|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
Z Biesiakiem takie numery nie przechodzily: wyrosl juz co prawda ze szczeniackiego obskakiwania ludzi, ale pamietam, jak sie to zdarzalo w przeszlosci, to "zmylka" w postaci obrotu nie dzialala... Zawsze znajdowal sposob, zeby wskoczyc na "ofiare', i wykazywal sie o niebo lepszym refleksem niz my... |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
VIP Member
|
Różnica polega na tym, że standardowy pies myśli-decyduje-wykonuje, a bure proces myślowo-decyzyjny rozciągają na cały czas działania. Stąd umiejetność np. zmiany toru lotu w celu "zrobienia dodatkowego uniku", już po wybiciu się do skoku. Dla mnie ich umiejętności nadal bywają zadziwiające.
|
|
|
|
|
|
#4 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2010
Location: Lublin
Posts: 298
|
To nie jest pies.... to wilczak
__________________
Pierwszy cios musi być mocny... zaoszczędzi ci to wielu następnych.
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
VIP Member
|
Otóż to!
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Dla Atosa też
Last edited by Rona; 18-05-2011 at 19:28. Reason: zmniejszenie fotki |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
Margo mysle ze jednak ogolnie idzie nam lepiej pozatym jednym tematem
ja tez psy kasajace widzialam. Ogon pod siebie i w nogi zawisniecie na smyczy i slepy atak kasniecie dwoma zebami i znowu proba ucieczki... Jesli to ma byc prawidlowe to ok. Dla mnie nigdy pies ktory sie boi nie bedzie prawidlowy niezaleznie czy bedzie sie czolgal i sikal pod siebie czy siekal zebami na wszystkie strony co do ratownictwa-chodzi o silne i dlugotrwale poddawanie psa stresowi. Wiele godzin na lotnisku potem rzucanie klatka w cargo, nerwowka na miejscu itd. A czw wystarczy kilka godzin na wystawie by padl albo zaczal jakies schizy miec... Co do dzika-nie wiem jak dokladnie wyglada praca przy dziku ale przeciez dzikarzami sa te najbardziej pieprzniete terriery (jtr, foxy itd) co to niczego sie nie boja nigdy nie rezygnuja co to mozesz kijem po lbie walic i go nie zniechecisz |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Pamiętam opowiadanie Mirka Bednarskiego o pierwszym polskim wilczaku Ringu. Pies, gdy doszło do spotkania z żubrem pozornie uciekał... Post factum okazało się jednak, że skupiając na sobie uwagę żubra odciągał go od chłopców którym towarzyszył. Wrócił po nich, kiedy byli już bezpieczni. Zastosował najbardziej racjonalną strategię obronną z możliwych! |
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Jak oglądałam początkujące wilczaki w Lazne, na ćwiczeniach obrony, to całkiem sporo ich wolało się wycofać, na pozoranta szły w momencie, gdy przekonały się, że absolutnie nie mają innego wyjścia. Klasyczne zachowanie zwierzęcia zagonionego w róg, koniec możliwości ucieczki = atak. I tak, jak napisałam w innym temacie: tu liczy się skala, wyjątki-mega twardziele i wyjątki (w populacji) latające na rękaw czysto łupowo, pozostają wyjątkami. Osobiście uważam, że wilczak i pies stróżujący mają się tak samo do siebie jak wilczak i pies pasterski Trochę wilczaków widziałam, trochę spotkałam i nie znam ani jednego, który spotkany oko w oko gdzieś w lesie, wolałby zaatakować niż uniknąć konfrontacji. I nie mam tu na myśli tchórzliwości, a jedynie instynkt. |
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
Rona Ringo pochodzi z czasow kiedy kryterium oceny jakosci psa byla jego zdolnosc do pracy! Te psy byly oprocz pracy w wojsku w stanie zdawac cywilne egzaminy na najwyzszym poziomie! I nie bylo tlumaczenia ze "odczuwanie dyskomfortu" z byle powodu jest normalne czy wrecz pozadane.
jesli pies sobie probuje lep urwac i jest caly skurczony z ogonem pod brzuchem to mozna podejrzewac ze jednak sie troche boi |
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Sorry, ale już się pogubiłam... Ty mówisz o pracy na rękawie, czy o faktycznej obronie, NA SERIO właściciela lub domostwa? Last edited by Rona; 18-05-2011 at 23:08. |
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Czego uczy sie w Polsce? Czego uczy sie w zyciu codziennym? Tego, ze NIE WOLNO ATAKOWAC... Ze nie wolno sie konfrontowac. Ze nalezy sie wycofywac... A jesli pies czegos bedzie pilnowal to BLYSKAWICZNIE dostanie latke agresora... Zobacz: z jednej strony mowa o pilnowaniu powoduje wypowiedzi: "nie potrzebne sa nam "AGRESYWNE", ATAKUJACE psy". A potem pisze sie, ze wilczaki to juz nie to co dawniej... Psy sie nie zmienily - zmienilo sie PODEJSCIE do nich.... Najlepszym przykladem jest bonitacja... Czeskie psy zaliczaja ja na spokojnie. "Zagraniczniaki" maja problemy. Dlaczego? Dlatego, ze Czesi maja "lepsze" psy? NIE. Dlatego, ze tam przygotowanie sie CWICZY. MAGLUJE na kazdym obozie, na kazdym spotkaniu szkoleniowym. I psy doskonale wiedza co robic. A zagraniczniaki - wchodza na zywca i psa strzelaja przy paliku zdziwko o co tu chodzi...
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Zrozumienie, że dla wilczaka sport (jakby na to nie patrzeć - wysoce umowny Zauważyłam, że większość szkoleniowców tego nie rozumie. |
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
VIP Member
|
Quote:
U nas przychodzily na szkolenie rozne psy... Pan "trener" zerkal na nie i mowil: to husky, ten jest glupi, nic sie nie nauczy... To seter - ten wcale nie wie o co chodzi... To posokowiec - nie warto tracic czasu. To bokser - zero skupienia. To on - o, jedyny, ktorego warto szkolic... Nawet nie staral sie sprawdzic coi psy potrafia... (a husky cwiczyl lepiej niz onek, bo mial kumata wlascicielke) A w Czechach - wchodzil facet ze spanikowanym miniaturowym jamnikiem na... obrone i....szkoleniowcowi nawet powieka nie drgnela... Sprawdzal, gdzie pies ma braki i szkolil (tak nawiasem mowiac jamnik teraz czadersko gryzie - byl maskotka obozow w Lazne). Na rekawie pracowaly bordery, mastify i cocker spaniele... Widzialam co potrafi zrobic dobry szkoleniowiec, widzialam jakie wilczaki wyprowadzal na prosta Ivo Eichler (z takiego spanikowanego samca zrobil swietnego psa obronczego), czy Jirka Matejka. Jesli chodzi o twoj opis: "Ogon pod siebie i w nogi zawisniecie na smyczy i slepy atak kasniecie dwoma zebami i znowu proba ucieczki". Znam takie czeskie psy - ktore tak zaczynaly... tzn nikt teraz juz nawet nie wie, ze takie byly, bo znane sa jako swietne uzytki... Ba, jedna taka wycofujaca sie suka klapiaca zebami jest nawet stawiana jako wzor uzytkowosci... ![]() Nie bylo cudu - byla PRACA.... To klapanie i proba ucieczki to juz dobry sygnal na poczatek - pies zaczyna lapac o co chodzi - ze jest jakas chec obrony... Dobry pozorant da rade to poprowadzic dalej... Rozbudzic pewnosc siebie psa poprzez wycofywanie sie w odpowiednim momencie... Na obozach mielismy psy, ktore po dwoch tygodniach obrony z klapaczy przeradzaly sie w psy, ktore szly do przodu... A to byly ZALEDWIE dwa tygodnie... I nie jest to rozbudzanie agresji w strachliwym agresorze - krotkofalowo tak, ale kiedy taki pies nabierze wiary w swoje sily to przestanie klapac z powodu kazdej "pierdoly"... A to oznacza, ze nauka obrony spowoduje, ze poziom niekontrolowanej agresji takiego psa spadnie... Z tym, ze do tego potrzeba dobrego szkoleniowca i stalej pracy....
__________________
|
|
|
|
|
![]() |
|
|