Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Adopcje

Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 02-09-2010, 09:33   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by aneta1 View Post
Wiem że nie jest to rozwiązanie ale może taka klatka wam pomoże i uchroni sunię przed zabiciem się .
http://www.omegaanimalsport.pl/aktua...oducent,1,1,11
Klatki fajne, ale sa robione z aluminium - jedna taka zalatwila nawet nasza Dora... Mala burza i starowinka wyrywala jeden szczebelek za drugim...

Quote:
Originally Posted by Furia View Post
Ponieważ żyliśmy na wynajmowanym to zdecydowaliśmy się na kennel. Furia lubiła w nim spać i odpoczywać, ale nigdy nie chciała w nim zostać, gdy nas nie było w domu. Była ogromna rozpacz, kilka razy się z niego wydostała raniąc sobie pysk i łapy. Zaczeliśmy zabezpieczać klatkę specjalnymi ściągaczami + kłódki i karabińczyki, nagradzać po powrocie, nie witać się czule i jakoś to było.
Wybaczcie, ale bez klatki sie praktycznie nie da... Inaczej to na serio nie pojdzie - w kazdym razie u wilczakow sie nie dawalo... Pies musi nauczyc sie zostawac.

Nie kupujcie klatki - to co jest oferowane w roznych sklepach jest dobre dla szczeniakow i psow, ktore zostaja same, ale nie dla doroslego wilczaka, ktory POSTANOWI sie wydostac. Najlatwiej jest zamowic klatce spawana w profili metalowych. Najlepsze bylyby okragle. Klatke metalowa, nieskladana i ciezka. I prosta do bolu. Pies po prostu nie ma prawa sie z niej wydostac. No i taka klatka sie nie zrani. A wilczak, ktore wie, ze nie wyjdzie to wilczak...spokojny, bo "pogodzony" ze swoim losem.

Wtedy mozna zrobic nauke zostawania.... Z czasem (predzej czy pozniej) bedzie mozna z niej zrezygnowac. Chodzi o to, ze teraz Furia nauczyla sie, ze jak sie postara to sie wydostanie, wiec probuje i probuje... Potrzebuje wiec zamkniecia, ktore ta pewnosc u niej zachwieje/zlikwiduje...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 09:32   #2
Furia
Junior Member
 
Furia's Avatar
 
Join Date: Jan 2009
Location: Marki,Warszawa,Ustka, Kielce
Posts: 47
Send a message via Skype™ to Furia
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wybaczcie, ale bez klatki sie praktycznie nie da... Inaczej to na serio nie pojdzie - w kazdym razie u wilczakow sie nie dawalo... Pies musi nauczyc sie zostawac.

...

Wtedy mozna zrobic nauke zostawania.... Z czasem (predzej czy pozniej) bedzie mozna z niej zrezygnowac. Chodzi o to, ze teraz Furia nauczyla sie, ze jak sie postara to sie wydostanie, wiec probuje i probuje... Potrzebuje wiec zamkniecia, ktore ta pewnosc u niej zachwieje/zlikwiduje...
Czyli ten psi behawiorysta jest Twoim zdaniem pomysłem mającym średnie szanse powodzenia?

Furia wydostała się z klatki ostatnim razem w czerwcu ubiegłego roku...zostawała w niej do marca 2010r., i ciągle próbowała się wydostać często się przy tym raniąc!!!, a na dodatek wyła i wyła... słyszeliśmy ją 200m przed blokiem, mimo zamkniętych okien (to pewnie przez stare budownictwo ). Niestety sąsiedzi też ją słyszeli i mieliśmy mnóstwo skarg :/ Dlatego teraz chcieliśmy dać jej więcej swobody...

W nowym domu Furia póki co nie wyła tak namiętnie... ma dużo miejsca, więc zajmowała się niszczeniem oraz amatorsko spadachroniarstwem bez używania spadochronu, czyli skokiem przez słynny już balkon...

Ehhh...

Pozdrawiam
Furia jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 10:05   #3
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Nie sądzę, ja zrozumiałam, że klatka owszem, ale klatka PEWNA, z której pies nie ma szansy się wydostać. Behawiorysta (we współpracy z lekarzem) mogą próbować pomóc łącząc farmakologię ze zmianą warunków zachowań, i psich i Waszych.
To są diabelnie złożone sytuacje i osobiście wiem, jak ciężko w chwilach stresu znaleźć najlepsze wyjście, tym bardziej że każdy pies reaguje trochę inaczej, a nasze emocje szaleją
Ale wspominane przypadki (Cayo, wcześniej Imbusa, Cheya i innych) pokazują, że się udaje. Tylko to jest misja jak w filmach: wszystkie siły rzucone są na planowanie, konsekwencję i wytrwałość. Trzeba założyć, że taka akcja to praca na kilka miesięcy, nie poganiać czasu i zaufać fachowcom (jeśli zmuszeni jesteśmy korzystać z ich pomocy).
Może źle myślę, źle skoro teraz Furia jest po operacji, czyli ma zapewne ograniczone możliwości ruchu, to może właśnie teraz klatka (już taka porządna, docelowa) powinna się znaleźć w użyciu? Ale nie traktujcie tego jako rady-ufam, że z pomocą wskazanych specjalistów dacie radę.
Jak ona się w ogóle czuje?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 12:40   #4
Furia
Junior Member
 
Furia's Avatar
 
Join Date: Jan 2009
Location: Marki,Warszawa,Ustka, Kielce
Posts: 47
Send a message via Skype™ to Furia
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Może źle myślę, źle skoro teraz Furia jest po operacji, czyli ma zapewne ograniczone możliwości ruchu, to może właśnie teraz klatka (już taka porządna, docelowa) powinna się znaleźć w użyciu? Ale nie traktujcie tego jako rady-ufam, że z pomocą wskazanych specjalistów dacie radę.
Jak ona się w ogóle czuje?
Hmm... Może jest to dobra myśl z tą klatką... Już sama nie wiem... I przede wszystkim pytanie, jeśli już klatka, to jaka jest tą DOBRĄ? Stara, jest metalowa i pręty nie są powyginane (takie hmm... pręciki ja wiem średnicy ok. 4mm). Furia wyrywała cały front (czyli na łączeniach nie wytrzymywała), albo przeciskała się (raniac cały pysk i łapy)przez zamknięte drzwiczki, które okazały się zbyt elastyczne.

Co do obecnego stanu Furii to dziewczyna nie chce nam jeść. Jeśli już coś zje to samo mięso i to też niewiele Wychudła, przysłowiowa skóra i kości, więc martwimy się żeby znowu nóżyca nie wróciła, ale mam wrażenie, że ma się już trochę lepiej.
Uczy się chodzić z nową nogą i wiem, że to nieładnie... ale kulamy się ze śmiechu jak jej się coś pomyli i ta zagipsowana noga "idzie" pierwsza Wtedy Furia patrzy na nas (słusznie) z wyrzutem Zaczyna już wstawać jak mamy gości, a czasem nawet szczeknie (z czego aqrat się nie cieszymy-teraz trzeba ponosić konsekwencje skoro się ją nauczyło)
Mamy dziś kontrolę u weta także zobaczymy.
Furia jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 12:52   #5
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Dobra, to taka jak opisała Margo. Nasza spawana poszła w drzebiezgi, ale zakładam, że jednak istnieje różnica siły między Cheyem i Furią
Chyba najważniejszy jest w tej chwili czas, czyli jak najszybciej zacząć działać z behawiorystą i wetem oraz w domu. Bo droga przed Wami może być długa, a złych doświadczeń już raczej wystarczy.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 13:09   #6
Furia
Junior Member
 
Furia's Avatar
 
Join Date: Jan 2009
Location: Marki,Warszawa,Ustka, Kielce
Posts: 47
Send a message via Skype™ to Furia
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dobra, to taka jak opisała Margo. Nasza spawana poszła w drzebiezgi, ale zakładam, że jednak istnieje różnica siły między Cheyem i Furią
Chyba najważniejszy jest w tej chwili czas, czyli jak najszybciej zacząć działać z behawiorystą i wetem oraz w domu. Bo droga przed Wami może być długa, a złych doświadczeń już raczej wystarczy.
taka wytrzyma?
http://www.zooplus.pl/shop/psy/trans...pokojowe/98009
nasza stara klatka wygląda niej więcej tak:
http://www.zooplus.pl/shop/psy/trans...sportowe/32926
Furia jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 13:33   #7
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Furia View Post
Różnica między klatkami sklepowymi a robionymi na zamówienie (o których pisała Margo) jest taka, że sklepowe są zgrzewane a nie spawane, więc dość łatwo puszczają. Poza tym mają bardziej delikatne pręty, które fajnie się zaczepia zębami i ciągnie (są trochę elastyczne). Inny materiał, inne wykonanie. Może warto pogadać z producentem kojców? Kojce jednak są pewne.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 13:12   #8
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

nie poradziliśmy sobie jeszcze. dziś jest dopiero 17 dzień odkąd Sexy zostaje jako tako sama. szampana otworzę dopiero po 1017 dniach

Metoda? szokoterapia. wyprowadzka z łóżka do MOCNEGO zewnętrznego kojca. skorzystałam z rady jakiegoś zaprzęgowca danej w zupełnie innej sprawie i z innym psem-pies powinien mieć wyraźnie podzieloną dobę na trzy niezależne części: praca, rozrywka i odpoczynek. mamy dokładnie ustalone godziny od-do. jesli jest jakies przesuniecie czasowe z powodow niezaleznych odemnie to suka szczeka albo skacze na kraty, ale nie ma juz dawnej paniki (piana z pyska, dyszenie, chwianie na nogach, rozszarpywanie wszystkiego wokoło, itd). uczylam wczesniej małymi kroczkami zostawania na łańcuchu i tylko poglebilam problem. dodatkowo pare razylancuch puścil i nauczyl suke probowac walczyc bo moze sie jescze raz uda. kojec (calodobowy) narazie się sprawdza.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 03-09-2010, 13:56   #9
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
pies powinien mieć wyraźnie podzieloną dobę na trzy niezależne części: praca, rozrywka i odpoczynek. mamy dokładnie ustalone godziny od-do. jesli jest jakies przesuniecie czasowe z powodow niezaleznych odemnie to suka szczeka albo skacze na kraty, ale nie ma juz dawnej paniki (piana z pyska, dyszenie, chwianie na nogach, rozszarpywanie wszystkiego wokoło, itd).
Z moich obserwacji wynika, że psy są jak... dzieci; czują się bezpiecznie przy ustalonym harmonogramie dnia (i nocy). Łowca jest tego perfekcyjnym przykładem; gdy rano wybieramy się wszyscy do pracy bądź szkoły; on patrzy na to, kładzie się na swoim posłaniu, nie kręci się nam pod nogami, nie staje przy drzwiach, nie naprasza się, żeby go zabrać z sobą.
Ale spróbowalibyśmy podobnej krzątaniny wieczorem, albo w weekend...
Tym samym zostawanie w domu samemu wychodzi mu o niebo lepiej w ciągu tygodnia, nawet jeśli jest to 6 czy 7 godzin, niż np. godzina lub dwie samemu wieczorem lub w weekend.

W związku z tym wydaje mi się, że uregulowanie dnia dla psa może być bardzo pomocne.

Last edited by Grin; 03-09-2010 at 14:00.
Grin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 10:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org