|  18-04-2009, 21:56 | #1 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |  zabawne sytuacje o wilczakach 
			
			Będąc dzisiaj na bardzo fajnym i ponad trzygodzinnym spacerze, gdzie Czambor poznał dużo nowych kolegów i koleżanek przytrafiła mi się bardzo fajna historia. Pewne małżeństwo zapytało się mnie o rase psa " czy to jest też pies tej rasy bo oni poznali kiedyś Amana" . Pani spytała " czy to jest wilkczeski ". Pewien Pan nie zrozumiał i zapytał z takim zdziwieniem - " wilczewski to on ma nazwisko" . Ja sprostowałem, że jest to czechosłowacki wilczak na co padło pytanie " to nie czeski " Oczywiście potem już zostało WILCZEWSKI . | 
|   |   | 
|  18-04-2009, 22:03 | #2 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			Hehe; Grzegorz, to teraz nic Ci nie pozostaje, jak zamienić swój forumowy nick z wilczakrew na wilczewski    Nazwisko w sumie też by było fajne i jakie... adekwatne.   | 
|   |   | 
|  18-04-2009, 22:09 | #3 | 
| love and terror Join Date: Jul 2004 Location: Twardogóra/Gdańsk 
					Posts: 3,861
				 |   
			
			Najbardziej adekwatne to ma Pawel Wilczak    | 
|   |   | 
|  19-04-2009, 15:03 | #4 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Na spacerze z 3,5 mies. Lorką spotykamy wyjątkowo miłego, uśmiechniętego staruszka - O jaki ładny piesek… jak dziwnie umaszczony, jak husky. Czy to husky? - Nie, to nie husky - Faktycznie, za bardzo podobny do liska. Wygląda jak krzyżówka husky z lisem. Mieszaniec, ale ładnie wyszedł… - Nie, to nie mieszaniec, to rasowy wilczak czechosłowacki. - Co? Nie ma takiej rasy… jest wilczur, proszę pani. Ja się znam na psach i rasach, bo całe lata byłem sędzią na wystawach psów. (  ) - Jeśli chodzi o ścisłość to nie ma wilczura, proszę sędziego  , tylko owczarek niemiecki. Ja się nie upieram, jeśli pan twierdzi, że takiej rasy nie ma - OK. Ale dziwię się, że będąc sędzią  pomylił mojego psa z husky. - Młode psy są bardzo do siebie podobne, dlatego nie ocenia się ich na wystawach… - Jak to nie ocenia? Przecież jest klasa szczeniąt i nawet „baby” - A kto pani takich bzdur naopowiadał? - Nikt, sama widziałam … - Co za absurdy pani opowiada. Psa można oceniać najwcześniej kiedy ma rok, bo wtedy widać dopiero czy jest naprawdę rasowy i czy jakiś kundel, albo inny lis nie dostał się do suki…     | 
|   |   | 
|  19-04-2009, 15:38 | #5 | 
| love and terror Join Date: Jul 2004 Location: Twardogóra/Gdańsk 
					Posts: 3,861
				 |   
			
			Oplulam monitor       | 
|   |   | 
|  19-04-2009, 15:47 | #6 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Per Olav idąc ulicą z Tsijki w obfitym zimowym futrze spotkał kiedyś  młodzieńca, który spytał go co to za zwierzę...  Per Olav odpowiedział: "wolfdog", a na to człowiek rozejrzał się i spytał: "And where is the dog?"   | 
|   |   | 
|  19-04-2009, 19:55 | #7 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			Taaa, myśmy się dzisiaj z Grzesiem dowiedzieli, że mamy... tresowane (   ) wilki.  Aha, jeszcze zapomniałam dodać, że autorka tego stwierdzenia cały czas nie mogła wyjść z podziwu, że takie łagodne, chociaż od razu powiedzieliśmy, że to nie wilki tylko wilczaki.   Last edited by Grin; 19-04-2009 at 21:05. | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 12:52 | #8 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   
			
			No ja włąśnie miałem fajnego klienta. Wchodzi i pyta o tego mieszańca co siedzi przed sklepem czy jest nasz. Bo on ma suke Onka i by ją dopuścił bo ten mieszaniec nie wygląda jak pies. Kolezanka stwierdziła, ze to nie mieszaniec tylko wilczak i jest psem, ale Pan swoje no nie wygląda na psa całkiem jak mieszaniec z dzikim lisem.
		 | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 13:15 | #9 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 13:26 | #10 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Całkiem niedawno na Błonia przyszli ludzie z czarną labradorką w szczycie cieczki, żeby ją pokryć jakimś labkiem, ale nie czarnym, woleli w kolorze piaskowym.  Chodzili po Błoniach i szukali "tu i teraz" odpowiedniego kandydata, czyli jasnego labradora. Nic poza kolorem ich właściwie nie interesowało   | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 14:07 | #11 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 14:11 | #12 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			To kolejny wpis z gatunku czarnego humoru, ja będę kontynuować w tym tonie i też o labkach. Wczoraj mieliśmy drugie zajęcia PT1. Przyjechaliśmy na "Dolinę" wcześniej, żeby dać się Łowcy wybiegać przed zajęciami. Na Muchowcu byliśmy praktycznie sami, bo w niedzielny poranek nie wszystkim chce się psy wyprowadzać. W pewnym momencie patrzymy; biegnie do nas labek, który był na pierwszych zajęciach, ale właścicieli nigdzie na horyzoncie nie widać. Parę razy zza linii drzew rozległo się gwizdnięcie. Labek parę razy znikał, parę razy się pojawiał, ale nigdy w towarzystwie właścicieli. W końcu okazało się, że na zajęcia nie dotarli, czyżby nie potrafili złapać swojego pupila na czas?  Teraz będą dwie "dywagacje-offtopy"; po pierwsze nie wiem, kto labkom przypiął łatkę łatwych, rodzinnych psów; bo z tych, które znam, chyba żaden się nie kwalifikuje do tego miana; wręcz przeciwnie; widzę u nich wiele zachowań zbliżonych nawet do wilczaków (np. gryzienie po ręce, skakanie, "różne" reagowanie na przywołanie). Z tym że o ile z wilczakami od razu wiadomo, czego się spodziewać, tak podejrzewam, że wiele właścicieli labków przeżywa swoiste "ździwko" (nie mówiąc oczywiście o tym, że często liczą na to, że psy same z siebie będą mądre tak jak Lassie...) No ale jeżeli hodowla labków wygląda tak, jak na przykładzie podanym przez Ronę, to chyba nie ma się co dziwić... Druga "dywagacja"; o ile grupa przedszkolna była bardzo fajna, bo widać było, że przyszli na nią ludzie, którzy chcą coś robić z psami, żeby potem uniknąć kłopotu, o tyle na PT (takie wrażenie odnoszę przynajmniej) przyszli głównie ludzie, którzy JUZ mają jakiś kłopot z psami.,, | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 14:18 | #13 | |
| Junior Member Join Date: Apr 2007 
					Posts: 130
				 |   Quote: 
  I właśnie takie mają być - kombinujące  Bardzo szkoda, że mają łatkę łatwych - bo to właśnie powoduje rozczarowania  Z wilczakami jest uczciwie - wiadomo czego się spodziewać   | |
|   |   | 
|  20-04-2009, 15:17 | #14 | 
| złośliwy krasnolud Join Date: Aug 2007 
					Posts: 705
				 |   
			
			Ja w ogóle zastanawiam się skąd się wzięło że z jakimkolwiek psem będzie łatwo? Bo co, bo są 'głupsze', 'prymitywniejsze' od ludzi?
		 
				__________________ CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] | 
|   |   | 
|  20-04-2009, 23:35 | #15 | |
| Gorthan's WeReWoLf |   Quote: 
  My mielismy sporo zabawnych historyjek - wiekszosc powrzucalam na bloga. Musialabym odszukac i wstawic linki - jestem leniem i nie chce mi sie znowu i opisywac :P W temacie husky przypomina mi sie jedna historyjka. Bylismy w Tesco. Krzys robil zakupy, a ja siedzialam z psami (maly Jabber i Sabat) na parkingu - w bagazniku z otwarta klapa. Najpierw podszedl jakis facet i powiedzial, ze mam bardzo ladnego husky, ze ma bardzo rzadkie umaszczenie i... za ile chce go sprzedac  Po 15 minutach tlumaczenia, ze to wilczak nie husky i ze nie jest na sprzedaz - podjezdza samochod. Staje kolo nas (za nim tworzy sie trabiacy korek), w zwolnionym tempie otwiera sie okno i pojawia sie jakas usmiechnieta Pani. I pyta: "Ile chce Pani za tego husky?" Zanim zdarzylam odpowiedziec, nowowyedukowany wilczakowiec zaczal uswiadamiac Pania, ze to nie husky i ze nie na sprzedaz... A w ogole to husky sa zupelnie inne niz wilczaki...  ...A jaki byl z siebie dumny   
				__________________  Forum to nie rzeczywistość... A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. Last edited by sssmok; 20-04-2009 at 23:49. | |
|   |   | 
|  21-04-2009, 01:50 | #16 | 
| Member |   
			
			Jak sprowadziłam Maxa do Polski był bodajże 16 -stym wilczakiem. I od tamtej pory widzę niewiele się zmieniło jeżeli chodzi o porównania z innymi psami, szczególnie z husky. No może tyle, że teraz jednak są osoby które słyszały często o wilczakach i zdarza się  pytanie prawidłowe albo: to husky czy ten no, no, no ....wilczek czeski? Jak pojechałam kiedyś z synem na Krupówki to trudno było kogoś minąć nie słysząc: "Ty... zobacz jaki husky" i potem jak nas minęli odwracali się i było: "Ty... to nie husky, to malamut !!!!." Więc po przyjeździe na koszulkach zamówiliśmy sobie takie wgrzewane napisy na koszulkach: z przodu: TO NIE HUSKY !!!, z tyłu: ANI MALAMUT !!!  . A jak się ktoś pyta skąd mam wilka  , to odpowiedź jest prosta: z lasu. Aczkolwiek potem staram się wyjaśniać co to za wilk  . 
				__________________ http://henrykowka.wolfdog.org/ | 
|   |   | 
|  21-04-2009, 08:11 | #17 | |
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   Quote: 
     Nam by się przydała jeszcze jedna strona koszulki z napisem: "Nie, nie gryzie, połyka w całości" | |
|   |   | 
|  21-04-2009, 08:30 | #18 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   | 
|   |   | 
|  21-04-2009, 08:37 | #19 | 
| VIP Member |   
			
			Nie pamiętam czy już o tym pisałam, raz zdarzyło się, że jakiś gość konspiracyjnym szeptem mówił Romanowi, że wie dlaczego Roman nie przyznaje się do wilka, bo to zabronione . Ale on (ten gość) wie, widzi, bo się zna   W głębi osiedla mieszka sobie jeden człowiek, który czuje prawdziwą misję i co jakiś czas przypomina, że on może nam załatwić legalne papiery na tego wilka, bo on zna odpowiednich wetów...może kiedyś się skusimy, takie papiery to musi być coś   | 
|   |   | 
|  21-04-2009, 08:41 | #20 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   | 
|   |   | 
|  | 
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
| 
 | 
 |