![]() |
![]() |
|
Googlemap ME | Zarejestruj się | FAQ | Lista użytkowników | Kalendarz | Szukaj | Dzisiejsze posty | Zaznacz Wszystkie Fora jako Przeczytane |
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#121 |
Junior Member
Zarejestrowany: Apr 2011
Postów: 223
|
![]()
My mamy model wilczak + inny pies i nigdy nie mieliśmy problemów z zostawianiem psów samych w domu lub w ogrodzie. ŻADNYCH zniszczeń, wycia, demolki, prób ucieczki NIGDY nie odnotowaliśmy. Psy zostają same dość rzadko (1-2 razy w tygodniu) i nieregularnie, nie dłużej niż 5 godzin. Nie były tego uczone, ani przyzwyczajane. Nie mamy klatek, bud, ani nawet kojca. Zmykam więc z tego wątku, bo nic tu nie pomogę. Nie wiem tylko czy panująca u nas sielanka to zasługa innego psa, czy wyjątkowy charakter Ulvarka.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#122 |
Member
Zarejestrowany: Dec 2007
Postów: 993
|
![]()
Gaga,nie wiem czy dwa wilczaki czy inny pies ale u nas jest sprawdzone ne Wilczakach.
Zoran zostal kiedys sam na 2 godziny w domu i po naszym przyjsciu sasiedzi mowili ze dom wył jak nigdy, z okien pozrzucane doniczki i pelno sladow na parapetach od łapek. Wyobrazam sobie jaka traume musial gnojek przechodzic. Jak zostaja z Tajgulcem w domu, zostawiamy ich z hasłem "idziemy do pracy" a psy po naszym powrocie witaja rozespane i zero sladow urzedowania w domu. Cholerka a moze mamy zepsute egzemplarze Wilczaka ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#123 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
Czy braliscie pod uwage leki przeciwlekowe? Ja zdecydowanie odrzucilam ta opcje w czasie kiedy mielismy takie ataki strasznego, wymeczajacego leku. Dzis zaluje, ze nie sprobowalam, moze oszczedzilabym suni cierpienia. Dzis, po doswiadczeniach z Sexy, po przeczytaniu setek postow na forach o fobiach widze ze to choroba, a choremu nalezalo sie leczenie.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#124 | |
VIP Member
|
![]() Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#125 |
Senior Member
Zarejestrowany: Sep 2009
Postów: 1,330
|
![]() ![]() ... //U nas był wilczak i inne rasy -z Lailą nie ma problemu; teraz Ozzy jest i z wilczakiem i z innymi rasami -jest na etapie nauki zachowań i idzie mu coraz lepiej, ale nie stwierdzę po kim mu tak dobrze idzie// |
![]() |
![]() |
![]() |
#126 | |
Member
Zarejestrowany: Mar 2011
Skąd: Świętokrzyskie/Kraków
Postów: 664
|
![]() Cytat:
![]() Inne psy są... ale czy to pomoże to się dopiero okaże. Póki co jesteśmy na etapie siedzenia w zamkniętej klateczce z pysznościami w naszej obecności + krótkie wyjścia. Mamy dylemat, czy stosować terapię szokową, czy lepiej nie fundować młodemu przykrych przeżyć w klatce i bardzo powolutku go do niej przyzwyczajać - no ale z tego co widzę, to każdy pies jest inny. Dla jednego będzie to świetna metoda, inny nabawi się lęków... póki co raz zdarzyło się, że został z moimi rodzicami "sam". Co prawda rodzice byli uprzedzeni, że na panikę mają absolutnie nie zwracać uwagi, ale nie wiem, czy mimo wszystko nie zrobili czegoś źle (choćby patrzyli). Panika była ponoć godna dzikiego zwierzęcia... Staramy się jak najczęściej kręcić po domu, żeby oswoić go z zamykaniem drzwi, bo młodego stresuje nawet kiedy jedno z nas wychodzi z pokoju. Czasem zostaje z drugą osobą super, innym razem wpada w panikę i próbuje wydrapać się przez drzwi... Najbliższe miesiące zapowiadają się ciekawie ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#127 | |
Member
Zarejestrowany: Aug 2010
Skąd: Warszawa
Postów: 620
|
![]() Cytat:
Mam ich chyba 6 czy 9, na próbę. Niestety boję się je podac psu i wyjść z domu. Wolałabym najpierw spróbować pod moją kontrolą. A na to z kolei jakoś nie mogę się zdecydować, bo jak jestem z psem to nie ma potrzeby stosowania środków farmakologicznych. Na opakowaniu jest napisane, że nie ma ryzyka i że można stosować długotrwale, ale jakoś nie mogę się zdecydować... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#128 | |
Member
Zarejestrowany: Feb 2008
Skąd: Stargard
Postów: 757
|
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#129 | |
VIP Member
|
![]() Cytat:
![]() ![]() Natomiast zupełnie serio zazdraszczam tego spokoju, gdy zostaje sam. Historycznie zazdraszczam, bo u nas też już od dawna spokój, ale jednak ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#130 |
Distinguished Member
Zarejestrowany: Aug 2004
Skąd: Kraków
Postów: 3,509
|
![]()
Ja kiedyś znalazłam pod kołdrą pojemniczek z 6 jajkami niestłuczonymi ! Sucza dostała odznakę sprawności za precyzję działania
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#131 |
Junior Member
Zarejestrowany: Apr 2011
Postów: 223
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#132 |
Head like a hole
Zarejestrowany: Jun 2006
Skąd: 3miasto
Postów: 162
|
![]()
Przepraszam za 'offtopa' ale nie mogłem się powstrzymać
![]()
__________________
Karma - It's A Funny Thing
|
![]() |
![]() |
![]() |
#133 | |
Senior Member
Zarejestrowany: Mar 2011
Skąd: Trójmiasto
Postów: 1,756
|
![]() Cytat:
![]() Edit: wyje jeszcze jak mu sie znudzi siedzenie na zewnatrz, taki znak dla mnie by go juz wziac do domu ![]()
__________________
Ja & Urciowaty Ostatnio edytowane przez avgrunn ; 09-18-2012 o 20:09 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#134 | |
Member
Zarejestrowany: Mar 2011
Skąd: Świętokrzyskie/Kraków
Postów: 664
|
![]() Cytat:
![]() A mlodego z Nitką na podwórku jeszcze nie próbowaliśmy zostawiać (ale musimy zacząć niebawem), bo mój tata ostatnio się wziął za jakieś roboty podwórkowe w porywach wolnego czasu, także jest tyle niebezpiecznych narzędzi powyjmowanych, że zwyczajnie się boję zostawić głupiutkiego szczeniaczka pośród tego wszystkiego... bo on na razie uważa, że wszystko trzeba wziąć do buzi, jak to szczeniak ![]() Poza tym planowałam w te wakacje odremontować mój podupadający na zdrowiu od kilkunastu lat płot (z myślą o Cresilu), ale jakoś nam "nie wyjszło", więc robienie nowego ogrodzenia zostało przełożone na rok następny, albo co najmniej wiosnę... jeśli się uda, to może będzie się dało go zostawić na podwórku jak podrośnie ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#135 |
Senior Member
Zarejestrowany: Mar 2011
Skąd: Trójmiasto
Postów: 1,756
|
![]()
Lepiej bys go zostawiala wczesniej, Urciowy juz po tygodniu siedzial ze starszakami, na poczatku ze mna zebym miala pewnosc ze psiaki sie dogaduja, a po jakims czasie zostawal z nimi sam.
__________________
Ja & Urciowaty |
![]() |
![]() |
![]() |
#136 | |
Member
Zarejestrowany: Mar 2011
Skąd: Świętokrzyskie/Kraków
Postów: 664
|
![]() Cytat:
![]() Mi chodziło raczej o takie prawdziwe zostanie, a nie tylko ćwiczenia - mam nadzieję, że jak płot odzyje, to będę w stanie przynajmniej na dwa dni od czasu do czasu go zostawić z resztą stadka ![]() Ale ogólnie wychodzimy z założenia, że wszystko im wcześniej, tym lepiej. Dlatego młody już pierwszego dnia pobytu u nas ma moc wrażeń ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#137 | |
Senior Member
Zarejestrowany: Mar 2011
Skąd: Trójmiasto
Postów: 1,756
|
![]() Cytat:
![]()
__________________
Ja & Urciowaty |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#138 | |||||||||
Junior Member
Zarejestrowany: Jul 2011
Skąd: Milton Keynes, UK
Postów: 132
|
![]()
Kurde, aleście tu ludziska napisali w tym czasie. Wy pracujecie coś czasem?
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do przyzwyczajania to tak właśnie robiliśmy/robimy. Stopniowo wydłużany czas, najpierw o kilkanaście sekund, minute, potem dwie. Tak żeby nie zaczął się niecierpliwić. Ale to zdaje egzamin tylko na krótkie okresy do pół godzinki tak. Codziennie jest tak zamykany, czasem 2 -3 razy dziennie, jak mamy wolne. Tak samo podrzucamy jedzonko do zamkniętej klatki, albo jakieś smaczki co jakiś czas do otwartej żeby nauczył się do niej zaglądać. Karmimy go w niej i po jedzonku zostaje zamknięty tak na około 20-30 minut, no i tylko tam może wcinać swoje kosteczki, ale to nawet przy otwartej. Sam tam wchodzi, ale nigdy po to żeby poleżeć, wypocząć, czy spać. Tylko jak tak zacząć od nowa? Ja rozumiem że zacząć od czasu w którym pies się czuje komfortowo w klatce, ale żadne z nas nie może sobie zrobić wolnego od pracy na 2 miesiące. Możemy zrobić tak że go będziemy go do nowej klatki przyzwyczajać przez powiedzmy 3-4 dni, ale potem nadejdzie ten dzień że będziemy musieli go zamknąć na 6-7 godzin, i następnego dnia tak samo... I co? Trzeciego dnia znów go zamknąć go na pół godzinki tak w ramach treningu? Ja właśnie nie wiem co go bardziej stresuje. Zostawanie samemu, czy zostawanie w klatce? Bo jak go nawet zamykamy tak treningowo, gdzie nie widzi rytuału wyjścia do pracy więc wie że nie będzie zamknięty na długo, to od razu zaczyna ziać i się ślinić. A jak go zostawialiśmy samego w domu nie zamkniętego w klatce to zastawaliśmy demolkę, owszem, ale zero objawów stresu, odwodnienia, pies szczęśliwy, i widać że spał (łóżko ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Nawet najsmakowitsze kąski zastajemy nieruszone od czasu jak wyjdziemy, zaczyna je pałaszować dopiero jak zostanie wypuszczony. Tak nas pies trenuje, proszę ja Was. "Chcesz żebym to zjadł? To musisz zrobić sztuczkę: Wypuść mnie" ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
|
|||||||||
![]() |
![]() |
![]() |
#139 |
K-Lee Family
|
![]()
Ale są też lżejsze środki, które nie otępiają psa, tylko działają przeciwlękowo.
Wiem, że Kaya Mandżurowi też zostawiała radio włączone. Pisząc rutyna miałam na myśli codziennie to samo. To możliwe jeśli klatka może być np. właśnie w sypialni, którą zamykasz i po cichutku krzątasz się po domu. Ale pies siedzi w klatce. Kiedy my uczyliśmy Kalinkę zostawania w klatce, mieszkały z nami jeszcze 3-4 osoby... My wychodziliśmy z domu, ale oni w domu byli. Sucz była więc zamknięta w klatce w sypialni, a oni pod żadnym pozorem mieli do niej nie zaglądać. Dopiero my wypuszczaliśmy sukę. Jk chciała sobie popłakać to płakała, ale po jakimś czasie przyzwyczaiła się, że codziennie jest taki czas, kiedy trzeba nabrać sił na nasz powrót ![]() Bądźcie twardzi ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#140 |
Junior Member
Zarejestrowany: Jul 2011
Skąd: Milton Keynes, UK
Postów: 132
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|