Précédent   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Réponse
 
Outils de la discussion Modes d'affichage
Vieux 18/09/2012, 20h05   #1
avgrunn
Senior Member
 
Avatar de avgrunn
 
Date d'inscription: March 2011
Localisation: Trójmiasto
Messages: 1 756
Par défaut

Citation:
Envoyé par makota Voir le message
Ech, mnie się marzy, żeby młody był w stanie zostać w przyszłości czasem na podwórku z innymi psami pod moją nieobecność, ale niestety mam świadomość, że to marzenie może się nigdy nie ziścić

Inne psy są... ale czy to pomoże to się dopiero okaże.
Makota, nie patrzylabym na jego zostawanie z innymi psami jako cos o czym mozna marzyc, Smrodziach od malego zostawal z duzymi sam, oczywiscie najpierw pod nadzorem z okna. Na poczatku, jako ze starszaki nie byly zachwycone zabawa z nim, to znajdowal sobie inne zajecie, czyli przeprojektowanie ogrodu, ale z czasem bylo lepiej, starszaki zaczely sie z nim bawic, z checia z nim siedzialy i bylo ok, czasem cos zepsul, ale staralismy sie usunac wszystko na czym moglby sie skupic i zostawialismy zabawki do rozwalenia. Jak musielismy wszyscy wyjechac to zostawal ze starszakami na zewnatrz bo bezpieczniej bylo go tam zostawic niz w domu, jakos szlo. Dzisiaj bez problemu zostaje, nic juz od wielu miesiecy nie psuje, uwielbia siedziec zarowno w domu jak i na dworzu. Aha Urcio wyje tylko jak wyjezdzam i jak czuje ze wracam, w miedzyczasie jest cichutko, pobawi sie z Lolkiem lub Lala, pogada z Zuziem, pogoni koty i jest zadowolony

Edit: wyje jeszcze jak mu sie znudzi siedzenie na zewnatrz, taki znak dla mnie by go juz wziac do domu
__________________
Ja & Urciowaty

Dernière modification par avgrunn ; 18/09/2012 à 20h09
avgrunn jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 20h20   #2
makota
Member
 
Avatar de makota
 
Date d'inscription: March 2011
Localisation: Świętokrzyskie/Kraków
Messages: 664
Par défaut

Citation:
Envoyé par avgrunn Voir le message
Makota, nie patrzylabym na jego zostawanie z innymi psami jako cos o czym mozna marzyc, Smrodziach od malego zostawal z duzymi sam, oczywiscie najpierw pod nadzorem z okna. Na poczatku, jako ze starszaki nie byly zachwycone zabawa z nim, to znajdowal sobie inne zajecie, czyli przeprojektowanie ogrodu, ale z czasem bylo lepiej, starszaki zaczely sie z nim bawic, z checia z nim siedzialy i bylo ok, czasem cos zepsul, ale staralismy sie usunac wszystko na czym moglby sie skupic i zostawialismy zabawki do rozwalenia. Jak musielismy wszyscy wyjechac to zostawal ze starszakami na zewnatrz bo bezpieczniej bylo go tam zostawic niz w domu, jakos szlo. Dzisiaj bez problemu zostaje, nic juz od wielu miesiecy nie psuje, uwielbia siedziec zarowno w domu jak i na dworzu. Aha Urcio wyje tylko jak wyjezdzam i jak czuje ze wracam, w miedzyczasie jest cichutko, pobawi sie z Lolkiem lub Lala, pogada z Zuziem, pogoni koty i jest zadowolony

Edit: wyje jeszcze jak mu sie znudzi siedzenie na zewnatrz, taki znak dla mnie by go juz wziac do domu
My na razie nie możemy tego ćwiczyć w pełnym składzie, bo zapoznawanie z Bastą ciągle jest w fazie "Loading..."
A mlodego z Nitką na podwórku jeszcze nie próbowaliśmy zostawiać (ale musimy zacząć niebawem), bo mój tata ostatnio się wziął za jakieś roboty podwórkowe w porywach wolnego czasu, także jest tyle niebezpiecznych narzędzi powyjmowanych, że zwyczajnie się boję zostawić głupiutkiego szczeniaczka pośród tego wszystkiego... bo on na razie uważa, że wszystko trzeba wziąć do buzi, jak to szczeniak
Poza tym planowałam w te wakacje odremontować mój podupadający na zdrowiu od kilkunastu lat płot (z myślą o Cresilu), ale jakoś nam "nie wyjszło", więc robienie nowego ogrodzenia zostało przełożone na rok następny, albo co najmniej wiosnę... jeśli się uda, to może będzie się dało go zostawić na podwórku jak podrośnie
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 20h37   #3
avgrunn
Senior Member
 
Avatar de avgrunn
 
Date d'inscription: March 2011
Localisation: Trójmiasto
Messages: 1 756
Par défaut

Citation:
Envoyé par makota Voir le message
... jeśli się uda, to może będzie się dało go zostawić na podwórku jak podrośnie
Lepiej bys go zostawiala wczesniej, Urciowy juz po tygodniu siedzial ze starszakami, na poczatku ze mna zebym miala pewnosc ze psiaki sie dogaduja, a po jakims czasie zostawal z nimi sam.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 21h20   #4
makota
Member
 
Avatar de makota
 
Date d'inscription: March 2011
Localisation: Świętokrzyskie/Kraków
Messages: 664
Par défaut

Citation:
Envoyé par avgrunn Voir le message
Lepiej bys go zostawiala wczesniej, Urciowy juz po tygodniu siedzial ze starszakami, na poczatku ze mna zebym miala pewnosc ze psiaki sie dogaduja, a po jakims czasie zostawal z nimi sam.
Mamy zamiar zacząć jak najwcześniej ćwiczyć i zostawiać go z Nitką na podwórku - najpewniej już w czwartek, albo piątek zrobimy taki "eksperyment", bo jutro niestety muszę jeszcze na chwilę jechać do Krakowa
Mi chodziło raczej o takie prawdziwe zostanie, a nie tylko ćwiczenia - mam nadzieję, że jak płot odzyje, to będę w stanie przynajmniej na dwa dni od czasu do czasu go zostawić z resztą stadka
Ale ogólnie wychodzimy z założenia, że wszystko im wcześniej, tym lepiej. Dlatego młody już pierwszego dnia pobytu u nas ma moc wrażeń
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 21h35   #5
avgrunn
Senior Member
 
Avatar de avgrunn
 
Date d'inscription: March 2011
Localisation: Trójmiasto
Messages: 1 756
Par défaut

Citation:
Envoyé par makota Voir le message
Ale ogólnie wychodzimy z założenia, że wszystko im wcześniej, tym lepiej. Dlatego młody już pierwszego dnia pobytu u nas ma moc wrażeń
No i super, trzeba wrzucac na gleboka wode
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 22h08   #6
hedeon
Junior Member
 
Avatar de hedeon
 
Date d'inscription: July 2011
Localisation: Milton Keynes, UK
Messages: 132
Par défaut

Kurde, aleście tu ludziska napisali w tym czasie. Wy pracujecie coś czasem?

Citation:
Envoyé par spadzista Voir le message
a próbowaliście ją przestawić? np w miejsce gdzie lubi sypiać.. może cos mu nie pasuje w tamtym miejscu...
Przyszło mi to do głowy, tyle że kupowałem klatkę pełen wyrzutów sumienia, czyli największą jaka była. A Ze'eva ulubione miejsca do spania to: pod biurkiem, pod stołem, pod łóżkiem. Czyli nie ma opcji zeby tam postawić klatkę. Generalnie jeszcze do czasu dwa tygodnie temu wszystkie noce i większość dziennych drzemek przesypiał pod łóżkiem, ale go stamtąd przegoniliśmy zagradzając mu wejście bo wpełźnięcie pod nie i wypełźnięcie zajmowało mu dobre 5 minut. A i nam przeszkadzało podskakiwanie w nocy za każdym razem kiedy Zewcio postanowił się przekręcić.

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
W Waszym przypadku w pierwszej kolejności wyrzuciłabym tą klatkę na śmietnik - złe skojarzenia. Kupiłabym nową i raczej obstawiłabym np. Vari Kennel, taki lotniczy, porządny, ale zabudowany i dopasowany do wielkości Zeeva. Skoro nie zostaje w niej na bardzo długo to nie musi po klatce biegać. Ma się zwinąć w kuleczkę i spać.
Kurde, to jest genialny pomysł! Aż dziw że na niego nie wpadłem sam :P Wiem dlaczego. Bo myślałem po "ludziowemu" a trzeba po psiemu. Dla mnie wszystkie klatki to klatki, mają służyć zamykaniu czegoś w środku, a dla psa to inny przedmiot, inny zapach, inne miejsce, to zupełnie co innego!!! No to istnieje jeszcze nadzieja...

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
Zaczęłabym naukę od podstaw. Nowa klatka, nowe miejsce, najlepiej w sypialni, po kilku dniach oswajania z otwartą klatką, smaczkami w niej w sypialni, potem totalne wymęczenie psa i zamykanie w klatce na noc. Codziennie na noc, obok łóżka, ręka z łóżka spuszczona, albo głową w stronę klatki, żeby pies czuł bliskość. W tym czasie po każdym spacerze odpoczynek w klatce ze smakiem, najpierw 5 minut, kiedy 5 będzie wytrzymywał spokojnie, to dłużej i tak bardzo stopniowo. Ale nie można się spieszyć, bo jeśli o 1 krok pójdziecie za szybko, to trzeba się będzie cofnąć o 5 kroków. Ja najpierw zamykałam drzwi z sypialni, później wychodziłam w kapciach na klatkę schodową, dopiero później na dwór na 10 minut.
No właśnie. Ta klatka co to ją kupiłem za Chiny Ludowe nie wejdzie mi do sypialni, a początkowo tam chcieliśmy ją postawić. Ale taka lotnicza? Jak byśmy wywalili stoliki nocne to może, może.... I biorąc pod uwagę że Zefik woli ciasne przestrzenie to może taką lotniczą polubi bo to jak buda przecież dla niego. Tak jak spanie pod naszym łóżkiem. Tylko czy on tam da radę się wyciągnąć? Bo zdecydowanie lubi się tak rozciągnąć jak śpi na grzbiecie.

Co do przyzwyczajania to tak właśnie robiliśmy/robimy. Stopniowo wydłużany czas, najpierw o kilkanaście sekund, minute, potem dwie. Tak żeby nie zaczął się niecierpliwić. Ale to zdaje egzamin tylko na krótkie okresy do pół godzinki tak. Codziennie jest tak zamykany, czasem 2 -3 razy dziennie, jak mamy wolne. Tak samo podrzucamy jedzonko do zamkniętej klatki, albo jakieś smaczki co jakiś czas do otwartej żeby nauczył się do niej zaglądać. Karmimy go w niej i po jedzonku zostaje zamknięty tak na około 20-30 minut, no i tylko tam może wcinać swoje kosteczki, ale to nawet przy otwartej. Sam tam wchodzi, ale nigdy po to żeby poleżeć, wypocząć, czy spać.

Tylko jak tak zacząć od nowa? Ja rozumiem że zacząć od czasu w którym pies się czuje komfortowo w klatce, ale żadne z nas nie może sobie zrobić wolnego od pracy na 2 miesiące. Możemy zrobić tak że go będziemy go do nowej klatki przyzwyczajać przez powiedzmy 3-4 dni, ale potem nadejdzie ten dzień że będziemy musieli go zamknąć na 6-7 godzin, i następnego dnia tak samo... I co? Trzeciego dnia znów go zamknąć go na pół godzinki tak w ramach treningu?

Ja właśnie nie wiem co go bardziej stresuje. Zostawanie samemu, czy zostawanie w klatce? Bo jak go nawet zamykamy tak treningowo, gdzie nie widzi rytuału wyjścia do pracy więc wie że nie będzie zamknięty na długo, to od razu zaczyna ziać i się ślinić. A jak go zostawialiśmy samego w domu nie zamkniętego w klatce to zastawaliśmy demolkę, owszem, ale zero objawów stresu, odwodnienia, pies szczęśliwy, i widać że spał (łóżko )

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
Ale w tym wszystkim jest potrzebna żelazna konsekwencja i rutyna.
Citation:
Envoyé par Palpatine Voir le message
I jeszcze jedno...najważniejsza jest systematyczność....przynajmniej na początku pracy z zostawianiem psa samego np. 5 dni naszej pracy, dwa dni dla psa...i tak w kółko. Po jakimś czasie będzie wiedział, że to naturalne że zostaje sam.
Konsekwencja jeszcze spoko, ale rutyna? Ja mam w miarę regularną pracę, zaczynam rano, kończę popołudniu. Ale Magda jest stewardessą a to nie jest rutynowa praca. Z resztą, gdybyśmy obydwoje pracowali tak samo to może i była by rutyna, ale pies zostawał by w klatce 5 razy w tygodniu na 8-9 godzin, i mielibyśmy dużo mniej dla niego czasu....


Citation:
Envoyé par DORA Voir le message
Spróbuj zostawic właczone radio, ja tak robie zeby zagluszyc odglosy z zewnatrz....
A to też jest interesujący pomysł. On chyba jak nie może widzieć co się w okół niego dzieje to strasznie nasłuchuje. Wiem bo jak wstawiam rower do schowka to on reaguje na te dźwięki i zaczyna szczekać i skomleć. Pewnie już skumał że to oznacza że pańcio zaraz wejdzie, chociaż oprócz mnie tego schowka używa jeszcze paru sąsiadów...

Citation:
Envoyé par DORA Voir le message
Po 5 min.powrocie do domu nie wypuszczaj burego z klatki tylko daj mu jeszcze kolejne 15 minut na zaakceptowanie sytuacji czyli-usiadz obok klatki z czyms smakowitym dla burego i daj mu do klatki tylko wtedy, gdy bedzie spokojny.
No tak robimy właśnie. Generalnie nie wychodzimy od razu po zamknięciu go, ani nie wypuszczamy go zaraz po powrocie, tylko czekamy tak 5-10 minut. Zero kontaktu wzrokowego do puki się nie uspokoi a otwieramy dopiero jak się położy i grzecznie czeka. Wyjść może dopiero jak padnie komenda "chodź".

Citation:
Envoyé par DORA Voir le message
Pamietaj zeby mlodego duzo chawlic za dobre zachowanie to dziala jak nagroda.
Dokładnie. Widać że skubaniec się cieszy jak jest chwalony. Idzie potem jakiś taki dumny i zadowolony z siebie. On na smaki daje się trenować ale w domu raczej, poza domem potrafi zignorować jedzenie. Ale nagrody słowne sprawiają mu radość...

Citation:
Envoyé par dorotka_z Voir le message
Kupiliśmy nową klatkę, taką: http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=10303 . Różnica jest taka, że ma tylko jedno zamknięcie, które przesuwa się po szynach. Też dwa razy z niej wyszła, ale to już nasze niedopatrzenie, bo nie dokładnie zamknęliśmy. Oczywiście w miejscach szczególnie narażonych na włam zamontowane sa karabińczyki. Ogólnie konstrukcja jest lepsza niz w klatkach z dwoma drzwiczkami, bo jest bardziej sztywna i trudno tam cokolwie odgiąć.

Jezeli będziemy kupować druga klatką spróbujemy lotniczą - taką o jakiej pisze GIA. Wydaje się fajna, bo jest mocno zabudowana. Niestety psom, które chcą wychodzić nie można zostawiać nc w zasięgu zębów, więc odpada przykrywanie jej czymkolwiek. I tak materiał zostanie wciągnięty do środka a przy okazji moga się wyłamac pręciki.

Aha, my zawsze coś w klatce zostawiamy. Czesem pluszaki do rozszarpania, czasem kości wołowe czy cielęce a na stałe ma kawałek drewna. Chodzi o to, żeby miała co gryźć jak się denerwuje. Wode ma w zawieszanej misce, ale jeżeli pies zostaje mniej niż jakieś 5 godzin to w ogóle nie zostawiałabym wody.
No my właśnie taką, dość podobną klatkę mamy. Widzę też że sporym problemem wspominanym często jest wzmocnienie klatki. Nie wiem jak wyglądają te polskie klatki Dog 5 ale na zdjęciach są bardzo podobne do tych dostępnych tutaj. I to czego ja użyłem to plastikowe opaski zaciskowe. Można je kupić na eBay'u albo Allegro za grosze. Ja pościągałem wszystko tymi opaskami, odpowiednio gęsto, w tym dodatkowe drzwiczki, i jak się poobcina końcówki tych opasek to nie ma opcji żeby pies coś z tym zrobił. A na drzwiczki kupiliśmy 4 miniaturowe kłódeczki. Dwie idą na zasuwy, a dwie na drzwiczki u góry i u dołu w połowie ich długości żeby się nie dały wygiąć do środka ani na zewnątrz.

Nawet najsmakowitsze kąski zastajemy nieruszone od czasu jak wyjdziemy, zaczyna je pałaszować dopiero jak zostanie wypuszczony. Tak nas pies trenuje, proszę ja Was. "Chcesz żebym to zjadł? To musisz zrobić sztuczkę: Wypuść mnie"


Citation:
Envoyé par DORA Voir le message
Niczego absolutnie nie sugeruje ale mysle ze wiele psow ma lek separacyjny zwiazany z zostawaniem zupelnie samemu.Wiadomo w dwójkę razniej
I jestem na 99%przekonana ze gdyby Zoran był sam,na pewno demolki domu i otoczenia byłyby do dzisiaj.A tak, ma sie kompana do zabawy i "samotnosc we dwoje"czyli czas oczekiwania na ukochanego pana mniej boli
Taaa... Od początku mieliśmy ochotę tak zrobić, i ta opcja jest wciąż istnieje Ale poczekamy jeszcze z rok, zobaczymy jak nam z Ze'evem pójdzie, potem się będziemy zastanawiać....

Citation:
Envoyé par jefta Voir le message
Czy braliscie pod uwage leki przeciwlekowe? Ja zdecydowanie odrzucilam ta opcje w czasie kiedy mielismy takie ataki strasznego, wymeczajacego leku. Dzis zaluje, ze nie sprobowalam, moze oszczedzilabym suni cierpienia. Dzis, po doswiadczeniach z Sexy, po przeczytaniu setek postow na forach o fobiach widze ze to choroba, a choremu nalezalo sie leczenie.
Przyznam się szczerze że tak. Nasz znajomy vet zgodził się z tym o ile nie będzie to używane często bo nie ma potrzeby psu wątroby rozwalać. Trochę mnie zaskoczyło że to było jedyne zastrzeżenie. Użyliśmy dwa razy w ciągu może 5-6 tygodni, kiedy Ze'ev miał zostać na długo i nie było nikogo kto mógł by do niego zajrzeć. Powiem że nie sądzę żeby to było żeby to było dobre rozwiązanie. Bez sensu faszerować psa chemią, tym bardziej że po jednym podaniu pies jest otępiały przez dwa dni. Tabletki odpadają. To jedynie środek w ostateczności do zastosowania, w razie ekstremalnej sytuacji. Pies może i się nie stresował, za to ja bardzo.
hedeon jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 22h48   #7
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

Ale są też lżejsze środki, które nie otępiają psa, tylko działają przeciwlękowo.
Wiem, że Kaya Mandżurowi też zostawiała radio włączone.

Pisząc rutyna miałam na myśli codziennie to samo. To możliwe jeśli klatka może być np. właśnie w sypialni, którą zamykasz i po cichutku krzątasz się po domu. Ale pies siedzi w klatce. Kiedy my uczyliśmy Kalinkę zostawania w klatce, mieszkały z nami jeszcze 3-4 osoby... My wychodziliśmy z domu, ale oni w domu byli. Sucz była więc zamknięta w klatce w sypialni, a oni pod żadnym pozorem mieli do niej nie zaglądać. Dopiero my wypuszczaliśmy sukę. Jk chciała sobie popłakać to płakała, ale po jakimś czasie przyzwyczaiła się, że codziennie jest taki czas, kiedy trzeba nabrać sił na nasz powrót

Bądźcie twardzi Nam klatka kojarzy się z więzieniem, taki ludzki odruch, ale psu trzeba wyrobić skojarzenie z bezpieczną norą, azylem. Nie wierzę niestety, żeby udało się to zrobić teraz ze starą klatką. Dlatego nowe miejsce, nowy zapach, nowa klatka nie pachnąca strachem...
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 22h57   #8
hedeon
Junior Member
 
Avatar de hedeon
 
Date d'inscription: July 2011
Localisation: Milton Keynes, UK
Messages: 132
Par défaut

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
Ale są też lżejsze środki, które nie otępiają psa, tylko działają przeciwlękowo.
Hmmm.... O tym vet nie wspomniał. Zapytałem o jakieś ziołowe, to spytał czy chcę ziołowe czy działające.
hedeon jest offline   Réponse avec citation
Vieux 18/09/2012, 23h22   #9
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

Citation:
Envoyé par hedeon Voir le message
Hmmm.... O tym vet nie wspomniał. Zapytałem o jakieś ziołowe, to spytał czy chcę ziołowe czy działające.
Sprawdź co dostaliście, jaka molekuła
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 19/09/2012, 02h05   #10
erendil
Junior Member
 
Avatar de erendil
 
Date d'inscription: April 2011
Localisation: Ostrzeszów
Messages: 137
Par défaut

Hej, z leków naturalne i dla ludzi i dla zwierząt krople Bacha -rescue remedy są uspokajające, ale są też inne zestawy na wiele dolegliwości i lęków (zależy czym spowodowany lęk).
Co do klatki, nasza pierwsza została bez jednej ściany z wyłamanymi prętami - jak Vapula raz zobaczyła że można wyjść to bez względu na nasze zabezpieczenia, zawsze udało jej się z niej wyjść (kwestia czasu). Druga klatka transporter o którym wspominała Gia to chyba najlepsza opcja dla nas. Jest ze wszystkich stron (prócz drzwiczek) "obity" plastikiem mocnym dość, więc dla naszej psiny jest to prawdziwa bezpieczna norka. Bierzemy ten transporter na wyjazdy, do samochodu gdy zapowiada się dłuższa trasa (Vapi uwielbia jeździć autem (bo zawsze nim jeździliśmy do lasu lub w inne fajne dla psa miejsca) więc i klatka kojarzona jest przez to dobrze). Na obozie w Czechach ta klatka była chyba jedynym miejscem gdzie Vapi była rozluźniona i wyluzowana (wśród wielu zapachów i innych psów chodziła "nabuzowana" i szukała zaczepki ).
Kwestia wytrzymałości... hmm no długo była wytrzymała ta klatka tzn teraz jesteśmy w trakcie przeprowadzki i na czas remontu mieszkamy u moich rodziców gdzie pies w domu nie może być luzem, także Vapi jeździ wszędzie z nami a na noc jest w klatce. Czasami chwile lamentuje i po naszym Fe! waruj jest spokój, ale jednego dnia zostawiliśmy ją w owym transporterze z mocnego perzcież plastiku, w pokoju obok była moja siostra która nie dopilnowała psa i Vapi wyłamała kawałek plastiku przy drzwiczkach Nauczyła się że można wyjść w ten sposób ALE teraz choć wie jak wyjść to kiedy idziemy spać lub sama śpi też czasem ją zostawiamy i jest ok. Po prostu za szybko ją wrzuciliśmy na głęboką wodę -zostawiliśmy samą w domu moich rodziców gdzie nie znała jeszcze tak tego miejsca i kombinatorka w końcu wymyśliła jak wyjść. Ale tę klatkę bardzo lubi i jak ma spać z otwartymi drzwiczkami to często wybiera klatkę a nie dywan Co mnie wkurza to to że jak się Vapi drapie to bije nogą w ścianę klatki co strasznie wybudza mnie z każdego snu
__________________
http://www.veritas-ad-wolf.pl/
erendil jest offline   Réponse avec citation
Vieux 19/09/2012, 18h29   #11
hedeon
Junior Member
 
Avatar de hedeon
 
Date d'inscription: July 2011
Localisation: Milton Keynes, UK
Messages: 132
Par défaut

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
Sprawdź co dostaliście, jaka molekuła
Nazywają się ACP, zanim podałem to czytałem o nich.
Zawierają to, nie wiem czy to pomocne:

Acepromazine Maleate BP (Vet) equivalent to 10 mg acepromazine base

Citation:
Envoyé par erendil Voir le message
Hej, z leków naturalne i dla ludzi i dla zwierząt krople Bacha -rescue remedy są uspokajające, ale są też inne zestawy na wiele dolegliwości i lęków (zależy czym spowodowany lęk).
A to chyba jakiś polski środek jest, dla mnie może być trudno dostępny. Jest jakiś międzynarodowy odpowiednik? Np na zooplus.pl (fajna stronka bo sprzedają i w Polsce i w UK, wiec łatwiej mi znaleźć polecane artykuły)

Dernière modification par hedeon ; 19/09/2012 à 18h36
hedeon jest offline   Réponse avec citation
Vieux 19/09/2012, 19h48   #12
Rona
Distinguished Member
 
Avatar de Rona
 
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
Par défaut

Jeśli chodzi o środki to tu jest link do info na temat psich feromonow DAP:
http://vetmedicine.about.com/cs/beha...haviorprob.htm

http://www.amazon.com/Adaptil-Appeas.../dp/B000HPVH78

http://www.petco.com/product/10534/C...-for-Dogs.aspx

Chyba w Polsce preparaty wychodzą taniej:
http://www.krakvet.pl/ceva-zestaw-dy...ce-p-8393.html

http://www.krakvet.pl/ceva-adaptil-s...l-p-10786.html

Ewentualnie Calmix:
http://www.arthrix.com/calmix.htm

DAP stosowany przez 2-3 mies. chyba nam pomógł. Piszę chyba, bo nie wiem jak byłoby bez niego . Camixu nie stosowałam, ale ponoć jest dobry w sytuacjach awaryjnych.
__________________

Rona jest offline   Réponse avec citation
Vieux 20/09/2012, 08h24   #13
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

Citation:
Envoyé par hedeon Voir le message
A to chyba jakiś polski środek jest, dla mnie może być trudno dostępny.
Metoda dr. Bacha to popularny na świecie system medycyny naturalnej, wynaleziony przez brytyjskiego ( )lekarza i naukowca - Edwarda Bacha. Wykorzystuje krople wytwarzane z kwiatów dziko rosnących roślin, które zażywa się doustnie, aby przywrócić równowagę emocjonalną i poprawić samopoczucie. Ekstrakty (esencje Bacha) skutecznie redukują napięcie i skutki stresu.

Nie ma się co dziwić, że "tradycyjnie" myślący "ortodoksyjny" vet Ci ich nie polecił, wg niego pewnie podlegają pod kategorię tych "ziołowych - niedziałających". Ale z tego by wynikało, że raczej nie powinieneś mieć u siebie problemu z ich zdobyciem.
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/09/2012, 10h42   #14
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
Avatar de jefta
 
Date d'inscription: December 2007
Localisation: Wroclaw
Messages: 1 233
Envoyer un message via Skype™ à jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Par défaut

A wracajac do lekow. Co stosuja oprocz hydroksyzyny nieuczciwi wystawcy? Slyszeliscie cos?
__________________
jefta jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/09/2012, 10h47   #15
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
Avatar de jefta
 
Date d'inscription: December 2007
Localisation: Wroclaw
Messages: 1 233
Envoyer un message via Skype™ à jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Par défaut

Secki, przykro mi nie mam alta. Polskie znaki wpisuje sie przytrzymaniem I przeciagnieciem obszaru na ekranie wielkosci 1/3 mojego palca i przerasta mnie to zupelnie
__________________
jefta jest offline   Réponse avec citation
Vieux 19/09/2012, 09h21   #16
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Avatar de Bajka
 
Date d'inscription: January 2008
Localisation: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Messages: 749
Par défaut

Citation:
Envoyé par hedeon Voir le message
A Ze'eva ulubione miejsca do spania to: pod biurkiem, pod stołem, pod łóżkiem.
To bardzo dobrze! Tym bardziej powinien się przyzwyczaić do nowej,zakrytej klatki która ma w miarę pełne ścianki, skoro on jest "norowiec"

Na pociechę dodam tylko, że my, totalnie nieklatkowi przyzwyczajaliśmy Lu do klatki gdy miała...1,5 roku i startowaliśmy z poziomu "nie! nie wejdę do środka!", a teraz zostaje sama w materiałowej klatce na wystawie/w pociągu/na wyjeździe przesypia całe noce obok namiotu itp. Nam klatka jest potrzebna wyjazdowo, od czasu do czasu,więc to też zupełnie inna sytuacja.Wszyscy już tu bardzo mądrze napisali co jak robić,więc nie ma co strzępić języka. U nas kluczem do wszystkiego było milion powtórzeń i zawsze wywołanie psa z klatki zanim on sam zdecyduje by z niej wyjść. Bardzo ważne jest wyczucie czasu Powodzenia! Trzymamy mocno kciuki za Was!
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni
Bajka jest offline   Réponse avec citation
Réponse


Règles de messages
Vous ne pouvez pas créer de nouvelles discussions
Vous ne pouvez pas envoyer des réponses
Vous ne pouvez pas envoyer des pièces jointes
Vous ne pouvez pas modifier vos messages

Les balises BB sont activées : oui
Les smileys sont activés : oui
La balise [IMG] est activée : oui
Le code HTML peut être employé : non

Navigation rapide


Fuseau horaire GMT +2. Il est actuellement 16h37.


.
(c) Wolfdog.org