Po pierwsze: Wilk był zabrany, bo nie mógł dłużej pozostać w miejscu, w którym przebywał, owszem mogłam tam go zostawić na pewną śmierć i nie mieć tu teraz "problemów" ale wybacz ja nie należe do takich ludzi. Poza tym jako osoba, która też tam była powinna doskonale wiedzięc co mam na myśli i przypomniec sobie, ze keidy go bralam od razu bylo powiedziane, ze znajde mu nowy dom, a JESLI takiego NIE znajdę, a znalazłam, zostanie u mnie. 2. Uwazam, ze u tamtego czlowieka jest mu znacznie lepiej niż gdyby tu był ciagle wytykany palcami i wogole, bo przeciez wiekszosc ludzi wie lepiej co komu siedzi w glowie i wie kto co chce zrobic z psem, tak wiec zaczely sie zazuty o wyrabianie rodowodu, na który namawiałą mnie i owszem pewna osoba, ktora mi o tym powiedziala( nie ma zamiaru tu wytykac nikogo palcem) ale nie chcialam tego robic, nie On nigdy by sie nie pozbyl oszczerstw "mutara" itd. poza tym to by było nagradzanie, niedopilnowania z jakiego powstal,a do tego nei chcialam dopuscic, obojetnie jak swietnym psem jest. Po drugie: nie znikł, widuję go, ostatnio i owszem rzadziej, ale kto ma dziecko, psiaki i prace wie ile to pochlania czasu. Przeciez kazdy hodowca tez nie widuje kazdego swojego szczeniaka caly czas, a on tez oddaje bezbronnego psiaka.
Owszem BYŁ, jak to raczylas zauwazyc i wybacz nie mam ochoty wwpraszac sie w jego kompetencje, skoro widze, ze jest ok.
A Garuda i owszem wiadomo, mam nadzieje, ze dojdzie do krycia, bo to ciekawe skojarzenie, tylko nie mozna przegapic cieczki. Powodzenia ;D
__________________
"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."
|