![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
Gaga pozwól, że nie będę się ustosunkowywać to twojej wypowiedzi, nie napisałaś niczego nowego, wolisz nadal męczyć temat użytków
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
No dobrze.... zacznijmy od "jaja".... /sorry za ton buńczuczny, ale coś ostatnio "przyklapłam".... co z resztą mi nawet wytknięto
![]() ![]() ![]() To co poniżej, to nie "strzelanie" do Hodowców czy Opiekunów, to nie odstraszania od rasy(*), to tylko punkt widzenia /też samokrytyczny/. Zapałki do stosu przygotowane? Adminie, pozostanę w temacie strachu i agresji oraz /bez-/użyteczności rasowej /rozwidlił się temat cosik.../ , ale i trochę ubarwię... ![]() Tutaj historia rasy: http://www.zperonowki.com/site/pl/node/90 I co my tutaj mamy? "Polegał on /przyp. -eksperyment/ na kombinowaniu cech użytkowych wilka i psa." Cel eksperymentu -"chodziło głównie o zbadanie dziedziczności cech charakteru" "Zysk" z wilka: "odziedziczyły także ogromną zdolność do regeneracji sił: podczas gdy krzyżówki po przebiegnięciu 100 kilometrowego odcinka były po trzech, czterech godzinach w pełni wypoczęte, owczarki potrzebowały na to 10-12 godzin po przebiegnięciu odcinka o połowę krótszego. CzW miały też o wiele lepszy zmysł węchu i orientacji (szczególnie w nocy) oraz były odporniejsze na warunki atmosferyczne: mróz, upał i deszcz." -i tutaj pojawiła się przydatność w tamtejszych służbach: dorwać zbiega nie męcząc się za bardzo i jak będzie mruczał, to....niekontrolowany ścisk łajdactwo ma niezłe -uwierzcie.... ![]() Jak wygląda sytuacja na dzień dzisiejszy? "Ogłoszenia drobne" pierniczą głupoty o użytkowości wilczaków. ILU Opiekunów wilczaków użytkuje wilczaki zgodnie z założeniami Twórców lub stara się wilczaka zająć pracą? ILU Opiekunów nie ma jakichkolwiek problemów u swoich psów ze strachem czy agresją? Chcę Wam powiedzieć, że jestem cholerną, pieprzoną egoistką -miłość /też do psa/ powinna dawać. A co ja tym wilczakom daję? Spacery, podstawy posłuszeństwa, trochę socjalu, michę i wyrko? "Karmię i opieram". W życiu nie zrobię jednorazowo choćby 30 km, bo jebnę na zawał /zanim zdążą mi zrobić wymianę "kół"/. Rasa zaczyna być modna -zaczynam nawet mieć wrażenie, że obecnie mamy nadprodukcję wilczaków. Nie zdziwię się, gdy za chwilę ktoś powie, że chce wilczaka i dostanie stertę maili z ofertą kupna mega-hiper-turbo-wołka /trzeba wychodzić z ofertą do klienta, czyż nie? ![]() Aaaaaa..... zapomniałam o naukach.... jak w przypadku dzieci, powstają jak grzyby po deszczu prywatne szkółki /i żłobki też.... zaraz zaczną się szkolenia nt. życia prenatalnego -"przygotowanie na nowego członka rodziny -ryciny i usg".... też za dużą kasę/. Na początku były kłopoty, bo treningowcy nie znali wilczaka i eksperymentowali idąc "na żywioł" /teraz wilczaków już sporo, to i oni "odrobili lekcję"/. Resztę "pozamiatali" behawioryści -"masz problem z wilczakiem -przyjdź, zapłać -odczarujemy go"/. No dobra, płaczemy i chodzimy. Szczeniorek radosny, bawi się, polecenia wypełnia, smaki wpiepsza "aż mu się uszy trzęsą", ale...... rośnie.... żesz cholera!...."tego czerwonego kwadratowego dotychczas kochał -teraz chce go zabić, okrągłego żółtego -nienawidził, teraz nienawidzi dwa razy bardziej.... na wystawach czuł się nie najgorzej, teraz prawie mdleje ze strachu, na placu nieźle wypełniał polecenia, teraz jakby się trochę popsuł..... cholera, co jest grane? A miał być taki wilk użytkowy i myślący! Przecież czytałem, to wiem!" ![]() No i koniec historyjki-bajdurki. ![]() Słowa Joanny, Gagi, opowieści Opiekunów nie mają na celu udowodnienia że w/w minęli się z rasą. Te słowa to rozmowa o "mitach i faktach". Że pora skończyć z "nawijaniem makaronu na uszy". Że każdy szuka rozwiązań, bo problem jest. Że trzeba szukać indywidualnie metod wychowawczych, bo do wilczaka nie ma "klucza". Jeśli komuś udaje się "opanować" wilczaka tą metodą -świetnie, jeśli tamtą -jeszcze świetniej. Że trzeba naciskać na Hodowców, by przestali opowiadać bajki, bo to niebezpieczna zabawa. Tylko tyle i aż tyle. I ostatnia kwestia... Wilczak został stworzony do intensywnej pracy /umysłowej i fizycznej/. Po to ma mieć ten kształt, te mięśnie, tę wytrzymałość, ten mózg, to myślenie /z kombinowaniem/, te emocje. Większość wilczaków nie pracuje /i fizycznie i umysłowo -na ich możliwości/, na tej większości się to "odbije".... mamy już dysplazję /kościec, mięśnie/, mamy już zachowania "histeryczne" /mózg, emocje, uczucia/.... tego się nie zatrzyma..../mam nadzieję, że tego skrótu myślowego nie muszę tłumaczyć... ![]() To tyle w ramach "Wiem, że nic nie wiem".... ![]() ......... (*) -hiobowo wieszczyłam kilka lat temu, teraz mi rasa jako taka "wisi". Nie będę za nią umierać. Chociaż skoro już jest..... może warto o nią trochę zadbać /?/.... .... Wiecie co, Kobiełki?! Życzmy sobie powodzenia w zachowaniu wilczaka w wilczaku i by każdy odnalazł do swojego psa >klucz<! Dobranoc! ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |||
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]() Quote:
Poza tym odnośnie tematu męczenia użytków wzorzec mówi: Quote:
Quote:
Dlaczego mielibyśmy chcieć dażyć do wzorca pod kątem eksterieru a nie chcieć pod katem charakteru?
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga Last edited by dorotka_z; 28-06-2013 at 10:01. |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]() Quote:
Czy ja gdziekolwiek napisałam, że szkolenie wilczaka to coś złego? Złe jest tylko aż założenie, że wilczak dorówna na ćwiczaku innym rasom (nie mówię o pojedynczych przypadkach tylko generalnie) i to już ustaliliśmy przecież ![]() Pewnie wyczytałaś że ja osobiście też uczęszczam na szkolenie z Mi. Czy robiła bym to gdybym uważała że mojemu psu dzieje się krzywda albo że to strata czasu i pieniędzy?? Tez mam pewne ambicje, bo gdybym ich nie miała to pewnie hasałabym sobie z wilczynką po lesie zamiast uczyć się w psiej szkole. Słusznie zauważyłaś że Rony się nie czepiam, nie czepiam się też Avrunn. A teraz pomyśl przez chwile co różni wasze podejścia, albo może konkretyzując wasze wypowiedzi dotyczące pracy z psem. I uwierz mi ja nikogo nie chce napiętnować, ani ciebie ani hodowców ani posiadaczy strachliwych/agresywnych psów. Ale faktem jest tez że nie lubię marudzenia, bo kompletnie nic nie wnosi w tego typu dyskusjach ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]() Quote:
Marudzenia? Piszę o rzeczach, które widze. Tak, negatywnych. Uważasz, że przestraszony pies to powód do radości? Uważasz, ze pisanie, ze w rasie sa problemy z charakterem to marudzenie?
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | ||
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]() Quote:
1. Nie uważam żeby zawody same w sobie były czyś niewłaściwym, wręcz przeciwnie ![]() 2. Twoje podejscie: "Szczerze, ja jestem trochę zawiedzionym właścicielem.[...] Uwielbiam moją sukę. Jest świetną towarzyszką codziennego życie, ale mocno problematyczną.[...] Zawsze parę procent skupienia poświęca na monitoring otoczenia a mi to bardzo przeszkadza..." i Rony "To nie jest tak, że Lor jest suką idealną. Nadal pracujemy nad wieloma rzeczami [...] Ale że powtórzę za Emi "wiedziały gały co brały". Moja suka dokładnie odbija moje wartości, oczekiwania, moje słabości i umiejętności szkoleniowe lub ich brak (zależy jak patrzeć )." Obie zauważacie, że nie macie fajne suki ale nie idealne (ja tez nie mam, nie hołduję strachliwości mojego psa), ale Rona w przeciwieństwie do ciebie ma pretensje do siebie, podczas gdy ty jesteś niezadowolona z faktu że psica nie poświecą się pracy na 100% tylko wykazuje typową dla wilczaków cechę jaką jest ciągle monitorowanie otoczenia. Quote:
![]() Chciałabym już zakończyć tłumaczenia swoich i nieswoich wypowiedzi i w tym miejscu zapytać co dla was oznacza stwierdzenie "wilczak o idealnym charakterze"- hipotetycznie, bo wiadomo że ideały nie istnieją ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() Emi, ja dodałabym równolegle pytanie: Co dla nas oznacza stwierdzenie "człowiek o idealnym charakterze w kontekście wilczaka" /hipotetycznie, bo wiadomo że ideały nie istnieją.../? ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
A wilczak idealny? MYŚLĄCY* ![]() *Edit: Czyli każdy. Last edited by makota; 28-06-2013 at 13:45. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]() Quote:
Poza tym to jest jeden z aspektów o których pisałam. Pisałam też, że jestem bezsilna wobec lęku separacyjnego i ze wiem, ze niektórzy sa bezsilni wobec innych, codziennych lęków swoich psów. Tego nikt nie skomentował, za to twierdzisz, że mam złe podejście, bo napisałam, ze mi brak koncentracji przeszkadza... to samo co wyżej, jedna z cech, o której pisałam... Napisałam też, ze o tym nie wiedziałam wcześniej, albo nie wiedziałam, że będzie mi przeszkadzać, nie wiem. Zwróć , prosze, uwagę, ze nie piszę, że jest to problem w rasie, tylko coś, co przeszkadza mi w szkoleniu i tyle. Nie skupiałabym się dłużej nad tym bo nie to było istotą moich wypowiedzi.
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
Ale to już do Ciebie jak widzę, nie dotarło. Dla mnie koniec tematu, nie mam zamiaru więcej tego tłumaczyć, bo widzę, że to bez sensu. Do widzenia. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() Quote:
Tyle że o ile jeszcze pamiętam ( ![]() Poruszyłaś również problem lęku separacyjnego. Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam, ale ja bym nie łączyła akurat tego typu lęku (stresu?) z innymi lękami wilczaków. To chyba jednak całkowicie inne podłoże i niestety również jakby wpisane w "pakiet", jaki nabywa większość z nas. Znam całkiem sporo wilczaków, które z całą pewnością strachliwe nie są, a które w pewnym okresie swojego życia miały (albo nawet nadal mają) problemy z oddzieleniem od stada, jakim jest zostawanie samemu. Ale przy tak stadnym stworzeniu, to chyba nie dziwi, ani też (chyba) wzorcowi nie przeczy. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że u niektórych CSV problem ten może znacznie przekroczyć wilczakową "normę", ale o ile się orientuję, tak bywa również u innych ras i mieszańców. Z drugiej strony, jest całkiem sporo wilczaków, które do zostawania samemu przystosowują się całkiem gładko. Tu na pewno jest bardzo ważne, jak postępujemy w tej kwestii od praktycznie pierwszych godzin szczeniaka pod naszych dachem. Last edited by Grin; 28-06-2013 at 14:50. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|