Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 28-06-2013, 16:01   #1
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Do powodow podanych przez Joanne dodam jeszcze jeden-psy, wilczaki szczególnie, ucza sie przez obserwacje. Wiec ja nie chce by kontaktowala sie z psami od ktorych uczy sie zlych zachowan, ja wlasciele tych od ktorych powinna sie uczyc nie chca kontaktu z nia... Wiec mamy jednego kolege ktorego czasem spotykamy i wedrujemy razem (nigdy nie stoimy i gadamy czekajac az psy znajda sobie zajecid)
Ja korzystam z faktu, że mamy jako tako zorganizowaną grupę szkoleniową i mogę poprosić naszego prowadzącego o "ustawkę" tak, aby Młody spotykał się z psami, których zachowanie warte jest nauczenia się przez obserwację.

Pytanko mam - dlaczego właściciele nie chcą kontaktów z nią? Nie chcą teraz czy nie chcieli, jak była "małym, słodkim szczeniaczkiem"?

Co do stania i gadania zauważyłam, że jak właściciele stoją, to psy (moje, w dowolnych konfiguracjach) w pewnym momencie przestają wchodzić w interakcje między sobą a zajmują się bardziej eksploracją otoczenia. Natomiast jak właściciele ruszają, psy zaczynają się bawić ze sobą. Specyfika moich czy ktoś też ma podobnie?
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 16:08   #2
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Co do stania i gadania zauważyłam, że jak właściciele stoją, to psy (moje, w dowolnych konfiguracjach) w pewnym momencie przestają wchodzić w interakcje między sobą a zajmują się bardziej eksploracją otoczenia. Natomiast jak właściciele ruszają, psy zaczynają się bawić ze sobą. Specyfika moich czy ktoś też ma podobnie?
Tak i u nas bywa. Co gorsza jak własciciele stoją jest dużo większe prawdopodobieństwo awantury. Psy zaczynają kombinowac i wymyślać.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 16:26   #3
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Joanna, nie chca bo wlozyli mase energii w wybranie i wychowanie psa ktory traktuje inne jak tlo, albo nie czuja takiej potrzeby i nie zamierzaja poswiecic nam swojego cennego czasu, albo maja sto tysiecy innych pomyslow na zabawe dla psa niz ganianie z moim. A ja nie szukam i nie nalegam.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 19:35   #4
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Nie, nie dotarło bo mam NIE PIERWSZE wrażenie, że nie czytasz tego, co jest napisane. Zamknij, proszę, okienka pozawolfdogowych czatów i SKUP SIĘ. Postąpiłam najprościej, jak umiem. Wzięłam ostatnią Twoją wypowiedź i ją zacytowałam. Mam Ci ją przepisać drukowanymi żebyś przestała z tym odciąganiem? I nie pisz mi znowu, że nie czytam ze zrozumieniem albo że zmieniam kontekst cytując.
Bo skoro piszesz, że ROZUMIESZ CO MAM NA MYŚLI i zaraz potem piszesz to:
"wiem, że nie odciągasz siłą szczeniaka od każdego obcego psa, tylko od agresywnego wiejskiego burka. Jak już pisałam wcześniej - ja to rozumiem, bo sama znam masę takich psów."

to dla mnie to nie jest koniec tematu. Bo ktoś, kto nie przeczyta całego wątku MOŻE przyjąć ten idiotyzm za fakt. I to pochodzący ode mnie i określający MOJĄ filozofię. Nie godzę się na coś takiego, bo efektem jest powtarzanie szkodliwych durnot POZA TYM FORUM. Nie raz już dotarły do mnie rezultaty odpuszczania sobie "bo nie warto wyjaśniać". Warto. Szczególnie, że nie wymagam "przyklaśnięcia" (bo metody są różne) tylko ZROZUMIENIA FILOZOFII. Widzisz manipulację, o której już wspomniałam?
Wypraszam sobie te czaty. Nie wiesz co robię w moim domu z wolnym (albo i nie) czasem i nie powinno Cię to obchodzić. A jeszcze ktoś wejdzie, nie przeczyta całego wątku i MOŻE przyjąć ten idiotyzm za fakt. I to o mnie i określający MOJĄ filozofię. Nie godzę się na coś takiego... bla bla bla.

A teraz już serio - czepiłaś się mojej jednej wypowiedzi jak rzep psiego ogona, mimo, że z kilku innych MOGŁAŚ już wywnioskować, że wiem o czym mówisz i rozumiem takie podejście. Czepiłaś się jednego, być może trochę nietrafnie skonstruowanego zdania, z którego MOŻNA wywnioskować, że odciągasz swojego psa siłą (nie wiem, szarpiąc, wlokąc za sobą, czy jak? O to Ci chodzi?) od innych.
Tymczasem ja już niejednokrotnie pisałam o co mi chodzi. Niejednokrotnie pisałam, że po dodaniu przez Ciebie większej ilości szczegółów moje początkowe wrażenie zniknęło... a Ty mimo wszystko uparcie brniesz w kłótnię.

...no cóż, może lepiej zamknij wszystkie pozawolfdogowe okienka czatów i skup się. Albo daj sobie spokój, bo to robi się już nudne.
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 21:26   #5
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by makota View Post
Wypraszam sobie te czaty. Nie wiesz co robię w moim domu z wolnym (albo i nie) czasem i nie powinno Cię to obchodzić.
No właśnie.

Quote:
Originally Posted by makota View Post
Czepiłaś się jednego, być może trochę nietrafnie skonstruowanego zdania, z którego MOŻNA wywnioskować, że odciągasz swojego psa siłą
Tak, "czepiłam" się bo Twoje wypowiedzi przekręcają ZUPEŁNIE sens tego, co powiedziałam.

Brawo. Tak, chodzi mi o to odciąganie. Szkoda, że dopiero teraz i że potrzebna była ta... wymiana zdań.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 21:37   #6
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
No właśnie.



Tak, "czepiłam" się bo Twoje wypowiedzi przekręcają ZUPEŁNIE sens tego, co powiedziałam.

Brawo. Tak, chodzi mi o to odciąganie. Szkoda, że dopiero teraz i że potrzebna była ta... wymiana zdań.
Wyobraź sobie, że ludzie są różni i nie każdy ma takie schematy myślowe tak jak Ty. Ja nadal to co napisałam rozumiem tak, jak to rozumiałam wcześniej i nie widzę powodu do aż takiego oburzenia. Ty widzisz to inaczej. Shit happens.
Cała kłótnia tylko dlatego, że zamiast wziąć pod uwagę inny sposób myślenia, zaczęłaś tupać nóżką jak zezłoszczona pięciolatka i irytować się, że nie przyznałam Ci jasno racji wielkimi literami... i szkoda, że nie potrafisz zauważyć tego, że ja już dawno wysiliłam się na tyle, by zrozumieć właściwie o co mogło Ci chodzić, wychodząc poza mój schemat myślowy, nawet jeśli początkowo zrozumiałam to inaczej, a nie tkwiłam uparcie przy swoim tak jak Ty czepiając się sensu JEDNEGO mojego zdania, który TY zrozumiałaś moim zdaniem niewłaściwie (bo ja rozumiem go inaczej), czepiając się słówek.

Off topic zrobił się już taki, że mod powinien nas pogonić i postawić w kątach za karę
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 21:41   #7
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
No to proszę, mamy kolejną cechę charakterystyczną dla rasy. I to niosącą ze sobą całe mnóstwo konsekwencji.
Ruch łap wspomaga pracę rozumku?
Czy ja wiem, czy to cecha rasy? Może u wilczaków bardziej widoczna, bo i same wilczaki są bardziej wyraziste, niż większość innych ras... ale ja bójki i sprzeczki przy postojach zauważam u grup psich BARDZO mieszanych, a nie tylko w wilczakowym towarzystwie
Ktoś bardzo dawno temu, ucząc mnie jeździć konno powiedział: "Nie daj mu czasu na myślenie, bo na pewno coś głupiego wykombinuje". Dla mnie to samo ma miejsce właśnie na spacerach - stanięcie w miejscu to dla psów "czas wolny" i pewne jest, że prędzej czy później o coś pójdzie, bo za dużo jest wtedy czasu na kombinowanie
Ruszenie z miejsca to w 90% przypadków najlepszy sposób na rozładowanie początkowych napięć
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 22:46   #8
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by makota;

Off topic zrobił się już taki, że mod powinien nas pogonić i postawić w kątach za karę
Bezsprzecznie. Poklecze na korze wyrywajac chwasty i odrobie ten wilczakowy manual, to może mi wybaczy. Wiesz dlaczego chciałam, żebyśmy dobrze się zrozumiały? Bo konsekwencja zlekcewazenia takich kwestii jest potem: "a X to swojego psa to...."
Nie jesteśmy politykami i ponosimy konsekwencje tego, co piszemy. I pisze tu tez do siebie.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 19:20   #9
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura
No dobrze.... zacznijmy od "jaja"/ciach/
BURA - doskonałe podsumowanie, kwaśno-gorzkie, ale świetne


Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Co do stania i gadania zauważyłam, że jak właściciele stoją, to psy (moje, w dowolnych konfiguracjach) w pewnym momencie przestają wchodzić w interakcje między sobą a zajmują się bardziej eksploracją otoczenia. Natomiast jak właściciele ruszają, psy zaczynają się bawić ze sobą. Specyfika moich czy ktoś też ma podobnie?
Wilczakowe spacery dzielą się na zwrotki i wiecznie ten sam refren: jak staniemy i się zgadamy to nadchodzi moment, gdy trzeba się ruszyć aby uniknąć kłopotów. Albo się pokłócą, albo "pójdą w szkodę" - wszystkie, bez wyjątku
Nie wyobrażam sobie grilla wilczakowego, gdzie psy są luzem, na 100% będą z tego kłopoty...

Dorotka - moje wrażenia są identyczne, lęk separacyjny, jego gigantyczny atak po przeprowadzce, potężnie skopał mi psychikę To potwornie frustrujące. I wyjątkowo ostro brzmią słowa Burej o naszym 'dobrym' samopoczuciu przy wykorzystaniu klatek:/ Bolą, ale zaprzeczyć trudno....
Ja z ćwiczaka zeszłam po psiej kontuzji, nie wróciliśmy, czas zaciera te trudniejsze chwile, ale do dziś pamiętam jak siedziałam obok ćwiczących psów, dym szedł mi uszami i kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić, bo pieprzony młody Pimpuś miał mnie gdzieś...może się odechcieć...Bo nie po to człowiek leci po pracy na ćwiczak, w błoto, zimno, deszcz, żeby sobie popatrzeć na 'normalnie pracujące' psy. Na szczęście u mnie zwyciężyło upodobanie do tego typu spędzania czasu z psem Materiał okazał się być wdzięcznym, na "miarę naszych możliwości"- łaskawie robił mi grzeczność wtedy, gdy było to dla mnie ważne (egzamin, zawody) i chwała mu za to
Ale tę nierówność często wykorzystywała Margo w odradzaniu wilczaka ludziom, którzy mieli np. w planach zrobienie papierów instruktora IPO (warunek-doprowadzenie do tego poziomu własnego psa) i chcieli to robić z wilczakiem. Parę tych osób po dziś dzień wdzięczna jest Margo niezwykle Mają papiery i mają np. mailny.


p.s. Joanna-niezła pamięć...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 20:57   #10
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ja z ćwiczaka zeszłam po psiej kontuzji, nie wróciliśmy, czas zaciera te trudniejsze chwile, ale do dziś pamiętam jak siedziałam obok ćwiczących psów, dym szedł mi uszami i kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić, bo pieprzony młody Pimpuś miał mnie gdzieś...może się odechcieć...Bo nie po to człowiek leci po pracy na ćwiczak, w błoto, zimno, deszcz, żeby sobie popatrzeć na 'normalnie pracujące' psy.
Demonizujesz. Satysfakcja z "momentów" nieporównywalnie większa u nas, niż u "normalnych".

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post

p.s. Joanna-niezła pamięć...
A bo żałuję, że się bardziej nie przyłożyłam do stosowania.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 23:07   #11
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post


A bo żałuję, że się bardziej nie przyłożyłam do stosowania.
hehe, domyślam się, kto był tą Osobą. To faktycznie dobry i wyrozumiały nauczyciel Też czerpię garściami i mam nadzieję na więcej
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 07:13   #12
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Wilczakowe spacery dzielą się na zwrotki i wiecznie ten sam refren: jak staniemy i się zgadamy to nadchodzi moment, gdy trzeba się ruszyć aby uniknąć kłopotów. Albo się pokłócą, albo "pójdą w szkodę" - wszystkie, bez wyjątku
Nie wyobrażam sobie grilla wilczakowego, gdzie psy są luzem, na 100% będą z tego kłopoty...
]
A na naszych szkoleniach od pierwszego dnia jak mantrę powtarzają nam: "przerwa jest dla psów, nie dla ludzi." Naszym zadaniem jest upilnowanie jakich takich reguł i względnego spokoju, co w grupie kilkudziesięciu szkolących się psów udaje się zaskakująco często, co nie znaczy, że nie ma wyjątków.

Widać jak czasem Beryla świerzbi, żeby któremuś na przerwie wpierdzielić, no po prostu aż się echo niesie jak to widać :-))
Ale jak mu puści fantazja to potem musi bić się ze mną, więc coraz częściej rezygnuje. Jak skończy 3 rok to powiem czy coś się zmieniło, i oprócz masy mięśniowej przybyło nieco mózgu.

Grill wilczakowy jest jak najbardziej możliwy, włącznie z tym, że to 2 samce w podobnym wieku, w tym jeden na swoim terenie. Chociaż jak Kurt był młodszy, to było to zdecydowanie łatwiejsze.
__________________
Surman suuhun

Last edited by netah; 29-06-2013 at 07:29.
netah jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 20:54   #13
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Co do stania i gadania zauważyłam, że jak właściciele stoją, to psy (moje, w dowolnych konfiguracjach) w pewnym momencie przestają wchodzić w interakcje między sobą a zajmują się bardziej eksploracją otoczenia. Natomiast jak właściciele ruszają, psy zaczynają się bawić ze sobą. Specyfika moich czy ktoś też ma podobnie?
Też mamy takie obserwacje.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 21:32   #14
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Też mamy takie obserwacje.
Quote:
Originally Posted by GAGA
Wilczakowe spacery dzielą się na zwrotki i wiecznie ten sam refren: jak staniemy i się zgadamy to nadchodzi moment, gdy trzeba się ruszyć aby uniknąć kłopotów. Albo się pokłócą, albo "pójdą w szkodę" - wszystkie, bez wyjątku
No to proszę, mamy kolejną cechę charakterystyczną dla rasy. I to niosącą ze sobą całe mnóstwo konsekwencji.
Ruch łap wspomaga pracę rozumku?
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:27.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org