Quote:
opowieść o swojej pacjentce wilczakowej, która otwierała okna i wyrywała deski zabezpieczające, w końcu właścicielka wyjechała na wieś.
|
Niestety jest to prawdziwa historia, a tego wilczaka nie ma juz wsrod nas. Zostal zastrzelony, gdy ktoregos dnia znow uciekl. :/
Co do robienia opini wilczakom, to uwazam, ze trzeba dmuchac na zimne. Sam dzisiaj odradzilem jednej osobie nawet zastanawianie sie nad wilczakiem, jako psem dla dzieci, a przeciez moglbym powiedziec, ze sa stworzone do dogoterapii, bo jakis tam ma na to papiery

Warto pamietac, jak wyglada srednia rasy i nie wierzyc, ze "wyjatek stanowi regule". To samo dotyczy sie Saarlosow, nie wiem, jak wyglada sytuacja z ich charakterem teraz, ale jeszcze jakies 6-7 lat temu, gdy widzialem je na klubowych wystawach w Niemczech, to byla to krotko mowiac porazka

Psy baly sie szarf, ktorymi ogrodzony byl ring, a gdy jeden Saarlos uciekl, to w grupie kilku osob robilismy na niego oblawe, bo nie reagowal na jakiekolwiek sygnaly - byl w skrajnej panice i pozostawalo jedynie zagonienie go w miejsce, gdzie da sie zlapac. Ale zaznaczam - tak to wygladalo kilka lat temu, jak bedzie wygladac rasa w przyszlosci zalezy od hodowcow i wlascicieli.