Вернуться   Wolfdog.org forum > Polski > Off topic

Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu...

Ответ
 
Опции темы Опции просмотра
Старый 19.05.2011, 23:30   #1
Kason
Junior Member
 
Регистрация: 01.09.2010
Адрес: Łódź
Сообщений: 40
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от z Peronówki Посмотреть сообщение
Czekaj, a komu sie na wystawie oberwalo po ocenie/lokacie z opisem w karcie "zle mu z oczu patrzy".....?
Aaaaaaa pamiętam.
Wystawa Majowa w Łodzi, rok 2007 albo 2008. Chodziło o Grejs (Gwaihir z Peronówki). Nawet ktoś narysował śmieszny obrazek na ten temat, który krążył po WD.
Kason вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 00:24   #2
Gia
K-Lee Family
 
Аватар для Gia
 
Регистрация: 16.02.2005
Адрес: Wrocław
Сообщений: 2,400
Отправить сообщение для Gia с помощью Skype™ Send Message via Gadu Gadu to Gia
По умолчанию

Hihhi, Grin, te osoby które Kali tak chętnie wita bez psów, a nawet jeśli są z psami, to zawsze najpierw ich a dopiero potem zabawa nie należą do osób wylewnych wobec Kalinki - nie lubią nieposkromionej złośnicy, która zawsze brudzi niedzielne ubranka Więc o geście zachęcającym nie ma mowy, jest wręcz odwrotnie, kompletne ignorownie suki
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 08:26   #3
Grin
Wilkokłak
 
Аватар для Grin
 
Регистрация: 14.08.2008
Адрес: Katowice
Сообщений: 2,220
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Gia Посмотреть сообщение
Hihhi, Grin, te osoby które Kali tak chętnie wita bez psów, a nawet jeśli są z psami, to zawsze najpierw ich a dopiero potem zabawa nie należą do osób wylewnych wobec Kalinki - nie lubią nieposkromionej złośnicy, która zawsze brudzi niedzielne ubranka Więc o geście zachęcającym nie ma mowy, jest wręcz odwrotnie, kompletne ignorownie suki
No właśnie, czyli wychodzi na to, że Kalinka też potwierdza teorię.
Dwa słowa uzupełnienia;
Oczywiście nie ma w tym nic zaskakującego, kiedy psy (obojętnie jakich ras i nie-ras) witają się z ludźmi, z którymi się spotykają w miarę regularnie, różnica z tego co widzę pomiędzy nimi, a Łowcą polega na tym, że Łowca robi to w sytuacjach, okolicznościach i w sposób, które właśnie potrafią zaskoczyć, bo inne psy tak by na jego miejscu nie zrobiły (przynajmniej nie te które znam).

Gaga; nie można wykluczyć (a raczej można to chyba uznać za pewnik), że miejsce spotkania ma znaczenie; Cheyu (i Łowca jak najbardziej też) najwidoczniej uznaje, że na "ulicy" należy się zachowywać "po miejsku", czyli czynić honory (cóż, jeżeli te honory wyglądają niekiedy, jak "dzicz" w oczach ludzi...), a las... to zupełnie inna para kaloszy. Cóż znaczy człowiek... wobec jego majestatu... i tylu ciekawych rzeczy i zapachów z nim związanych.
Albo po prostu las to typowe miejsce spotkania Cheya z Twoją koleżanką, a tu nagle (jeeeejku!!!) spotyka ją w miejscu całkiem innym; jak faaaajnie i... skok w objęcia.

Последний раз редактировалось Grin; 20.05.2011 в 08:33
Grin вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 09:14   #4
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Аватар для Wonderfull Wolf ES
 
Регистрация: 27.02.2010
Адрес: Warszawa
Сообщений: 1,337
По умолчанию

To widzę, że nie tylko Młoda tak ma ona też na jakiś "typ" ludzi zaczyna się cieszyć, chce do nich za wszelką cenę podejść a gdy już ich wita nagle stwierdza "hej, ale my się nie znamy" ku uciesze mojej i różnej reakcji "typu"

a przed wczoraj miałem ciekawą ocenę rasy - pewna pani na spacerze pyta mnie:
- co to za pies?
- wilczak czechosłowacki
- czyli?
tutaj opowiadam historię rasy, że to krzyżówka wilka z ONkiem,itp, na co pani:
- wilk i ON...a to nie to samo

Wonderfull Wolf ES вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 10:51   #5
Rona
Distinguished Member
 
Аватар для Rona
 
Регистрация: 17.08.2004
Адрес: Kraków
Сообщений: 3,509
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Wonderfull Wolf ES Посмотреть сообщение
tutaj opowiadam historię rasy, że to krzyżówka wilka z ONkiem,itp, na co pani:
- wilk i ON...a to nie to samo
Jeśli w ogóle, to mówi się: "dziki wilk z lasu" Wilk= ONek dla 90% populacji w PL

Kiedyś dziewczyna idąca z przeciwka na wąskim chodniku zatrzymała się kilka metrów przed nami na chodniku i stoi. Też stanęliśmy, trochę zeszliśmy na bok, żeby zrobić jej przejście, a ona nadal stoi twardo, więc mówię, "proszę przejść, poczekamy". Na to ona "Boję się dużych psów"
Leszek nie wytrzymał: "A widzi pani tu jakiegoś psa? Ja tylko wilka"
__________________

Rona вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 10:52   #6
Miru
Junior Member
 
Аватар для Miru
 
Регистрация: 14.06.2010
Адрес: Krosno
Сообщений: 375
Send Message via Gadu Gadu to Miru
По умолчанию

Ja z kolei zauważyłam u swojego psa ( nie wilczaka) 3 różne sposoby na witanie się :
1. do domowników, kiedy wracam co jakiś czas do domu suka popatrzy krótko zamacha ogonem tj ,, fajnie że jesteś'' ot i całe powitanie...
2. do kogoś kto co jakiś czas nas odwiedza to popiskuje, obwąchuje, i stwierdza że wystarczy...
3 . o i tu jest cały wręcz ułożony cykl zachowań, co do osoby tylko i wyłącznie mojego wujka (który przyjeżdża raz do roku) a mianowicie wręcz niekontrolowana radość, piski, bieganie po domu lub ogrodzie, przypadanie do ziemi i tym podobne ( istny cyrk )
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy
Miru вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 11:15   #7
marchencki
Junior Member
 
Регистрация: 18.05.2008
Адрес: Złotoryja/Wrocław
Сообщений: 149
По умолчанию

Presta też sobie wybiera na kogo przypuścić atak miłości. Wujek i jeden z kumpli są u niej powodem nietrzymania moczu. Czasami odwala też powitalną głupawkę jak wrócimy ze spaceru. Cyrk na kółkach się wtedy dzieje, biega, skacze, wylizuje, posikuje, koziołki fika- wulkan energii. Nie ma reguły, czy spacer był długi i intensywny, czy tylko 'siku, kupa', losowo jej odbija na powrót do domu.
marchencki вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 11:19   #8
Grin
Wilkokłak
 
Аватар для Grin
 
Регистрация: 14.08.2008
Адрес: Katowice
Сообщений: 2,220
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Miru Посмотреть сообщение
3 . o i tu jest cały wręcz ułożony cykl zachowań, co do osoby tylko i wyłącznie mojego wujka (który przyjeżdża raz do roku) a mianowicie wręcz niekontrolowana radość, piski, bieganie po domu lub ogrodzie, przypadanie do ziemi i tym podobne ( istny cyrk )
A właśnie; czy czyjś wilczak zachowuje się podobnie na powitanie? Bo wydaje mi się, że burasy (a przynajmniej mój) prezentują zupełnie inny styl witania. Żadnych tam tańców, piszczenia czy szczekania; najchętniej buziak prosto w usta, a potem jest spokój. Co też ma swoje dobre strony, choć nie wszyscy lubią takie buziaki, bo przynajmniej jest cicho; onkowaty moich rodziców zawsze jak przychodzimy narobi takiego rabanu, że cały blok słyszy. (To w stosunku do osób innych niż domownicy; gdy my wracamy do domu, radocha jest taka wielka, że na buziaku się nie kończy ).
PS
Mówię oczywiście o dorosłych wilczakach, nie szczeniorkach.

Gaga; a to Cheyu ma "dyspensę" na wchodzenie do kościoła? Faaajnie.

Последний раз редактировалось Grin; 20.05.2011 в 11:25
Grin вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 11:35   #9
Gaga
VIP Member
 
Аватар для Gaga
 
Регистрация: 08.09.2003
Адрес: Los Dientitos
Сообщений: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Grin Посмотреть сообщение
A właśnie; czy czyjś wilczak zachowuje się podobnie na powitanie? Bo wydaje mi się, że burasy (a przynajmniej mój) prezentują zupełnie inny styl witania. Żadnych tam tańców, piszczenia czy szczekania; najchętniej buziak prosto w usta, a potem jest spokój.
Nasz zamiast próby kradzieży buziaka próbuje ukraść...rękę To w stosunku do znanych mu gości, gdy ktos wchodzi po raz pierwszy - jest zabawa "przestraszę Cię", tak powitany był Daniel m.in. Niestety zabawa się nie udała bo "gościu" nie wymiękł, więc zostali kumplami

Цитата:
Gaga; a to Cheyu ma "dyspensę" na wchodzenie do kościoła? Faaajnie.
No nieeee, aż tak nie ryzykowałam czekają z Romkiem na zewnątrz i robią za atrakcję wielkanocną (muszę im kiedyś zostawić jakiś kapelusz, może się uda zebrać nieco grosza)
Zdaje się, że gdzieniegdzie w dniu Św. Franciszka odbywają się specjalne msze, na które zabiera się domowy inwentarz (od chomika po krowę), ale naocznymi świadkami nigdy nie byliśmy
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 12:43   #10
Rona
Distinguished Member
 
Аватар для Rona
 
Регистрация: 17.08.2004
Адрес: Kraków
Сообщений: 3,509
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Grin Посмотреть сообщение
A właśnie; czy czyjś wilczak zachowuje się podobnie na powitanie? Bo wydaje mi się, że burasy (a przynajmniej mój) prezentują zupełnie inny styl witania. Żadnych tam tańców, piszczenia czy szczekania; najchętniej buziak prosto w usta, a potem jest spokój. Co też ma swoje dobre strony, choć nie wszyscy lubią takie buziaki, bo przynajmniej jest cicho; onkowaty moich rodziców zawsze jak przychodzimy narobi takiego rabanu, że cały blok słyszy. (To w stosunku do osób innych niż domownicy; gdy my wracamy do domu, radocha jest taka wielka, że na buziaku się nie kończy
U nas techniki są różne i zależą od kontekstu. Do kuzynki która nie lubi psów - lekkie machnięcie ogonem z daleka, do swojego stada: skakanie i próby całowania i łapanie ręki paszczą. Na komendę "zatyczka" - rajd po zabawkę i bieganie z nią wokół witanego. Do niektórych zaprzyjaźnionych gości (np do Sebastiana )- prawie jak do domowników, do innych i do dzieci znacznie mniej wylewnie. Ciekawe, że np.swoją trenerkę bardzo lubi, ale nigdy do niej nie skacze - chyba mores czuje. I wszystko to raczej bez dźwięków - mamy cichego psa.
__________________


Последний раз редактировалось Rona; 20.05.2011 в 12:46
Rona вне форума   Ответить с цитированием
Старый 20.05.2011, 11:12   #11
Gaga
VIP Member
 
Аватар для Gaga
 
Регистрация: 08.09.2003
Адрес: Los Dientitos
Сообщений: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Grin Посмотреть сообщение

Gaga; nie można wykluczyć (a raczej można to chyba uznać za pewnik), że miejsce spotkania ma znaczenie; Cheyu (i Łowca jak najbardziej też) najwidoczniej uznaje, że na "ulicy" należy się zachowywać "po miejsku", czyli czynić honory (cóż, jeżeli te honory wyglądają niekiedy, jak "dzicz" w oczach ludzi...), a las... to zupełnie inna para kaloszy. Cóż znaczy człowiek... wobec jego majestatu... i tylu ciekawych rzeczy i zapachów z nim związanych.
Albo po prostu las to typowe miejsce spotkania Cheya z Twoją koleżanką, a tu nagle (jeeeejku!!!) spotyka ją w miejscu całkiem innym; jak faaaajnie i... skok w objęcia.
To jak często słyszy się w markecie " Czeeeść! A co tutaj robisz?"

Ostatnio, po 6 latach usłyszałam najwdzięczniejszy tekst w stosunku do mijanego Cheya, szliśmy ze święconką do kościoła (Cheyu zawsze chodzi z nami -taka świecka tradycja ), z kościoła wychodziła wcześniejsza "tura", mijała nas mama z ok. 10-letnią dziewczynką i ta przechodząc rzuciła "raczej wilk"
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga вне форума   Ответить с цитированием
Ответ


Ваши права в разделе
Вы не можете создавать новые темы
Вы не можете отвечать в темах
Вы не можете прикреплять вложения
Вы не можете редактировать свои сообщения

BB коды Вкл.
Смайлы Вкл.
[IMG] код Вкл.
HTML код Выкл.

Быстрый переход


Часовой пояс GMT +2, время: 06:43.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd. Перевод: zCarot
(c) Wolfdog.org