Szlag mnie zaraz trafi i chyba wszystkie oszczednosci przeznacze na jakiegos platnego zabojce
Prawie 7 lat temu, gdy decydowalismy sie zaprosic psa do naszego zycia, bralismy pod uwage ze pracujemy "na zakladke", Roman na dwie zmiany : z czego wynika ze pies sam w domu jest max 5 - czasem 6 godzin. Nie zdecydowalibysmy sie na psa pracujac w tych samych godzinach 8 h. No i wlasnie przed chwila dostalam telefon od Romka, ze drodze wyroznienia zmieniaja mu system pracy - na jednozmianowa !!!! Ze niby lepiej, wiecej kaski i ogolnie tak: faktycznie jest to lepiej ale nie w naszej sytuacji!!!
Wychodzi mi ze albo psy beda same 8 godzin albo...przyjdzie mi je oddac ...
pewnikiem kogos dzisiaj zabije...albo zwolnie sie z pracy
Zycie jest do kitu.....