|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
ja bym sie chciala jeszcze odniesc do postu Marii.
przeczytalam go zaraz po napisaniu juz dawno temu i zareagowalam `poprawnie politycznie`: JAK TO?! to nie sa misie pysie, pluszowe pieski itd. itd. dlugo o tym co napisala Maria myslalam. i po namysle musze przyznac jej racje. -po co komu psy mocno dominujace, z silnym popedem walki, agresywne? -do pracy w sporcie lub sluzbach -a jakie jest zainteresowanie w/w srodowisk wilczakami? -zerowe albo zblizone do zera |
|
|
|
|
|
#2 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Anemiczne, bo na co komu pies, ktory biega po domu Leniwe - bo po co komu pies, ktorego trzeba wyprowadzac na dlugie spacery Pozbawione jakichkolwiek popedow, bo na co komu pies ktory biega za innym psem/kotem/sarenka Ja jestem zdania, ze po to sa rasy, aby mialy typowy dla rasy charakter... A jesli komus to nie odpowiada to... moze wybrac inna rase, albo kupic pluszaka (i na serio nie jest to zlosliwe - chodzi o to, ze nikt nikogo nie zmusza do wyboru danaj rasy, czy posiadania psa). Jesli wilczak jest dla kogos "zbyt dominujacy, zbyt "agresywny"" to po co kupowac wilczaka? Sa Saarloosy, ktore sa wlasnie tych cech pozbawione... Po co zmieniac istniejaca rase, skoro jest juz rasa bardziej odpowiadajaca danym wymaganiom? Wielu wlascicieli kupowalo wilczaka, aby jednak swojego terenu pilnowal. Wielu kupowalo CzW, bo chcialo psa aktywnego. Tu nie chodzi o sport, ale o zycie codzienne... Bardzo wiele osob wybralo CzW wlasnie dlatego, ze maja taki charakter jaki maja... Wiesz, gdybym ja kupila wilczaka i bylby to strachliwy pies, wylegujacy sie calymi dniami na kanapie; ktory padalby ze zmeczanie po przejsciu spacerkiem 5km, ktorego kazdy moze przekupic parowka i pod ktorego okiem zlodzieje wyniesliby mi pol domu to... bylby to pierwszy i ostatni pies tej rasy... W ZYCIU nie kupilabym drugiego CzW... A jesli chodzi o zainteresowanie uzytkowoscia - jest i to ogromne... Nie u nas w Polsce - tu moze dopiero przyjdzie, bo obecnie nie ma u nas sportu/pracy w ktorej wilczak moze sie sprawdzic i dostac "papierek", ktory to potwierdzi. Ale Wlosi mase psow szkola w ratownictwie. Z powodzeniem. Niemcy masowo robia szkolenia w poszukiwaniu ludzi i wilczaki rzeczywiscie tam pracuja i doskonale sie sprawdzaja. A sa dobre w tym, czym slynie ta rasa... Co do zainteresowania "sluzb" - zacznijmy od tego, ze wilczaki nigdy nie beda tam popularne, bo sa "drogie" - drogie jest wyszkolenie takie psa. Dlatego np nadal podstawa sa i BEDA ONki podczas gdy o niebo lepsze sa maliniaki. Ale przygotowanie maliniaka jest bardziej pracochlonne niz owczarka... Potrzebujesz o wiele lepszego szkoleniowca. I to samo dotyczy wilczakow... A jesli chodzi o problemy jakie sprawiaja wilczaki - jesli je podsumowac i zbadac to wyjdzie, ze wiekszosc spowodowana jest tym, ze wilczaki to cwane, bardzo logicznie myslace bestie... Wiec, aby byly latwe "w obsludze" powinnismy do hodowli brac jedynie ta "najglupsze"... bo te sa najlatwiejsze w prowadzeniu... Na serio nie ma nic prostszego do ulozenia niz pies, ktory slucha komend, a sam nie mysli... Ale nie po to mam wilczaki...
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
chyba myslimy o tym samym tylko jest jakis blad w komunikacji
ratownictwo: aktywny, bardzo socjalny pies, wytrzymaly o dobrym wechu i silnym lupie. to moze byc jakas nisza dla wilczakow. i jeszcze jedno: problem o ktorym pisal kiedys Mi.sza (przewodnik slynnej IrySiad) gotowosc do pojecia pracy po dlugiej i stresujacej podrozy. Maria pisala jednak o psie ostrym, dazacym do konfrontacji, agresywym, bo na pozyteczne wykorzystanie tych cech nie ma chetnych. Do pilnowania podworka sa psy nadajace sie znacznie lepiej, chocby wspomniany juzak. jeszcze wroce do pilnowania podworka: a) pies jako dzwonek: wilczak jest tutaj nawet jak videofon, bo po tonie poznajesz kto idzie. york chyba jednak zbyt czuly i bedzie sie uruchamial bez powodu, a juzak na to za spokojny i cichy b) pies jako straszak: kazdy pies powyzej 20 paru kilo sie nadaje c) jakie szanse ma wilczak (ON, malinois) w kontakcie z napastnikiem ktory sie go nie przestraszyl? jesli ktos decyzuje sie wejsc na podworko na ktorym jest duzy pies to zapewne doskonale wie ze wystarczy lom czy noz. Last edited by jefta; 17-04-2011 at 18:08. |
|
|
|
|
|
#4 | |||||
|
VIP Member
|
Wybacz, ale przeoczylam odpowiedz...
Moze troche - a realu idzie nam lepiej.... ![]() Quote:
Quote:
OK, to teoria ratownicza, ktora ktos musialby teraz przetestowac... Quote:
Wilczak pilnuje, ale w sposob inteligentny... skuteczny, ale nie trzeba sie bac, ze nam intruza zabije... Oczywiscie szkolono wilczaki, aby pilnowaly "na ostro" i tak tez sie dawalo, ale tez nie jestem zdania, ze to dobry pomysl... To cos co nam niepotrzebne - no chyba, ze ktos z psem pracuje w miejscu, gdzie takie zachowanie moze chronic zycie ludzi.... Quote:
Quote:
To na serio bardzo sensowny, wyopracowany przez tysiace lat styl atakowania, ktorego tak nie cierpia szkoleniowcy od ONkow, czy maliniakow, ktory spowodowal, ze wilczaki dostaly latke, ze "sa strachliwe i nie gryza"...
__________________
|
|||||
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Nebulosa pisała też, że jej rodzina zawdzięcza wilczakom życie. Jeśli ktoś nie chce, nie musi w to wierzyć, ale ja wierzę, bo skądinąd wiem jakie są statystyki przestępczości w tym kraju |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
Z Biesiakiem takie numery nie przechodzily: wyrosl juz co prawda ze szczeniackiego obskakiwania ludzi, ale pamietam, jak sie to zdarzalo w przeszlosci, to "zmylka" w postaci obrotu nie dzialala... Zawsze znajdowal sposob, zeby wskoczyc na "ofiare', i wykazywal sie o niebo lepszym refleksem niz my... |
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
VIP Member
|
Różnica polega na tym, że standardowy pies myśli-decyduje-wykonuje, a bure proces myślowo-decyzyjny rozciągają na cały czas działania. Stąd umiejetność np. zmiany toru lotu w celu "zrobienia dodatkowego uniku", już po wybiciu się do skoku. Dla mnie ich umiejętności nadal bywają zadziwiające.
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
Margo mysle ze jednak ogolnie idzie nam lepiej pozatym jednym tematem
ja tez psy kasajace widzialam. Ogon pod siebie i w nogi zawisniecie na smyczy i slepy atak kasniecie dwoma zebami i znowu proba ucieczki... Jesli to ma byc prawidlowe to ok. Dla mnie nigdy pies ktory sie boi nie bedzie prawidlowy niezaleznie czy bedzie sie czolgal i sikal pod siebie czy siekal zebami na wszystkie strony co do ratownictwa-chodzi o silne i dlugotrwale poddawanie psa stresowi. Wiele godzin na lotnisku potem rzucanie klatka w cargo, nerwowka na miejscu itd. A czw wystarczy kilka godzin na wystawie by padl albo zaczal jakies schizy miec... Co do dzika-nie wiem jak dokladnie wyglada praca przy dziku ale przeciez dzikarzami sa te najbardziej pieprzniete terriery (jtr, foxy itd) co to niczego sie nie boja nigdy nie rezygnuja co to mozesz kijem po lbie walic i go nie zniechecisz |
|
|
|
![]() |
|
|