Bitwa o Ira.siad

[Mistrali]

Originally Posted by ira.s

nie powinnaś mieć większej trudności wkupić się w łaski owego Klubiku Wzajemnej Adoracji.

No jasne, bo przecież z dziewczynami spotykałam się dotąd na spacerach tylko dlatego żeby ''wkupić się w ich łaski'', kurcze, rozpracowałeś mnie . Nie spotykałam się z nimi dlatego żeby pobyć z fajnymi ludźmi, żeby Tamlin i Baldur mogli poszaleć i żeby lepiej poznać ludzi, którzy mają jakieś doświadczenie z wilczakami . Mam nadzieję że zdałam test ??? Poproszę legitymację Klubiku Wzajemnej Adoracji taką jaką się dostaje w ZKwP
Kiedy założyłam wątek na temat jak przyszły wilczak dogada się z husky, znalazły się osoby, które postawiły mnie pod gradem pytań i dosyć ostro sprawdzały jak jestem do tego przygotowana. Tylko ja w przeciwieństwie do Ciebie nie atakowałam tych osób, które nie napisały mi że wszystko będzie ok. Zadałam pytanie po to aby uzyskać odpowiedzi, czasem różne. Ty zadajesz pytania retoryczne, z góry wiesz jaką odpowiedź chcesz usłyszeć i każdy kto stoi w opozycji jest ''analfabetą, durniem itp.''. No ale ja przecież taki straszny podlizywacz jestem

[Wilczy Duch]

Originally Posted by Mistrali

No ale ja przecież taki straszny podlizywacz jestem.

Skoro nie masz w zasadzie żadnego własnego zdania na tematy, które w jakimś tam - choćby tylko marginalnym - stopniu stały w opozycji do "jedynie słusznych" wytycznych tutejszej stricte klakierniczej (sic!!! - bowiem epitetycznie nękającej wszystkich, którzy nie dadzą im sobie wejść na głowę) gawiedzi, to rzeczywiście miarodajnie się sama określiłaś (zapewne sama tylko myśl, że mogłabyś tutejszym twardogłowcom jakoś podpaść, spędza Ci sen z powiek, stąd nie przyjmujesz do wiadomości niczego, co Ci krytykańsko - bowiem o konstruktywnej krytyce nawet nie słyszeli - zaszczekują).