Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 21-04-2011, 20:27   #1
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by maria View Post
Jeśli chodzi o wielkość, to Dervla zdecydowanie krowom schodzi z drogi. Te gabaryty wzbudzają jej respekt, a gdy krowa robi krok do przodu, Dervla robi krok do tyłu. Cieszę się, że przynajmniej o krowy podczas naszych włóczęg mogę być spokojna. Małe to jednak pocieszenie, biorąc pod uwagę, jak rzadko widuje się krowy na spacerach. To, że poza 3 kurami, które weszły na naszą posesję Dervla nie ma na sumieniu więcej ofirar, to raczej tylko moja czujność i zapobiegliwość. Puszczam ze smyczy nie w lesie, nie w zaroślach, nie w trawach, ale w jak najbardziej otwartym terenie, gdzie mam wgląd na to, co mniej więcej się może dziać na polu. Nie wszystko da się wypatrzeć, ale zawsze to mniejsze ryzyko, bo zając raczej zdąrzy uciec, ptak odfrunąć, a mogłoby być gorzej w przypadku większych czworonogów, bo zacięcie do gonitwy to ona ma ogromne... Na szczęście Dervla na ziemi najczęściej szuka padliny, w której mogłaby sie wytarzać, więc czujność do czasu jej znalezienia jest skierowana na martwe zwierzęta a nie żywe, co świetnie odwraca jej uwagę
Nasze standardowe tereny spacerowe to rowniez otwarte, dobrze widoczne przestrzenie. Niestety problemem sa dwie rzeczy - pierwsza to niewystarczajaca spostrzegawczosc oraz refleks mojego meza (na szczescie on nie czyta tego forum ).
Druga - wiek, instynkt i niedostateczna odwolywalnosc naszego psa. Caly czas pracujemy nad pewnymi zachowaniami, ale to jak z nastolatkiem - trudny wiek. Nie mozna wiec oczekiwac natychmiastowych sukcesow, tylko drążyc skałę, a owoce pracy zebrac za jakis czas.
Nie wierze, ze sa psy idealne, tak jak nie wierze w istnienie idealnego wlasciciela. Trzeba natomiast pracowac nad zblizaniem sie do tego idealu, to nie ulega kwestii.
Raczej chodzilo mi o status prawny takich "wypadkow", niż jak im zapobiegać, poniewaz taką podstawowa wiedze wydaje mi sie, ze mam. A na pewno wiem, ze lepiej przeciwdzialac, niz ponosic konsekwencje. Niestety, shit happens...
Co do krów - byly za pierwszym razem PRZERAZAJACE, za drugim intrygujące, za kolejnym staly sie pożądanym obiektem... konie rowniez. Z racji rozmiarow oraz twardych kopyt zarządzam omijanie szerokim łukiem. Ale krowy i konie to nie dzika zwierzyna, nie ucieka, prowokując gonitwe. To dla mnie zupelnie inna bajka
anula jest offline   Reply With Quote
Old 21-04-2011, 21:07   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

A my, w ramach wyjątku mamy rogaciznę hodowlaną zakwalifikowaną odwrotnie niż cała reszta. na to się nie poluje, bo to jest STRASZNE W Bieszczadach kozy i baranki pasą się na podwórku, ogrodzone elektrycznym pastuchem, czego Chey nie wiedział (bo niby skąd?). Wprost z wody Sanu przeskoczył do zwierzaczków, mokrym brzuchem (i chyba nie tylko ) trącając taśmę. Oj zabolało! Zanim zatrybił, że jednak nie warto tam się pchać, zaliczył takie przyjemności jeszcze dwa razy. I wyciągnął wniosek: owce i kozy są straszne i należy ich unikać Przechodząc obok dużego pastwiska ogrodzonego siatką, pokazałam bohaterowi owce, popatrzył, zrobił kwaśną minę i zdecydowanie odmówił współpracy, zdecydował, że będzie na nie patrrzył z dystansu i w ogóle nie są warte podchodzenia
Krowa natomiast (też w Bieszczadach) nie lubiła "wilków", a że pomyliła wilczaki z wilkami to przez blisko 2 km nas ścigała, przymierzając się co chwila do atakowania psów. Miałam wtedy porządnego pietra
W sumie efekt (dla mnie) jest zadowalający, prawdopodobnie inwentarz gospodarski chociaż w tej części raczej nie budzi instynktu łowieckiego Mi w to graj!
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 21-04-2011, 22:08   #3
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

,Z tymi konmi i krowami jest tak, ze jak nie uciekaja to sa sposoby by je do tego sklonic np. wspomniane ciagniecie za ogon. W niektorych stajniach ciezko jest unikac jesli konie luzem biegaja. No i te lancuchowe na wsi...

A co do zwierzyny dzikiej. Po latach doswiadczen z beaglami pozostaje mi zyczyc duzo wytrwalosci. Szczegolnie z psem ktory juz wie jakie to fajne.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 21-04-2011, 22:35   #4
maria
Junior Member
 
maria's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
Default

"Ale krowy i konie to nie dzika zwierzyna, nie ucieka, prowokując gonitwe. To dla mnie zupelnie inna bajka "
może i inna... poprostu dostaniesz mandat, jeśli ktoś zauważy.
myslałam, że chodzi o zwierzęta ogólnie, które spotkać można na spacerze. w przypadku zwierząt gospodarskich sytuacja jest moim zdaniem znacznie gorsza, ponieważ:
- zwierzęta gospodarskie są bardziej bezbronne, w sensie takim, że mogą być spętane, przywiązane, itp, zaś zwierzęta dzikie świetnie radzą sobie ucieczką;
- tym samym są bardziej niebezpieczne dla psa, gdyż pozbawione możliwości ucieczki będą się bronić kopytami i rogami;
- odpowiedzialność: jeśli zagryzie zwierzę dzikie, to ktoś to odkryje, lub nie, natomiast w przypadku zwierzęcia gospodarskiego jest właściciel, który będzie dochodził prawdy i poniesienia konsekwencji, więc tej odpowiedzialności raczej się nie uniknie;
- konsekwencje finansowe: w przypadku zwierzęcia dzikiego dostanie się manat lub nie, a zagryzienie zwierzęcia gospodarskiego może oznaczać straty finansowe liczone w ogromnych kwotach;
Tych strat w przypadku zwierząt gospodarskich można wyliczyć dużo wiecej, bo do nich są przywiązani ludzie, są to też zwierzęta wystawiane na wystawach, jak my wystawiamy psy, tak inni kury i krowy, czyjeś życie może się wokół nich toczyć, ktoś z tym zwierzęciem dorastał, a teraz może musi patrzeć jak się męczy... dlatego może i lepiej, że przy okazji ten wątek przez moje niezrozumienie tematu się pojawił, bo może dla niektórych krowa to była tylko krowa, a ta sama krowa dla kogoś innego może być połową jego świata.
maria jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 02:30.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org