Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 03-07-2012, 14:01   #1
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Kurcze, nie wyobrażam sobie, żeby Baszti zmęczyła się wyjmowaniem smaka z rolki po papierze toaletowym

My zostawialiśmy w klatce duże kosci, ale i z tym różnie z zostawaniem bywało...

W chłodne dni nie zostawiałabym wody, ale w taki upał jak teraz owszem. Zalezy też jak długo pies w klatce zostaje?
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 15:14   #2
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Kurcze, nie wyobrażam sobie, żeby Baszti zmęczyła się wyjmowaniem smaka z rolki po papierze toaletowym
A jednak... wystarczy bardzo szczelnie mocno pozaklejać grubą taśmą, którą wcale niełatwo się rozrywa i trzeba trochę pogłówkować.
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 20:32   #3
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Quote:
Originally Posted by Gia View Post
A jednak... wystarczy bardzo szczelnie mocno pozaklejać grubą taśmą, którą wcale niełatwo się rozrywa i trzeba trochę pogłówkować.
Pewnie dziwne pytanie ale czy jak tak codziennie się nawcina takich taśm to nic mu nie będzie?

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Komendę "do klatki" mamy opanowaną tak, że nieważne co pies robi i gdzie jest, pada "do klatki" i pies śpiąc obok na kanapie natychmiast wyrywa się nawet z głębokiego snu i pędzi do klatki. Nie wie po co, na co i dlaczego ale tak już ma zakodowane. Twój pies najwyraźniej się klatki boi i kojarzy ją z zostawaniem, zmień to skojarzenie
Do dzisiaj na komendę "klatka" gubił nogi... nawet jeśli nie chciał tam zostać(okresowo) to i tak nie czuł żadnego zagrożenia. Nawet się nie domyślam co w jego umyśle mogło się zmienić... może dojrzewa?

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Nie wiem w jakim jest wieku Twój wilczak, ale mój długo miał ciągłe "resety", tzn. było dobrze i nagle jedno za długie wyjście i tygodnie pracy szły na marne, pies wracał do początku, tak było parę msc.
Syn ma prawie 7 mc Ogólnie to mam takie spostrzeżenie, że im bardziej buduję z nim mega przyjacielską relację tym bardziej synek ma większy lęk separacyjny... zawsze był bardzo przywiązany do mnie i się dogadywaliśmy (czasami lepiej, czasami trzeba było sprawdzić kto ma większe... ) ale czym jestem mniej "ostry/stanowczy" tym on bardziej popada w patologię...

Quote:
Originally Posted by jaskier View Post
Do wzmocnienia klatki Dog V idealnie nadają się malutkie szekle, które można dostać w Obi (coś w tym stylu http://www.bricoman.pl/upload/produc...sta-104622.jpg). Niestety trzeba przeznaczyć jakieś 70zł, bo jedna kosztuje koło 7zł, a potrzebujemy około 10.
Ja użyłem tego i też się sprawdza - drzwiczki zabezpieczyłem tylko karabińczykami bo chciałem mieć szybki dostęp(bez narzędziowy) gdyby mały tak jak kiedyś się jakoś zablokował...
http://www.bricoman.pl/upload/products/zoom/zacisk-strzemie-do-linki-104874.jpg
natomiast jeśli chodzi o trening zostawania tak robiliśmy(pewnie dlatego przedtem maluch zostawał) ale teraz widać mu się znów cofnęło...

Last edited by Predator; 03-07-2012 at 20:37.
Predator jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 21:32   #4
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Quote:
Originally Posted by Predator View Post
Pewnie dziwne pytanie ale czy jak tak codziennie się nawcina takich taśm to nic mu nie będzie?


Do dzisiaj na komendę "klatka" gubił nogi... nawet jeśli nie chciał tam zostać(okresowo) to i tak nie czuł żadnego zagrożenia. Nawet się nie domyślam co w jego umyśle mogło się zmienić... może dojrzewa?
Raczej nie powinien skonsumować taśmy, chociaż moje zło ma dziwne upodobania kulinarne - a to poskubie kaloryfer, a to zje kawałek firanki, pomemle kabelek, odgryzie i przemieli kawałek parapetu, a dzisiaj pochłonął fragment klamerki i długopisu

Wspomniałeś, że ma 7msc, to właśnie w tym wieku i jeszcze przez parę msc póxniej Sahir miał ciągłe regresy. Może to po prostu taki wiek... Jeśli masz możliwość spróbuj nagrywać co robi pies jak jest sam, może coś z zewnątrz go zdenerwowało...
Ja jestem prawie pewna, że sąsiadka waliła mi w ścianę i drzwi i stąd pies irytował się jeszcze bardziej.

Last edited by maillevin; 03-07-2012 at 21:40.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 22:31   #5
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Psy mają różne upodobania, ale generalnie nie powinien taśmy i tego papieru zjeść. Mandzur po prostu kombinuje jak dostać się do zawartości, ale bardzo ważne jest to nakręcenie go przed. Po wrzuceniu takiego pakietu do klatki, on się na nią rzucał, skomlał i bardzo chciał się dostać do środka, wychodził na siku i szybko chciał wracać do swojego prezenciku

Niestety zdarzają się też egzemplarze niewyuczalne..
Jaskier też dobrze napisał. Ja swoją małą często zamykam w klatce będąc w domu, np. jak sprzątam, żeby nie łaziła mi po mokrej podłodze czy nie wsadziła głowy do muszli klozetowej zalanej domestosem... Na początku burzyła się okrutnie, ja wtedy z pokoju obok krzyczałam do niej "basta", co u nas oznacza, dosyć, spokój, a ona uciszała się na chwilę. Kiedy robiłam tak codziennie przez parę dni, zaczęła zostawać w klatce w ciszy. Bardzo chwaliłam ją wtedy otwierając klatkę i sama cieszyłam się jak głupia, jak ona

Ja uważam, że partnerska relacja się nie sprawdza. W takim związku dzielicie się decyzjami, a u nas w praniu wyszło, że decyzje muszą należeć do mnie, wtedy pies się podporządkowuje Dlatego u nas relacja jest rzewodnik-pies, choć często również matka-dziecko, bo nie umiem się powstrzymać, żeby niuni nie matkować nie niuniać i nie rozpieszczać
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 22:35   #6
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Quote:
Originally Posted by Gia View Post

Niestety zdarzają się też egzemplarze niewyuczalne..
Nie zabijaj w nas nadziei Ja dzisiaj drugi raz wypróbowałam tę metodę z czymś w środku, no i też było bieganie i skomlenie, tylko musiałam go szybko zabrać na dwór bo wykombinował, że jak wyciągnie kocyk to przecież żarcie też wyjdzie Niestety po powrocie entuzjazm umarł. Jutro spróbuję bez tego siku

Aaa i też zamykam niuniusia w klatce kiedy jestem w domu, właśnie na takie mycie podłóg, wieszanie prania itp. Myślę, że to bardzo pomaga w uznaniu klatki za stały i normalny element życia

Last edited by maillevin; 03-07-2012 at 22:38.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 22:42   #7
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Hihihih no nie ma metody idealnej dla wszystkich
Ja nie mam ogromnego doświadczenia w tej materii... obie moje suki zostają w klatce bez problemu, choć na początku walka była. Dziś rozmawiałam z Kayą, a Mandżur zostaje i na 10 godzin w klatce (praca + dojazd) i mówiła, że spotkała sąsiada, który powiedział, że praktycznie w ogóle go nie słychać. Bo nie jest problemem, że pies zawyje, czy zapłacze parę razy, ale wycie próba uwalniania ciągła, histeria, panika, łamanie zębów, wyrywanie prętów itp.
Jared też zostaje w klatce, coś ostatnio udało mu się z niej wyjść, chyba zwyczajnie z nudów, ale też generalnie nie ma większych problemów.

Nie wiem, gdzie mieszkasz, Mandżur ma kilka schodków tylko do podwórka, więc najpierw było dłuuugie wspólne celebrowanie przyrządzania pakieciku, potem wrzutka do środka (w środku coś meeega pachnącego, miks rónych smaczków, choć samego jedzenia wcale niewiele), na siłę odciągnięcie psa na siku, te parę schodków, szybkie siku, powrót, zamknięcie i wyjście. Nie było kręcenia się po domu, ubierania itp, to wszystko musiało być zrobione wcześniej
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 22:41   #8
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Mój synek jest wszystkożerny - wielokrotnie sprawdzone - stąd moje obawy.
Predator jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 22:43   #9
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by Predator View Post
Mój synek jest wszystkożerny - wielokrotnie sprawdzone - stąd moje obawy.
Myślę, że taśma jest na tyle niesmaczna, że zostanie pomamlana i wypluta, a papierowa rolka... od niej nic mu się nie stanie, nawet jeśli skonsumuje
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 23:02   #10
Kaykolot
Junior Member
 
Join Date: Aug 2011
Location: Wrocław
Posts: 30
Default

Obklejanie taśmą klejącą nie jest konieczne. Można taką mocno pozaginaną rolkę po papierze toaletowym, gdzie jest tylko kilka smaków, czy kilka granulek suchej karmy, zawinąć dodatkowo w gazetę. Papier to nie plastik, nic się nie stanie gdy pies, jeśli w ogóle, trochę go zje. Inne "prezenciki" które robiłam to zagniatałam gazetę ze smaczkami w środku, albo co parę stron dawałam po jednej granulce karmy. Jeśli tych prezencików jest np.10 to Mandżur miał trochę do roboty, do tego wysmarowywałam środek Konga serkiem topionym, który jest dosyć gęsty i tu pies musi się też narobić aby te pachnące pyszności wylizać.

Już same pakowanie to taki rytuał, nakręcam go, a potem chwilę, nim wreszcie może rozpakować pyszności, wydłużam. Czasem mam wrażenie, że Mandżur się aż doczekać nie może aż sobie wreszcie do pracy pójdę piszczy przed klatką, próbuje się dostać do niej do środka, pilnuje leżąc przed..

Były czasy, na początku, że go filmowałam, niestety karta pamięci nagrywała tylko przez ok 1,5 godz. Rozpakowanie i zjedzenie prezencików zajmowało mu ok. godziny. Na początku trochę wył, ale z czasem coraz mniej (sąsiedzi przynajmniej twierdzą że coraz rzadziej go słychać). Teraz jak przychodzę po 8 godz pracy Mandżur wygląda na zaspanego, jest bardzo spokojny, dopiero bo wypuszczeniu wita się i cieszy jak szalony.
Kaykolot jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 23:29   #11
Kaykolot
Junior Member
 
Join Date: Aug 2011
Location: Wrocław
Posts: 30
Default

Jeszcze dodam że od jakiegoś czasu zostawiam włączone radio i mam wrażenie że Mandżura to uspokaja. Włączam praktycznie po tym jak wstaję, są to odgłosy w tle.. I zawsze jak wychodzę mówię komendę "czekaj". Może to nic takiego, ale wtedy wie że wrócę

Jak zaczynaliśmy naukę zostawania samemu, to np. było tragedią zostawienia go przed osiedlowym sklepem, gdzie nie dość że miałam go cały czas na widoku, to i wchodziłam tam dosłownie na 2min..nie było histerii, pisku i wrzasku ale oczywiście chciał iść ze mną. Nie ćwiczymy tego jakoś specjalnie, tylko jeśli jest taka potrzeba, zdarza się to raczej rzadko. Teraz na komendę czekaj Mandżur siada spokojnie i czeka cierpliwie To samo jak wychodzę np. ze śmieciami, to Mandżur spokojnie i cichutko czeka w mieszkaniu pod drzwiami..
Kaykolot jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2012, 23:44   #12
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Quote:
Originally Posted by Kaykolot View Post
Obklejanie taśmą klejącą nie jest konieczne. Można taką mocno pozaginaną rolkę po papierze toaletowym, gdzie jest tylko kilka smaków, czy kilka granulek suchej karmy, zawinąć dodatkowo w gazetę. Papier to nie plastik, nic się nie stanie gdy pies, jeśli w ogóle, trochę go zje. Inne "prezenciki" które robiłam to zagniatałam gazetę ze smaczkami w środku, albo co parę stron dawałam po jednej granulce karmy. Jeśli tych prezencików jest np.10 to Mandżur miał trochę do roboty, do tego wysmarowywałam środek Konga serkiem topionym, który jest dosyć gęsty i tu pies musi się też narobić aby te pachnące pyszności wylizać.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że do konga dajesz mu papierowe zawiniątka/prezenciki? To być może by mogło poskutkować. W innej formie to wygląda tak: mięso na punkcie którego ma bzika -> brak reakcji(nie zdecydował się podejść. Ustawiłem mu ślad(bo robi normalnie to z zapałem) -> j.w. Ucho wędzone, kość wołowa -> j.w W przypadku gdy jest już w klatce -> desperackie ugryzienie - jednym gryźnięciem przecięte... zawiniątka bez zabezpieczeń zjadłby hurtem choć pewnie za chwile by mógł je zwrócić...
Predator jest offline   Reply With Quote
Old 04-07-2012, 12:07   #13
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Quote:
Originally Posted by Kaykolot View Post
Obklejanie taśmą klejącą nie jest konieczne. Można taką mocno pozaginaną rolkę po papierze toaletowym, gdzie jest tylko kilka smaków, czy kilka granulek suchej karmy, zawinąć dodatkowo w gazetę. Papier to nie plastik, nic się nie stanie gdy pies, jeśli w ogóle, trochę go zje. Inne "prezenciki" które robiłam to zagniatałam gazetę ze smaczkami w środku, albo co parę stron dawałam po jednej granulce karmy. Jeśli tych prezencików jest np.10 to Mandżur miał trochę do roboty, do tego wysmarowywałam środek Konga serkiem topionym, który jest dosyć gęsty i tu pies musi się też narobić aby te pachnące pyszności wylizać.
Zazdroszczę, że pies dla karmy się "poświęcał" Mój jest kompletnie niezainteresowany jedzeniem. Teraz jakimś cudem jelita robią furorę

Wracając do tematu to z początku zostawiałam Sahirowi w pokoju kilka pudełek wypełnionych jakimiś smakami, albo pakowałam własnie w gazetę, gazetę do pudełka i to pudełko w kilka innych pudełek. Niestety był zbyt zestresowany i zajmował się tym dopiero po moim przyjściu. Moja mama z kolei robiła zabawkę zawijając mięso w skarpety, a te skarpety rolując w kulki, ale tego nie radzę bez nadzoru zostawiać, tylko jako zabawę w naszej obecności bo co bardziej łakomy pies mógłby pochłonąć i skarpetki

Quote:
Originally Posted by Predator View Post
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że do konga dajesz mu papierowe zawiniątka/prezenciki? To być może by mogło poskutkować. W innej formie to wygląda tak: mięso na punkcie którego ma bzika -> brak reakcji(nie zdecydował się podejść. Ustawiłem mu ślad(bo robi normalnie to z zapałem) -> j.w. Ucho wędzone, kość wołowa -> j.w W przypadku gdy jest już w klatce -> desperackie ugryzienie - jednym gryźnięciem przecięte... zawiniątka bez zabezpieczeń zjadłby hurtem choć pewnie za chwile by mógł je zwrócić...
A zostawiałeś mu jedzenie wcześniej jak wychodziłeś? Czy to po prostu była taka jednorazowa próba namówienia go do wejścia do klatki? Jeśli już gdzieś to pisałeś to przepraszam, ale nie czytałam wszystkich postów. Chodzi mi o to, że jeśli zostawiałeś mu jedzenie wcześniej to to dopiero teraz mogło się stać czynnikiem stresowym. U Sahira udało mi się na krótki czas wypracować zainteresowanie jedzeniem (jak miał z pół roku), ale w końcu zaczął je kojarzyć z zostawaniem i z dnia na dzień przestał się nim interesować zostając. Jeżeli tak jest to ja bym proponowała zrezygnować na jakiś czas z zostawiania jedzenia.

Last edited by maillevin; 04-07-2012 at 12:14.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org