Natomiast planowanie zostawiania go co chwila w obcym miejscu jest po prostu narażaniem tego psa na potworny stres, z pełnym wyrachowaniem. Jest cała masa ras, które takie warunki zniosą z absolutnym spokojem, wilczak raczej nie. Nie da rady "wynagrodzić" mu tych godzin mega-stresu, kilkoma godzinami spaceru, bo to się nie zeruje.
Niedawno miałam nieprzyjemną okazję zobaczyć jak potworny jest to poziom stresu- po przeprowadzce mój pies szalał. Nie demolował domu z procesie dewastacji, nie-on desperacko chciał się z niego wydostać. Wyszliśmy już na prostą i zapomnieliśmy o sprawie, ale uwierz, że my byliśmy na skraju wyczerpania psychicznego widząc co dzieje się z psem. Każdego dnia serce kroiło mi się w talarki, nie wiedziałam już jak psu pomóc. Tyle, że my wiedzieliśmy jedno: skoro ostatnie 5 lat było Ok, to tu tez będzie, kwestia czasu. Na szczęście dość krótkiego.
Przy okazji w wióry poszła klasyczna klatka dla psów oraz specjalna, spawana, na kątownikach.
Zadaj sobie pytanie, czy w wersji pesymistycznej (bo przecież nie masz pewności, na co trafisz) chcesz widzieć jak Twój ukochany pies się okalecza, próbując pokonać zabezpieczenia i podążyć za Tobą (pewnie już czytałaś, że otwieranie okien dla wilczaków nie stanowi żadnego problemu). Szczerze Ci radzę-pomyśl czy chcesz mieć nieszczęśliwego psa, czy może jednak ...inna rasa?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-11-2010, 09:16 PM   #3
btd
złośliwy krasnolud
 
Benutzerbild von btd
 
Registriert seit: Aug 2007
Beiträge: 705
Standard

Albo mozna zmienic plany na zycie. Jesli wilczak zawsze oddaje ci cale swoje serce, to czemu nie oddac tez jemu i przy ustalaniu przyszlosci nie wziac pod uwage tego co on potrzebuje. Dla mnie to czlonek rodziny i nie przyszloby mi do glowy nie liczyc sie z potrzebami Ciri.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu [']
btd jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-11-2010, 10:14 PM   #4
Gia
K-Lee Family
 
Benutzerbild von Gia
 
Registriert seit: Feb 2005
Ort: Wrocław
Beiträge: 2.400
Gia eine Nachricht über Skype™ schicken Send Message via Gadu Gadu to Gia
Standard

Kalinka jest jednym z niewielu przypadków wilczaka, który lubi życie na walizkach. Nie aż w takim stopniu jak w Twoim przypadku, ale jednak. Ale właśnie pierwsze 1,5 roku jej życia siedziałam z nią w domu i "wychowywałam". Nigdy nie wyszła z klatki, nie otwiera sobie drzwi, nic nigdy nie zniszczyła, nie wyje zostawając sama. Teraz już nie ma klatki w domu - bywa tylko na wyjazdach i też tylko czasami. Zostawała już sama w hotelach bez klatki i nie było problemu. Ale to jest wyjątek potwierdzający regułę Nigdy nie wiadomo jaki egzemplarz trafiłby się Tobie. Ja czytałam, co pisali ludzie o demolkach, zniszczeniach i byłam przerażona, ale jednocześnie tak zdesperowana, że chcę i przestawię cały swój swiat do góry nogami, że sprawiłam sobie wilczaka i nie żałuję.
Kalinka kocha wyjazdy, kiedy widzi, że pakujemy manatki, to stoi pod drzwiami i popłakuje, a do samochodu wskakuje zapominając nawet o wysikaniu się

Życzę udanej decyzji
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-12-2010, 09:19 AM   #5
Grin
Wilkokłak
 
Benutzerbild von Grin
 
Registriert seit: Aug 2008
Ort: Katowice
Beiträge: 2.220
Standard

Zitat:
Zitat von btd Beitrag anzeigen
Albo mozna zmienic plany na zycie. Jesli wilczak zawsze oddaje ci cale swoje serce, to czemu nie oddac tez jemu i przy ustalaniu przyszlosci nie wziac pod uwage tego co on potrzebuje. Dla mnie to czlonek rodziny i nie przyszloby mi do glowy nie liczyc sie z potrzebami Ciri.
Bo to tak działa chyba w większości przypadków (jak nie we wszystkich), gdy psa się traktuje, jak członka rodziny. Tak było w naszym przypadku, tak jest i w wielu innych. Teoria, plany to jedno, praktyka to drugie.
(A po jakimś czasie człowiek się orientuje, że praktycznie całe jego życie zostało ułożone pod... psa. )
Grin jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-14-2010, 12:47 AM   #6
maillevin
Junior Member
 
Benutzerbild von maillevin
 
Registriert seit: Aug 2006
Beiträge: 156
Standard

Gaga wiem co to lęk separacyjny, zoopsychologia ze szczególnym naciskiem na psy to jest moje hobby od... zawsze. Znawcą nie jestem ale dostrzegam błędy popełnianie przez ludzi i nigdy nie antropomorfizuję zwierząt.
Jeśli dobrze zrozumiałam pies 5lat mieszkał w jednym miejscu, miał w miarę ustalony porządek dnia i nagle mu się to przewróciło? W takim przypadku każdy pies przeżyłby stres.

Pytam Was bo nie mam do czynienia z tą rasą i nie wiem jak bardzo w życiu codziennym przeważa w nich ta wilczość w kwestii więzi społecznych, a przecież nikt nie będzie tego wiedział lepiej od Was Gdyby chodziło o inne psy nie czułabym potrzeby zadawania takich pytań.

Inna rasa nie wchodzi w grę, nie chcę jakiegokolwiek psa. Zawsze uwielbiałam wilki - od dziecka, ale nigdy nie kupiłabym wilka wiedząc jaka to dla niego krzywda żyć w niewoli. Ta rasa była objawieniem, pies spełniający wszystko czego od psa bym oczekiwała, więc nie - żadna inna rasa. Gdyby ich nie było to po prostu wzięłabym psa ze schroniska, co i tak jest w dalszych planach.

Btd gdybym nie liczyła się z psem to bym nie rozważała wszystkich możliwych opcji i nie rozkładała życia na czynniki pierwsze w poszukiwaniu ewentualnych problemów Co do zmiany planów na życie, to przekwalifikowanie się nie wchodzi w grę.

Gia zazdroszczę, w razie czego będę się konsultować Na razie ciągle rozważam co będzie najlepsze. Jeśli moi rodzice zdeklarowaliby, że czasem się psem zajmą to by problem był całkiem z głowy, ale na razie nie biorę tego pod uwagę.

Grin psa się nie traktuje jak członka rodziny, pies nim po prostu jest Ja nie mam nic przeciwko ustawieniu większości życia pod psa, ale zmiana zawodu unieszczęśliwiłaby mnie równie mocno jak wilczaka strata właściciela.

Dodam tylko, że ja nie jestem osobą w gorącej wodzie kąpaną, fakt że wstrzymuje się od 6lat chyba o tym świadczy

Geändert von maillevin (06-14-2010 um 12:56 AM Uhr)
maillevin jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-14-2010, 09:59 AM   #7
Gaga
VIP Member
 
Benutzerbild von Gaga
 
Registriert seit: Sep 2003
Ort: Los Dientitos
Beiträge: 6.856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Standard

Zitat:
Zitat von maillevin Beitrag anzeigen
Jeśli dobrze zrozumiałam pies 5lat mieszkał w jednym miejscu, miał w miarę ustalony porządek dnia i nagle mu się to przewróciło? W takim przypadku każdy pies przeżyłby stres.
Dobrze zrozumiałaś ale błędnie podsumowałaś. Identyczna przeprowadzkę zaliczyła Giga kilka lat wcześniej (ONka, która już nie żyje). Zero oznak stresu.
Wilczaki, w porównaniu z pozostałymi rasami, mają mega problem z zostawaniem samemu, co kilka osób starło Ci się przekazać. Dołożenie wilczakowi braku jego królestwa (a są to zwierzęta terytorialne) i zabranie tych kilku "stałych", które zwykle pomagają oswoić stres samotności, jest próba zawracania kijem Wisły.
Ale zdaje się, decyzję podjęłaś, bez względu na odpowiedzi na Twoje pytania.
Ja Cie nie atakuję-zrobisz co zechcesz i jak zechcesz... w końcu to wolny kraj. Ale nie oczekuj, że napiszę Ci (lub ktokolwiek inny), że TAK ! KONIECZNIE KUP wilczaka jako uzupełnienie Twojego wyjazdowego trybu życia. Właśnie dlatego, że żyjemy z tymi psami i kochamy je-odpowiadamy, że Twoja propozycja życiowa dla takiego psa nie jest chyba najszczęśliwsza....

najbardziej zastanawiające jest dla mnie to, że opowiedziałaś mi o błędach ludzi i Twojej znajomości zoopsychologii a słowem nie wspomniałaś o tym, co pies przezywa... a poruszyłam ten temat wyraźnie.
Cóż....powodzenia w realizacji własnych planów.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-14-2010, 10:27 AM   #8
maillevin
Junior Member
 
Benutzerbild von maillevin
 
Registriert seit: Aug 2006
Beiträge: 156
Standard

Zitat:
Zero oznak stresu.
Twój owczarek go może nie przeżył, ale mój pies np. tak. Dwa inne psy znajomych też się stresowały w sytuacji zmiany mieszkania. Różnica na pewno jest w poziomie tego stresu ale nie mów, że inne psy się w ogóle takimi sytuacjami nie stresują bo teraz to Ty jesteś w błędzie. Jakkolwiek to jest już off-top.

Zitat:
Ja Cie nie atakuję
Nie, w ogóle.

Zitat:
nie oczekuj, że napiszę Ci (lub ktokolwiek inny), że TAK ! KONIECZNIE KUP
Nie oczekuję i nie wiem skąd ten wniosek. Chciałam się dowiedzieć czy są psy u których to się udaje i jak widać są, więc taka opcja nie jest bez szans (tak zauważyłam, że to rzadkość).

Zitat:
a słowem nie wspomniałaś o tym, co pies przezywa
Pewnie dlatego, że w tym temacie chciałam się dowiedzieć czegoś od Was biorąc pod uwagę fakt, że ta rasa jest inna od pozostałych i NIE MAM z nią do czynienia, więc jakiekolwiek moje dywagacje na ten temat uważam tu za niepotrzebne. To chyba oczywiste.
maillevin jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-14-2010, 11:36 AM   #9
Gaga
VIP Member
 
Benutzerbild von Gaga
 
Registriert seit: Sep 2003
Ort: Los Dientitos
Beiträge: 6.856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Standard

Zitat:
Zitat von maillevin Beitrag anzeigen
Różnica na pewno jest w poziomie tego stresu ale nie mów, że inne psy się w ogóle takimi sytuacjami nie stresują bo teraz to Ty jesteś w błędzie.
Jeszcze raz, dla wyjaśnienia.
napisałaś, że "w takim przypadku każdy pies przeżyłby stres"
na co odpowiedziałam, że nie, nie każdy. Tylko tyle, ani słowa w stylu
"że inne psy się w ogóle takimi sytuacjami nie stresują"
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 06-19-2010, 01:59 PM   #10
maillevin
Junior Member
 
Benutzerbild von maillevin
 
Registriert seit: Aug 2006
Beiträge: 156
Standard

Wybacz, emocje = błąd interpretacji
maillevin jest offline   Mit Zitat antworten
Antwort


Forumregeln
Es ist dir nicht erlaubt, neue Themen zu verfassen.
Es ist dir nicht erlaubt, auf Beiträge zu antworten.
Es ist dir nicht erlaubt, Anhänge hochzuladen.
Es ist dir nicht erlaubt, deine Beiträge zu bearbeiten.

BB-Code ist an.
Smileys sind an.
[IMG] Code ist an.
HTML-Code ist aus.

Gehe zu


Alle Zeitangaben in WEZ +2. Es ist jetzt 05:32 PM Uhr.


.
(c) Wolfdog.org