Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 04-02-2012, 11:46   #1
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Makota- ja pisałam o suce w stosunku do ludzi, w rodzinie z dziećmi.Było kilka przypadków, gdy coś nie poszło i wywiązał się ostry spór na linii człowiek-pies i zawsze był to samiec. Ponieważ dzikiludz wspominał o córkach-pomyślałam, że z założenia "łatwiejsza" w relacjach z ludźmi będzie sucz

Quote:
i dla kogoś kto nie potrzebuje rozmnażać i chce mieć psa przyjaciela a nie permanentne wyzwanie jest to super rozwiązanie i będę je reklamować :-) Akriś nie przestał być dumnym facetem - przestał się tylko głupio wkręcać w myśli swojego penisa :-) do tego odpada nam pilnowanie cieczek :-)
Już dawno udowodniono, że jądra zanadto obciążają (a czasem przeciążają) psi mózg
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-02-2012, 13:09   #2
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Makota- ja pisałam o suce w stosunku do ludzi, w rodzinie z dziećmi.Było kilka przypadków, gdy coś nie poszło i wywiązał się ostry spór na linii człowiek-pies i zawsze był to samiec. Ponieważ dzikiludz wspominał o córkach-pomyślałam, że z założenia "łatwiejsza" w relacjach z ludźmi będzie sucz


Już dawno udowodniono, że jądra zanadto obciążają (a czasem przeciążają) psi mózg

A tak, z tym się w zupełności zgadzam oczywiście...nie dodałam, wybacz
Ja faktycznie pisałam o typowo psich relacjach.

Aczkolwiek pisząc, że suczki są "wdzięczniejsze" miałam między innymi na myśli właśnie to, że chyba jednak są nieco czulsze dla rodziny. Przynajmniej na przykładzie moich psów to zauważyłam*
*(a w porównanie wchodzą trzy psy i dwie suki, więc prawie pół na pół towarzystwo "testowane" )
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 04-02-2012, 16:54   #3
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by makota View Post
Aczkolwiek pisząc, że suczki są "wdzięczniejsze" miałam między innymi na myśli właśnie to, że chyba jednak są nieco czulsze dla rodziny.
Czulsze to znaczy ze jak okazuje milosc to przy okazji nie tratuja ciebie i nie przewracaja? Jesli to masz na mysli to sie zgadzam. Nasze sa wszystkie pieszczochy, Urcio tez, ale faktycznie jak nasza Lala sie wita to jest to calkiem mile powitanie takie delikatniejsze.
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 04-02-2012, 17:09   #4
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Czulsze to znaczy ze jak okazuje milosc to przy okazji nie tratuja ciebie i nie przewracaja? Jesli to masz na mysli to sie zgadzam. Nasze sa wszystkie pieszczochy, Urcio tez, ale faktycznie jak nasza Lala sie wita to jest to calkiem mile powitanie takie delikatniejsze.
Nie, nie do końca to...Basta jak mi sprzedaje buziaki to mi mało zębów nie wybija, a podrapana od szczęśliwych pazurów twarz też nie należy do rzadkości
Ale z moich doświadczeń posiadania trzech samców i dwóch suk - to suki są bardziej "miziane", lgną do człowieka i wydają się być bardziej uczuciowe pod tym względem...ale mogłam po prostu trafić na wyjątkowo twardych facetów, nie wiem
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 04-02-2012, 17:19   #5
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by makota View Post
...ale mogłam po prostu trafić na wyjątkowo twardych facetów, nie wiem
Chyba tak bylo, bo u nas chlopaki to sa takie pieszczochy, ze czasem ciezko sie opedzic. O jamniku nie pisze bo to zwykle najwieksi mizialscy, owczarek niemiecki jak zacznie sie miziac to nie moze przestac bo zawsze jest jakis kawalek ciebie o ktory trzeba sie otrzec a do tego namruczy sie jak glupi. No i Urcio, z rana budzi mnie albo lizus w policzek albo usmiechajaca sie morda i potem rytual porannego witania sie, w koncu bez zebow . Oprocz tego jest bardzo uczuciowy i buziaki rozdaje komu moze. A to tylko maly kawalek ich przytulanstwa
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2012, 02:24   #6
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

A czy widzicie jakieś różnice pomiędzy sukami a psami jeśli chodzi o kwestię szkolenia?
W moim domu nigdy nie było suk, a już od dłuższego czasu rozmyślam, czy nie byłaby to dobra "odmiana"...
fajny temat

pozdrawiam
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2012, 02:28   #7
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Ja zauważyłam tylko taką, że suki miewają "humorki". Sądziłam, że to zależne od cyklu i cieczek....ale ja mam dwie wysterylizowane, a humorki i tak zostały. Są dni, że jest super, a są takie, że głuchota totalna następuje....totalna. Na dodatek Basta ma też humorki "wredoty" i robi się wtedy wyjątkowo zaczepna...
U psów tego nie zauważyłam póki co.
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2012, 23:01   #8
evel
Junior Member
 
Join Date: Jun 2009
Posts: 56
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Makota- ja pisałam o suce w stosunku do ludzi, w rodzinie z dziećmi.Było kilka przypadków, gdy coś nie poszło i wywiązał się ostry spór na linii człowiek-pies i zawsze był to samiec. Ponieważ dzikiludz wspominał o córkach-pomyślałam, że z założenia "łatwiejsza" w relacjach z ludźmi będzie sucz
No chyba, że docelowo sucza ma być wyciachana - kastratki miewają np. problemy z zasobami

Gdzieś czytałam (poszukam w wolnej chwili źródła, choć zapewne to jakiś artykuł w necie i nie wiem, na ile wiarygodny ), że jako pies do rodziny planującej pozbawienia go zdolności rozrodczych lepiej sprawdzają się duże psy-samce kastrowane niż duże kastrowane/sterylizowane suki.

Tak w ogóle to bardzo ciekawy temat
evel jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2012, 23:30   #9
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by evel View Post
jako pies do rodziny planującej pozbawienia go zdolności rozrodczych lepiej sprawdzają się duże psy-samce kastrowane niż duże kastrowane/sterylizowane suki.
A no proszę, o tym nie słyszałam, ciekawe, jakbyś znalazła ów artykuł, to ja się ładnie o niego uśmiecham
A co do szkolenia- może i suki miewają humorki (jak kobiety:albo są przed, albo w trakcie, albo po), fakt, że niejednokrotnie widziałam jak suka w cieczce lub tuz po ćwiczyła "inaczej". Za to jak mamy niefart i suki jedna po drugiej cieczkują, to taki samiec na placu na przegwizdane, a my razem z nim
Oczywiście wszystko się da zrobić, osobiście jestem zwolenniczką ćwiczenia bez względu na chwilową atrakcyjność okolicznych suk, bo przydaje się to i na wystawach i po prostu w życiu codziennym, ale jak wspominałam wcześniej-jąderka szalenie obciążają psi mózg
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2012, 23:56   #10
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
A no proszę, o tym nie słyszałam, ciekawe, jakbyś znalazła ów artykuł, to ja się ładnie o niego uśmiecham
A co do szkolenia- może i suki miewają humorki (jak kobiety:albo są przed, albo w trakcie, albo po), fakt, że niejednokrotnie widziałam jak suka w cieczce lub tuz po ćwiczyła "inaczej". Za to jak mamy niefart i suki jedna po drugiej cieczkują, to taki samiec na placu na przegwizdane, a my razem z nim
Oczywiście wszystko się da zrobić, osobiście jestem zwolenniczką ćwiczenia bez względu na chwilową atrakcyjność okolicznych suk, bo przydaje się to i na wystawach i po prostu w życiu codziennym, ale jak wspominałam wcześniej-jąderka szalenie obciążają psi mózg

Akurat tego problemu nie da się niestety uniknąć ani u suk, ani u psów jak widać, bo suka w cieczce również do łatwych nie należy.
Myślę, że tylko kastracja/sterylizacja może tu coś zaradzić, aczkolwiek u suk różnie to bywa - na moje dwie jedna ma niemal niezauważalne "gorsze dni" (suka, która przeszła pierwszą cieczkę, a nawet była w ciąży ), natomiast druga nigdy w życiu cieczki nie miała, a humorki ma jak ciężko przechodząca trudne dni, cieczkująca suka...
...także różnie to bywa.
Nie wiem, jak kastracja na psy wpływa, bo wszystkie samce jakie miałam (i mam) swoją męskość zachowały, więc nie wypowiem się, czy "po" jest jakaś znacząca różnica...

A o artykuł i ja się uśmiechnę, jakbyś mogła podesłać
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013

Last edited by makota; 06-02-2012 at 23:59.
makota jest offline   Reply With Quote
Old 06-02-2012, 23:57   #11
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

----------------------

Przepraszam, zdublowało mi post :/
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 07-02-2012, 16:35   #12
dzikiludz
Junior Member
 
Join Date: Jan 2012
Posts: 11
Default

Czy pasuję do wilczaka? - po niedzielnym spacerze z Kurtem (jeszcze raz dziękuję pawmagdul za spacer i rozmowę ) dałem sobie czas na „ostudzenie głowy”. Odpowiedz dla mnie jest oczywista ZDECYDOWANIE TAK. Zdjęcia nie oddają piękna tych psów ale to i tak nic w porównaniu do ich zachowania. Nie potrafię tego opisać więc nawet nie będę próbował.

P.S. Mam nadzieję ,że uda nam się jeszcze spotkać, jestem bardzo ciekawy jak Kurt będzie się zmieniał z biegiem czasu zarówno fizycznie jak i pod względem zachowania.


Nie mogę myśleć egoistycznie więc moje „zdecydowanie tak” nie wystarczy. Muszę mieć pewność że o całym moim życiu, o każdej składowej ( dom, rodzina, najbliższe otoczenie) będę mógł powiedzieć ZDECYDOWANIE TAK - pasujemy do Wilczaka. Wieżę ,że prędzej czy później będzie szansa na skonsumowanie tego związku.

Jak będzie jeszcze nie wiem ale że podobno wiedza nie boli stwierdziłem ,że nie zaszkodzi się podszkolić i trochę poczytać „psiej” literatury nawet gdybym tej wiedzy miał nigdy nie wykorzystać. Zastanowiła mnie jednak jedna z wypowiedzi Gagi w innym wątku.

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Wilczaki są jak najczulsze sejsmografy emocji panujących w stadzie, z natury najlepiej czują się (jak wszyscy) w harmonii, każde odstępstwo rejestrują, odczuwają i jakoś na nie reagują. Dla nich to bardzo ważne. Ta wilcza, bogata mowa ciała to właśnie działania na rzecz równowagi, która cały czas musi być pilnowana.
To czyni nasze bure bardzo empatycznymi psami, a to z kolei daje nam (o ile umiemy i chcemy to wykorzystać) duże możliwości we wspólnym życiu.
Z wilczakiem jest tak: wyrzucamy Fischera i inne "instrukcje postępowania", wdrażamy czucie, myślenie, obserwację.
Bardzo ta wypowiedz mi się spodobała ale chciałem zapytać czy istnieją jakieś publikacje które możecie polecić?

Druga sprawa która mnie nurtuje to jak zmienia się zachowanie wilczaka z wiekiem. Abstrahując od tego jak jest wychowywany i od cech osobniczych, czy można jakoś z „grubsza” to ujednolicić? Jakie Wy macie spostrzeżenia w tej materii?
Wiem ,że z Wilczakiem trzeba pracować cały czas ale czy z wiekiem nie staje się to łatwiejsze, czy tylko wydaje się to łatwiejsze ale nie jest to zasługa psa tylko nasza ,że lepiej psa rozumiemy. A jeśli zachowanie wilczaka się zmienia to kiedy i jak?
Czytałem wypowiedzi ,że po pierwszym roku ,że nigdy ,że codziennie ale znalazłem też wypowiedz Kamoszki która wspomina o 3 latach. Czy wszystkie wersje są prawdziwe?

Quote:
Originally Posted by Kamoszka View Post
Jutro mijają 3 lata...
niezwykły czas. Słyszałem kiedyś, że po trzecim roku życia wilczak się zmienia, dorośleje, staje się dorosłym obywatelem....
dzikiludz jest offline   Reply With Quote
Old 07-02-2012, 16:44   #13
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Z literatury mogę ze szczerym sercem polecić pozycje p. Zofii Mrzewińskiej.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 07-02-2012, 21:00   #14
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by dzikiludz View Post
Druga sprawa która mnie nurtuje to jak zmienia się zachowanie wilczaka z wiekiem.
He he, Biesiak zaraz konczy 2 lata, a ciągle zachowuje się jak szczeniaczek
faceci pewnie dojrzewaja pozniej, tak jak u ludziów
anula jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org