Quote:
Originally Posted by jefta
Quote:
Originally Posted by Gaga
reasumując- wraz z upływem lat gdzieś wokół wilczaków, coraz więcej 'legend' wpada do szuflady "mitologia"
|
like it 
|
Ja jestem innego zdania... Mysle, ze moze sie tak wydawac tym, ktorzy "siedza" w wilczakach, ale inne rasy obserwuja z zewnatrz... Nie sledzac losow tych psow.... Warto przejsc sie po stronach hodowli, ktore publikuja daty narodzin i smierci.... Lub zerknac w jakim wieku maja psy....
Bo obserwujac rasy przez dluzsza chwile jednak wraca sie do tematu, ze wilczak jednak O WIELE dluzej zachowuje mlodosc. I ma o wiele wieksze szanse na dlugie zycie...
Pomijam juz sprawe dogow, rottkow, czy ca de bou... Ale
wszystkie swoje psy pozegnali nie tylko nasi zielonogorscy hodowcy bokserow, cane corso czy ONkow (najstarszy dobil do 12 roku, ale na dlugo przed tym dolaczyl do grona "dziadkow"), ale i hodowcy dobermanow, czy (co dla mnie szok) wyzlow niemieckich... Zdrowa grupe weteranow duzych ras mam tylko ja i Darek (kangale) - pewnie dolacza do nas jeszcze belgi.