|
![]() |
#1 |
VIP Member
|
![]()
Lubię ten temat
![]() Dla mnie zdecydowanie samiec, ale zaznaczam, że moja rodzina dorosla i bezdzietna ![]() ![]() Dobrze prowadzony samiec, o stabilnym charakterze, ma wrogów w postaci innych dorosłych samców, w przypadku suk-(oczywiście generalizuję) na linii wroga stają też:młode samce, maluchy i inne suki - na oko-trochę tego więcej ![]() Wydaje mi się, że u samców łatwiej zaobserwować etap "godności i spokoju" - czyli wyszumią swoje i potem są stateczne. Dziewczyny całe życie mają motorek w tyłku ![]() No a wykastrowany samiec to już cud, miód i zasmażka z keczupem ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
![]()
A ja za to wolę suki. Jak dla mnie psy to troszkę "troglodyci" z jednej strony prości w obsłudze jak przysłowiowe cepy, z drugiej dają w kość poprzez swoje "ego"
Suki może bardziej wredne i kombinujące , ale jak już się z suką człowiek dogada to na całe życie ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Tmave Zlo
|
![]()
Dodam wykastrowane obce samce - z doświadczenia.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
the Bright Side of Wild
|
![]()
ciekawe czy jak weźmiesz samca to stanie się kompanem czy rywalem
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: Jun 2012
Location: Pszczyna
Posts: 163
|
![]()
Ja osobiście obserwując i słuchając innych samca wilczaka bym się bała brać pod swój dach... Zdecydowanie wolę suki.
Za jakiś czas towarzyszem Aszczu będzie chłopak, ale zupełnie innej rasy ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
martwia mnie dwie rzeczy:
-pedanteria malzonki-pies to klaki i piach, a szczenie to dodatkowo smierdzace kaluze i (czesto) poobgryzane meble, ubrania, ksiazki, zabawki itd. gdybyscie jednak zdecydowali sie na inna rase nie bierzcie psa gladkowlosego! to iluzja ze jest mniej sprzatania. Musicie tez liczyc sie z problemami z zostawaniem i demolka domu. -strach Twojej corki. Szczeniaki gryza bardzo bolesnie. Czasem z pelna gama zachowan lowczych-warczeniem, rozszarpywaniem itd... Dorosli czesto sie boja, a co dopiero dziecko z urazem... Maly wilczak bardziej przypomina hybryde hieny, zmiji i krokodyla niz slodkiego pluszaka... Zanim sie napalisz na psa podjedzcie do jakiejs hodowli, ktora ma podrosniete szczeniaki, bo moze sie okazac ze nici z wilczaka i innego podobnego psa na dlugo... I napisz skad jestes ![]() Last edited by jefta; 02-02-2012 at 20:56. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
![]()
Podpisuję się pod przedmówcami
![]() Wondera ma większą gamę osobników do potencjalnego spuszczenia łomotu - choć tu nie koniecznie używa zębów, po prostu glebuje i przytrzymuje przy ziemi, czasem warczy, czasem bardzo warczy, czasem robi to bezszelestnie ![]() Też jej znaki są dużo subtelniejsze (niż u samca) więc łatwo się spóźnić z reakcją. No i dla mnie najbardziej uciążliwe - ciągle obserwuje okolice i zmiany, które w niej zachodzą, a że teoretycznie węch i słuch dużo lepsze od człowieka, to... ![]() Myślę, że w tej rasie słowo "suka" opisuje osobniki żeńskie dość trafnie ![]() Z samcem jest moim zdaniem inny "komfort" życia, co nie znaczy, że jest lepiej. Osobiście bardzo lubię suki - moją najbardziej ![]() ![]() Last edited by Wonderfull Wolf ES; 02-02-2012 at 21:22. |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
U nas na liscie wrogow sa wszyscy ktorym cos `nie pasi` gatunek i plec bez znaczenia
![]() Mi ten samczy teatr mniej opowiada. ja lubie ta suczosc, szybkosc oceny i reakcji i zerojedynkowosc-przyjaciel do witania albo wrog do likwidacji ![]() Nastepna tez miala byc suczka, ale Sexy tak szybko progresuje ostatnio, ze moze zdecyduje sie szybciej niz te 5-6 lat roznicy miedzy psami a wtedy wchodzi w gre tylko chopak ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() Quote:
![]() Różnie to bywa z tymi podusiami... ![]() ![]() Osobiście znam przypadek (niewilczakowy), gdy pies został "oddany" bo nie chciał zejść z łóżka i warczał na dziecko, które chciało z niego skorzystać... ![]() Na Dogomanii można przeczytać całkiem często o takich... problemach. Rzecz w tym, że z samcem dobrze prowadzonym tego typu problemów (jak i wielu innych nie będzie), złe postępowanie może wygenerować problemy nie tylko z samcami i z wilczakami. Takie problemy, których można dość łatwo uniknąć (wyeliminować), a które pomimo tego zdarzają się całkiem często, to wspomniane choćby "panowanie" na łóżku, pilnowanie jedzenia, problem z odbieraniem "znalezisk" na dworze, czy choćby ukradzionego buta (lub innej rzeczy) właścicielowi... Zatem tak naprawdę bać się nie ma czego, ale trzeba pracować, a do tego potrzeba troszkę wiedzy i intuicji. Niby jest to naturalne, że pies podporządkowuje się automatycznie człowiekowi, a jednak zdziwiłam się, jak często tak się nie dzieje. Wygląda na to, że całkiem spora liczba osób nie ma takiego charkeru (charyzmy czy czegoś w tym stylu), który by automatycznie sprawiał, że pies uznaje go za niekwestionowanego swojego przewodnika. Last edited by Grin; 03-02-2012 at 10:41. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Junior Member
|
![]()
jestem z Krakowa (mieszkam na Olszy) i dysponuję 3-miesięcznym wilczakiem (chyba jedynym w Krakowie w tym wieku) .... bez problemu mogę go zaprezentować .... bez względu na temperaturę codziennie jesteśmy na godzinnym spacerze na Prądniku Czerwonym .... myślę jednak że lepiej zaprezentuje się w domu niż w plenerze, bo tam to będzie zajęty tropieniem lub innymi psami a nie gośćmi .... dodam jeszcze że wersja "demo" jest "softowa" - obecność obcych ludzi łagodzi temperament - ale zawsze można coś poobserwować
![]()
__________________
http://pl.euroanimal.eu/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
![]() Quote:
![]() Z powodu trwających bog-wie-jak-dlugo problemow z niekonczaca-sie-cieczka u suk, wole zdecydowanie samce, aczkolwiek moj jest rzeczywiscie "grubo ciosany": szczypy w tylek, bąki po jedzeniu i bekanie, ale ileż w tym uroku ![]() Jedyna dla mnie, jako kobiety, naprawde istotna roznica, to waga - 40 kilo rozpedzonego samca nie rowna sie 25 kilo rozpedzonej suki. Nadwerezone stawy rąk, zdarta skora, wywichniety maly palec lewej dloni... Jako facet nie bedziesz tego odczuwal zbyt bolesnie, ja - i owszem ![]() Wybór należy do Ciebie, ale uważam, że wsiąkłeś... jeśli jesteś wystarczająco elastyczny, dasz radę |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|