Quote:
Originally Posted by Gipson
Akurat jestem na etapie: Winter is coming 
|
Ja już skończyłam być (jakiś czas temu

). Ciekawe ile (lat) trzeba będzie znowu poczekać.

A w temacie;
Ja niestety wydaję majątek na sklepowe szpondry, mostki, antrykoty, rzadziej (bo to już w ogóle cena - kosmos) cielęce gicze i żeberka oraz już przystępniejsze cenowo szyje indycze i skrzydła. Z kurczaka w zasadzie daję tylko łapki - jednak ich chów przemysłowy nawet w Polsce wieje zgrozą, indyki są już bardziej "wymagające" pod tym względem. Fajne są też wołowe ogony (jeśli są, bo u nas wcale o nie nie tak łatwo, a cena też podskoczyła).