Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wystawy

Wystawy Nasze sukcesy wystawowe, jak przygotować CzW, jak wystawiać....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 18-04-2012, 22:13   #1
Trustno1
Junior Member
 
Trustno1's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
Default

No, tutaj kwestią sporną pozostaje, czy zwierzęta odczuwają dyskomfort nie mając możliwości rozmnażania się. Czy suka jest smutna, bo nie ma szczeniaczków, a pies nie może wyjść z depresji, że nie został ojcem? Szczerze wątpię Oczywiście tego nie wiemy na 100%, ale nie wszyscy ludzie mają potrzebę rozmnażania się i nie są smutni, że nie mają dzieci - można więc założyć, że i zwierzęta tak mają (choć skłaniam się raczej ku stwierdzeniu, że zwierzęce odczucia dobrostanu psychicznego nie mają nic wspólnego z posiadaniem/nie posiadaniem potomstwa, skoro np. pierwszą eliminowaną w trudnych chwilach życiowych "funkcją" jest właśnie rozród - widać nie jest on potrzebny do szczęścia aż tak bardzo, jak nam).

Dlatego nie sądzę, że sterylizowana suka nie jest zdrowa, bo cierpi z powodu braku dzieciaczków. To u ludzi miesiączka jest nazywana "płaczem macicy po niespełnionym marzeniu" U suk nawet miesiączki nie ma, więc chyba macica nie płacze aż tak bardzo :P


A jeśli chodzi o ropomacicze - jest to bezpośrednie zagrożenie jej życia, także jest po pierwsze jednostką chorobową samą w sobie, po drugie sprawia olbrzymi problem dot. samopoczucia (ostry stan zapalny powodujący brak apetytu, osowiałość, gorączkę, nadmierne pragnienie, osłabienie - to widzimy my, a jak czuje się taka suka to można sobie wyobrażać) - suka z ropomacziczem jest chora, suka bez macicy nie ma zdolności rozrodczej, ale nie zaburza to jej samopoczucia ani wskaźników życiowych (w sporej części przypadków nawet nie spada bardzo znacząco poziom estrogenów, które produkują przecież usuwane razem jajniki) - nie jesteśmy więc w żaden sposób wykazać, że suka nie czuje się dobrze - fizycznie ani psychicznie.

Definicja WHO nie mówi nic o "pełnych zdolnościach fizjologicznych" - nawet u ludzi, co dopiero mówiąc o zwierzętach.

Last edited by Trustno1; 18-04-2012 at 22:21.
Trustno1 jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2012, 22:18   #2
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Ja mówię, że wg przytoczonej definicji nie jest taka suka/pies zdrowa/y.
Zgadzam się z tym, że nie każdy chce mieć potomstwo wśród ludzi i nie każdy się na nie decyduje, ale w tym, czy ktoś chce czy nie chce nie ma słowa o zdrowiu. Bo "zdrowie" mówi, że możesz. to czy chcesz, czy nie to już inna sprawa
Ja też nie wiem, czy potomstwo da psu/suce radość i dobrostan Ale z drugiej strony ładnie tu wychodzi, że ludzkie definicje nie są żadną miarą w tym przypadku, bo pies to pies i mało o tym gatunku mimo wszystko wiemy.

U suk jest cieczka. Czyli cykl jest - nie musi być co miesiąc, bo ludzie tak mają...
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2012, 22:33   #3
Trustno1
Junior Member
 
Trustno1's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Ja mówię, że wg przytoczonej definicji nie jest taka suka/pies zdrowa/y.
Zgadzam się z tym, że nie każdy chce mieć potomstwo wśród ludzi i nie każdy się na nie decyduje, ale w tym, czy ktoś chce czy nie chce nie ma słowa o zdrowiu. Bo "zdrowie" mówi, że możesz. to czy chcesz, czy nie to już inna sprawa
Ja też nie wiem, czy potomstwo da psu/suce radość i dobrostan Ale z drugiej strony ładnie tu wychodzi, że ludzkie definicje nie są żadną miarą w tym przypadku, bo pies to pies i mało o tym gatunku mimo wszystko wiemy.

U suk jest cieczka. Czyli cykl jest - nie musi być co miesiąc, bo ludzie tak mają...
Ale cieczka u suk jest oznaką okresu płodnego - u kobiet miesiączka jest czymś przeciwnym - właśnie "płaczem macicy, która nie zaszła w ciążę, choć się przygotowywała". Użyłam tego stwierdzenia właśnie po to, by podkreślić, że u kobiet organizm się "zachowuje jakby mu było żal, że nie jest w ciąży", a u suk jest odwrotnie.
I tak - najciekawsze tutaj są kwestie definicji komfortu psychicznego psa/suki w porównaniu do człowieka. Osobiście uważam, że zwierzę, którego wszystkie dające się zbadać wskaźniki fizyczne są w normie, które ma apetyt, zachowuje się normalnie do swojego gatunku/charakteru/sytuacji jest zwierzęciem zdrowym.

W tej definicji jest o braku choroby lub kalectwa (pytanie, czy bezpłodność jest kalectwem i co w ogóle uważa się za kalectwo - dla kogoś jest to brak nogi, dla innej osoby - zajęcza warga. Jeśli w Twoim rozumowaniu pozbawienie psa zdolności rozrodczych czyni z niego kalekę, to owszem - nie jest pies kastrowany zdrowy. Moim zdaniem kastracja nie czyni go kaleką, więc jest zdrowy). Bo reszta mówi o dobrostanie fizycznym i psychicznym. Jeśli samca nic nie swędzi z powodu niespełnionych marzeń o potomkach, a samica nie płacze za szczeniętami - to jest zachowany ich dobrostan fizyczny i psychiczny - więc są zdrowe.

Jedyna kwestia to rozumienie słowa "kalectwo".
Trustno1 jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2012, 22:38   #4
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by Trustno1 View Post
W tej definicji jest o braku choroby lub kalectwa (pytanie, czy bezpłodność jest kalectwem i co w ogóle uważa się za kalectwo - dla kogoś jest to brak nogi, dla innej osoby - zajęcza warga. Jeśli w Twoim rozumowaniu pozbawienie psa zdolności rozrodczych czyni z niego kalekę, to owszem - nie jest pies kastrowany zdrowy. Moim zdaniem kastracja nie czyni go kaleką, więc jest zdrowy). Bo reszta mówi o dobrostanie fizycznym i psychicznym. Jeśli samca nic nie swędzi z powodu niespełnionych marzeń o potomkach, a samica nie płacze za szczeniętami - to jest zachowany ich dobrostan fizyczny i psychiczny - więc są zdrowe.

Jedyna kwestia to rozumienie słowa "kalectwo".
Nie mówię o moim zdaniu, tylko o definicji zdrowia wg WHO w jej pełnym aspekcie - nie posiadanie narządów rodnych nie jest oznaką zdrowia w kontekście reprodukcyjnym tylko wręcz odwrotnie. I tylko o wytyczne WHO mi chodzi, a nie o postawę "wg mnie jest tak i tak". Mówię tu o konkretnej definicji nie stworzonej przeze mnie a też co ważne stworzonej w kontekście człowieka, a nie psa
Dobrostan psychofizyczny też ma szerszy kontekst i bazuje na pojęciu (znowu ) normy, a ta mówi, że normą jest posiadanie genitaliów
Nie przedstawiam tu swoich definicji pojęć, bo mówimy o WHO. A to jakie mam zdanie ja, czy Ty to inna bajka. Mamy do tych zdań prawo, ale nie mieszajmy w to wtedy WHO

Last edited by Wonderfull Wolf ES; 18-04-2012 at 22:42.
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2012, 22:39   #5
Trustno1
Junior Member
 
Trustno1's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
Default

Ale przecież rozmawiamy właśnie o pełnej definicji zdrowia wg WHO :> Chyba, że znasz jakąś inną, pełniejszą.
Trustno1 jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2012, 22:47   #6
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

to co powyżej w cytacie nie jest pełną definicją, tylko skrótowym objaśnieniem zdrowia. Nie ma wyszczególnionych składowych, terminologii WHO' wskiej itd. Oni to wszystko w ICD-10 opisują bardziej szczegółowo. Tutaj przytoczony jest poziom najogólniejszy zdrowia jako takiego.

i mój 666 post jest w tematyce zdrowia... buuuu!!!

Last edited by Wonderfull Wolf ES; 18-04-2012 at 22:50.
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2012, 22:51   #7
Trustno1
Junior Member
 
Trustno1's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
Default

No chyba, że tak

A jest tam uściślone, czy fakt, iż z prawidłowymi narządami rodnymi się urodził człowiek/pies, a te narządy na swoje/właściciela życzenie zostały usunięte w trakcie życia sprawia, iż przestaje się być zdrowym człowiekiem/psem?
(dziwne to zdanie mi wyszło :P)
Trustno1 jest offline   Reply With Quote
Old 19-04-2012, 08:29   #8
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Trustno1 View Post
No, tutaj kwestią sporną pozostaje, czy zwierzęta odczuwają dyskomfort nie mając możliwości rozmnażania się. Czy suka jest smutna, bo nie ma szczeniaczków, a pies nie może wyjść z depresji, że nie został ojcem?
Czym jest zachowanie suki w trakcie urojonej ciąży?
Tylko instynkt? Tylko fizjologia?
Hmmmmmmm.......

Po analizie Waszych opinii, jednak skłaniam się ku tej mówiącej, że pies/suka >po wycięciu< nie jest w pełni zdrowa. Dodaję na tę szalę argument z serii "Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom" oraz coś o "szkiełku i oku"...
Zawsze uważałam, że skoro czegoś nie widać, to wcale nie znaczy, że tego nie ma...


/Ret.:
Czym jest zachowanie kobiety podchodzącej z determinacją do kolejnej próby zajścia w ciążę -też po kolejnym poronieniu np.?
Jaki jest procent kobiet, które nie chcą mieć dzieci, bo tego nie potrzebują nie ze względów na warunki zewnętrzne./

Last edited by Puchatek; 19-04-2012 at 08:31.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 11:08.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org