Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 04-09-2011, 21:43   #1
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by DanielZ View Post
Musisz pokazać psu że jakakolwiek agresja w stosunku do innych samców się nie opłaca
Raczej chyba powinien zrozumiec, ze bardziej mu sie oplaca sluchac mnie, niz swoich hormonów. Nie bardzo rozumiem, jak niby mialabym mu pokazac, ze agresja mu sie nie oplaca - przeciez go nie skopię. Mam robote na najblizsze miesiace najwyrazniej.
Kurde. Chcialam wilczaka, to mam, chcialam samca, to mam.
anula jest offline   Reply With Quote
Old 04-09-2011, 21:48   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Kurde. Chcialam wilczaka, to mam, chcialam samca, to mam.
No Aniu, planujecie powrót na szkoeelnie i to jest doskonały pomysł, właśnie w tym momencie. Oczywiście licz się z tym, że na początku Biesiak będzie głuchy na komendy, bo bardziej zajmować go będą pozostałe psy i konieczność "rozsiewania własnej zajebistości" Ale przebrniecie i z lekcji na lekcję będzie lepiej, co będzie procentowało na ulicach. Bies jest fajnym stabilnym psem - tylko to wykorzystaj
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 10:28   #3
DanielZ
Wilczasty : Foto
 
DanielZ's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Łódź/Wielka Wieś
Posts: 900
Send a message via Skype™ to DanielZ Send Message via Gadu Gadu to DanielZ
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Raczej chyba powinien zrozumiec, ze bardziej mu sie oplaca sluchac mnie, niz swoich hormonów. Nie bardzo rozumiem, jak niby mialabym mu pokazac, ze agresja mu sie nie oplaca - przeciez go nie skopię. Mam robote na najblizsze miesiace najwyrazniej.
Kurde. Chcialam wilczaka, to mam, chcialam samca, to mam.
O kopaniu nic nie pisałem . Jak to zrobisz i co znajdziesz żeby twój pies wiedział że agresja się nie opłaca to twoja sprawa . Raz tylko popełniłem błąd wychowawczy i mam sukę której nie można wypuszczać z innymi sukami bo będzie jatka . Cała reszta burych biega razem z innymi burymi na spacerach i nie ma większego problemu. Gimi całe trzy dni na zlocie biegał luzem nawet z niemiecki samcem który miał cały czas ogon zadarty do góry. Bicie NIE pacyfikacja tak , wydawanie komend psu nie pomoże bo nie hamuje burzy hormonów i chęci dominacji . To ty jesteś przewodnikiem i decydujesz co kiedy i gdzie robi twój pies ,a jeśli pies przejawia agresję na smyczy do innych psów no to trochę tracisz w hierarhii i przestajesz być przewodnikiem (osobnikiem alfa).
DanielZ jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 10:59   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Daniel; ale "pacyfikacja" wcale nie brzmi mniej groźnie niż "skopanie"; może wyjaśnisz dokładniej, co masz na myśli? Nie wiem tak naprawdę, jakie działania (poza ingerencją jakimiś medykamentami) mogą zmienić funkcjonowanie układu gruczołów wydzielania dokrewnego i powstrzymać "burzę hormonów"? Na fizjologię chyba nie mamy większego wpływu?

Last edited by Grin; 05-09-2011 at 11:05.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 14:03   #5
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

U nas kolczatka dała poprawe zachowania o jakies 95%
Z suki ktora wstała pewnego dnia rano (po wystawie) z miną "komu wpie...?" Jesli nie przyplyneła na czas informacja ze ten co podjal wyzwanie to samiec to juz bylo jej wszystko jedno. Do suki ktora moge puscic luzem do innych suk o ile nie sa DONkami.
Kolce zadzialaly dwutorowo.
1. Zepsuly przyjemnosc z nowego sportu
2. Przerywaly zachowanie dając czas na posluchanie komendy i wejscie w tryb pracy. I do dzis jedna klapka w mozgu pozostaje otwarta dajac mi szczeline dotarcia do psa.

Tyle ze u nas to chyba nie byla jeszcze ta sucza hormonalna agresja tylko bitka dla sportu, dla przyjemnosci z rywalizacji. Jak przeciwnik byl nie godzien (szczekacz) to pelna olewka.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 14:18   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Kolce w użyciu szkoleniowym (jedynym sensownym, jeśli już) mają psa pobudzić, ale do tego potrzeba ogromnego wyczucia w operowaniu ta obrożą. Pobudzonego nieświadomie (jak teraz Biesiak) samca można tylko bardziej wkręcić w atak raptownie ściągając kolczatkę. O ile Ania zdecyduje się na sztywne zapięcie kolców tuż za uszami
Minusem stosowania kolczatki 'spacerowo" jest uodpornienie się psa na bodziec bólowy, czyli pierwotny sygnał słabnie a wzmożone zachowanie pozostaje.
Znając trochę Biesa, zaryzykuję twierdzenie, że z nim się da na spokojnie, bez sięgania po drastyczniejsze formy przekazu.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 15:42   #7
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Kolczatka za uszami z krotka smyczka. U nas zakladana a tym bardziej uzywana jest bardzo rzadko więc nie ma grozby uodpornienia. Łacznie wszystkiego ze 3 razy na wyskoki do psow. Wystarczylo by troche obrzydzic i pozostawic kanał w uchu na wejscie komendy. Nie trzeba szarpac, wystarczy lekkie szczypniecie za uchem by na ulamek sekundy odwrocic uwage psa od tego co go pochloneło. Jesli zdaże ja soba zainteresowac zanim wyskoczy to juz tego nie zrobi ale to działa w drugą strone-jak wyskoczy to juz ciezko ja z tego wybic. Do tego dochodzi napieta smycz, wbita obroza, niemoznosc dorwania przeciwnika i wsparcie panci na tylach i mamy idealne warunki do nakrecania sie. Pies ze swoim teatrem (taakaa ryba ) a suka-żmija-działaczka to jednak zupelnie co innego i wymaga innego schematu postepowania.
Oczywiscie caly czas zdaje sobie sprawe ze dopoki suka mi nie dojrzeje w pełni nie dowiem sie czy postepowałam wlasciwie i tak skutecznie jak mi sie teraz wydaje ;(
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 17:12   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Kolczatka za uszami z krotka smyczka. U nas zakladana a tym bardziej uzywana jest bardzo rzadko więc nie ma grozby uodpornienia.
Mówimy o dwóch różnych rzeczach Ty używasz kolców na ćwiczaku, Bies się stawia do innych samców spacerowo. Nie wyobrażam sobie spaceru, zwłaszcza z psem, na szkoleniowo założonych kolcach, zresztą po co one tam? A wspomniałam o nich w kontekście powszechnego zakładania psom kolczatek a'la łańcuch rapera. Pomijając, że ja w ogóle nie akceptuję kolczatek, umiem rozróżnić ich zastosowanie szkoleniowe od powszechnego. I to ostatnie wspomniałam jako najprostsza droga do uodpornienia psa na ból i eskalacji niepożądanego zachowania samego psa.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 17:15   #9
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Minusem stosowania kolczatki 'spacerowo" jest uodpornienie się psa na bodziec bólowy, czyli pierwotny sygnał słabnie a wzmożone zachowanie pozostaje.
Kolczatke kupilam wiele miesiecy temu, użyłam jej DWA razy. Po raz pierwszy podziałała (na ciągnięcie na spacerze- ja mialam wtedy zapalenie nerwu kulszowego, wiec dla mnie nawet lekki ciąg był masakrą). Za drugim razem pies się uodpornił na dyskomfort, wiec kolce wsadzilam gleboko do szafy (a propos: moze ktos chce, oddam za darmo ). A ja wyreczylam sie dziecmi i mezem.

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Znając trochę Biesa, zaryzykuję twierdzenie, że z nim się da na spokojnie, bez sięgania po drastyczniejsze formy przekazu.
To fakt - wiec na to liczę, na ten jego rozum, podtopiony nieco w morzu testosteronu teraz. Osobiscie uwazam, ze po dobroci (ale i stanowczości) moze dluzej, ale skuteczniej. Bedziemy probowac. Bies co prawda jest wsiowym wilczakiem, ale z racji pobliskiego Wielkiego Miasta nie chcialabym sobie odbierac mozliwosci bywania w W-wie z psem.
Dzieki wszystkim za rady, swiadomosc, ze nie jest sie odosobnionym - bezcenna.
PS. Mimo wszystko bylo mi troche przykro patrzec, jak inne psy latają bez uwiezi, zapatrzone w swoich wlascicieli jak w Bogów, ale powtórzę: chcialam wilczaka - to mam
anula jest offline   Reply With Quote
Old 05-09-2011, 17:49   #10
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Za drugim razem pies się uodpornił na dyskomfort, wiec kolce wsadzilam gleboko do szafy (a propos: moze ktos chce, oddam za darmo ). A ja wyreczylam sie dziecmi i mezem.
Owijałaś ich wokół biesowej szyi hurtowo czy pojedynczo?


Quote:
PS. Mimo wszystko bylo mi troche przykro patrzec, jak inne psy latają bez uwiezi, zapatrzone w swoich wlascicieli jak w Bogów, ale powtórzę: chcialam wilczaka - to mam
No teraz to pojechałaś Chociaż...da się, może bez tego zapatrzenia. My tam po Skaryszaku śmigamy luzem, ale to tylko w wersji: wilczaków sztuk raz (innych psów towarzyszących ilość dowolna).


Zupełnie osobnym tematem, który wybitnie utrudnia nam planowa edukację na Dobrego Psa Obywatela Miasta, są beztroscy ludzie, puszczający swoje dziamgające i szarżujące pieseczki i krzyczący z daleka "on sie boi". Wtedy cala nauka idzie się opalać niestety, bo przecież nie weźmiesz wilczaka na rączki i nie uciekniesz Trzeba być sprawiedliwym, jeśli cos atakuje naszego psa, to ja osobiście nie mam ochoty robić mu wody z mózgu. Staram się kontrolować sytuację, ale nie za wszelką cenę (i po to nam 8 metrów flexi)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 02:59.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org