|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Junior Member
|
Quote:
__________________
http://pl.euroanimal.eu/ |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Obserwuje swoje psy i widze ze nasza suka, gdy Uro nie reaguje na jej ostrzezenia, bo lubi ja powkurzac, wymierza mu taki "strzal" no ale bardziej w jej stylu . Podobnie nasz owczarek, to naprawde wyglada podobnie to tego co my robimy, jest ostrzezenie czyli takie fuj, a jak to nie dziala to klap zebichami. Skoro one to robia i dziala to czemu ja mam z tego nie korzystac.
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Quote:
Osobiście miałam u siebie przegląd większości charakterów wilczaków, jak już pisałam nie jeden raz tutaj , pierwszy najgorszy I jeszcze jedno wspomnę...bo to temat troszkę pokrewny, polecam lekturę tego tematu : http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13848 Z Forim jeszcze lata temu rozmawiałam, podziwiam ją za odwagę którą się wykazała pisząc ten tekst oraz za "całokształt " Właściwie takie posty powinny być lekturą obowiązkową przed kupnem szczeniaka. |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
problem jest taki ze ludzie boja sie pisac o problemach bo to ich stawia w zlym swietle, bo ktos pomysli ze oni sobie nie radza i nie zasluguja na wilczaka, bo jak sie cos napisze to potem sa pretensje sie stosuje taka metode a nie inna.
Coz my nie jestesmy idealni, popelniamy bledy i sie z tym nie kryje.
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Magda przywołała 'stare, dobre czasy'...tak, wtedy było 'normalniej'...echh.... |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Wiesz, po Poznej gdy Urcio burczal jak dzikus, gdy ze spotkania ma na WD tyle zdjec w kagancu, pewnie wiele osob sobie swoje pomyslalo jaki to on okropny, spoko, ja jestem na to przygotowana, niech na niego gadaja mnie to zwisa, ja bede robic swoje, kto go poznal to wie jaki jest, poza tym gdyby nie to burczenie to nie mialabym na co narzekac, a bez narzekania na niego byloby dziwnie
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
He,he... widzę, że (pół)braciszkowie mają sporo wspólnego (niestety).
E tam, zasady to już sobie poszły wcześniej, w momencie gdy ona żebrała na siedząco, a Ty uległaś, zamiast ją odesłać "w czorty", czyli na miejsce. Last edited by Grin; 10-09-2012 at 13:13. |
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
|
#9 | ||
|
Junior Member
|
Quote:
Quote:
__________________
http://pl.euroanimal.eu/ |
||
|
|
|
|
|
#10 |
|
VIP Member
|
Wróciłam i ja do tego wątku sprzed lat, starsza o kolejne lata z wilczakiem i wśród wilczaków i zjawiła mi się nowa refleksja. Trochę z boku wątku Forasa (mam nadzieję, że u Ani i Forasa wszystko w porządku), trochę z obserwacji mieszanego stada, z którym mamy przyjemność spacerować i trochę z tematu 'rola zabaw w rozwoju zwierząt'. Mam nadzieję, że jeśli Ania czyta, to mi wybaczy nawiązania do ich traumatycznych przeżyć.
Pojawia się we wspomnianym wątku motyw komunikacji z psem na poziomie kontrolowanego tonu głosu i suchych poleceń. I zastanawiam się, jak duży ma wpływ na kształtowanie zachowań naszych psów-zabawa. Czysty, durnowaty czasem stan głupawki, robienia rzeczy pozornie bez sensu, które mają po prostu podnosić poziom endorfin. Na ogół zestawiamy musztrę z mizianiem i ciumkaniem do psa, a to są skrajności (swoją drogą, w procesie wychowywania psa szalenie ważne są wyraźne granice czasowe miedzy reprymendą i późniejszymi wyrazami 'miłości' - zbyt szybkie przejście z jednego stanu, do drugiego może u psa wywołać skojarzenie z zachowaniem submisyjnym, co zdecydowanie stawia nas na niepożądanej pozycji). Pośrodku zaś jest miejsce na zabawę, irracjonalne zachowania, nagły wzrost energii (znane wszystkim 'kółeczka szczęścia')...po prostu czyste wygłupy. Być może jest tak, że możliwość pobycia w takim stanie, pozwala organizmowi na uporanie się ze stresem, napięciem i w efekcie na uzyskanie równowagi. A to z kolei skutkuje bardziej przewidywalnym, zrównoważonym psem Obserwuję własnego psa, który wyraźnie gaśnie bez towarzystwa i w zaskakujący sposób młodnieje gdy ma możliwość beztroskiej zabawy. Obserwuję nasze spacerowe stado, które ponad pilnowanie hierarchii przekłada wygłupy. I to się dzieje tylko między nimi ('czujący się miszczem' i pokazujący to każdemu samcowi Chey nie ma problemów aby półtoraroczniaki czy dwulatki wskakiwały mu na głowę, żeby się pod nimi kłaść i dawać zagryzać czy ganiać w berka). Wszyscy trąbimy o socjalu, szkoleniu, a może tak dodać do tej listy obowiązkowe zabawy? Takie czyste, durne i pozornie niczemu nie służące? Ja widzę wyraźny wpływ tych zabaw na późniejsze zachowanie Cheya, jak w weekend 'spuści parę' w wygłupach, nie miewa wyjść z domu z ogonem na sztorc i miną "komu by tu wtrąbić". |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Mądre co piszesz
I chyba wszyscy tak naprawdę gdzieś w głębi duszy o tym wiedzą... ale faktycznie nie mówi się o tym jak pozytywny wpływ na psa może mieć takie "spuszczenie pary" podczas wygłupów i zabaw... najwyższy czas to zmienić Także zamiast siedzieć na forum i "marnować czas" wszyscy wióra na dwór pobawić się z psem, i to już - raz, dwa!
|
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Spryciula.....
Quote:
Chcesz nas pogonić od tematu, bo nie masz czasu czytać i się wypowiadać. Jak są kolejne posty, to kusi wejść w temat, a jak cisza, to spokojnie można popracować w AutoCad-zie..... Poćwicz silną wolę, a my tu jeszcze "potrukamy". Temat tak pięknie ewoluŁuje..... ... Ja teraz spadam -koszenie to mordęga, ale samo się nie zrobi..... Ale Wy się nie krępujcie -w przerwie nadrobię lekturę, bo coraz bardziej pasjonująca. .................................................. .................................................. Anula, ostatnio usłyszałam piękne określenie na pewne "preferencje": vaginosceptyk. Może Bies po prostu chce być "na czasie"........ |
|
|
|
|
|
|
#13 | ||
|
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
![]() Quote:
|
||
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#15 | |||
|
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
Quote:
Quote:
Po analizie wszystkich postów nie zdobył bym się na stwierdzenie, że trzymanie wilczaka twardą ręką niesie takie skutki a ciamkanie i pełen luz (albo też luz kontrolowany, ale jednak w dość szerokich granicach) niesie skutki inne. Wygląda na to, że i tak i tak można się dochować super przyjaciela. Inny pies... inne podejście... efekt ten sam.
__________________
Surman suuhun Last edited by netah; 10-09-2012 at 22:33. |
|||
|
|
|
|
|
#16 | |||
|
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
Ale z szarpnięciami też trzeba uważać, bo w niektórych przypadkach chcąc wyeliminować agresywne wyskoki, można zupełnie niechcący uwarunkować psu, że "jak ten drugi pojawia się na horyzoncie to dzieje mi się coś nieprzyjemnego w szyję... to na pewno przez niego, nienawidzę go!" i nakręcić go na przeciwnika jeszcze bardziej Quote:
Edit: Quote:
Ja też kiedyś trafiłam na ten wątek, kiedy przewijałam się tu jeszcze jako gość-duch i po lekturze byłam szczerze przerażona i tylko utwierdziłam się w moim nabytym już wcześniej przekonaniu, że wilczaki to bestie "z piekła rodem" - i ja owszem bardzo chętnie kiedyś podejmę wyzwanie... ale kiedyś, kiedy będę już na coś takiego gotowa (czyt. będę "nadczłowiekiem" W międzyczasie poznałam wilczaki na żywo, na spacerach, obserwowałam mniej więcej w życiu codziennym z właścicielami i trochę rozwiało to moje wcześniejsze "wątpliwości"... także naprawdę ciekawie było przeczytać to dzisiaj drugi raz z perspektywy czasu
Last edited by makota; 10-09-2012 at 22:49. |
|||
|
|
|
|
|
#17 |
|
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Heheh, ale wiesz, że mój wilczak też sika? I nawet od skończenia 12 miesięcy podnosi łapę?
Proszę nie podejmuj rękawicy, bo jej nie rzucam. Tak mi się przypomniało. :-))
__________________
Surman suuhun |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#19 | ||
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
![]() Powyższe stwierdzenie wydaje się prawdziwe ale po mojej obserwacji właścicieli różnych ras widzę jedno - dla większości trzymanie "twardą ręką" to BICIE(nie glebowanie) psa bez opamiętania a "pełen luz" to rób co chcesz, jak chcesz, komu chcesz... ogólnie patologia na całego. Rona wtrąciła na początku zdanie które wydaje mi się kwintesencją tego co oznacza wychowanie choć oczywiście i nagrody i kary należy stopniować...więc wg mnie czasem "twarda ręka" a czasem "z miłością" Quote:
__________________
Never Surrender
|
||
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Zrobiła błyskawiczne "rytualne glebowanie bez przemocy" z mocnym burknięciem, a chwilę później dalej razem w zgodzie biegały. Wyżlica potem już nie zbliżała się do mnie, stąd wnioskuję że musiała coś mocnego usłyszeć I jak tu nie uczyć się od psów!!! ![]() PS. Pan zdążył pochwalić się, że wyżlica po szkoleniu jest! Last edited by Rona; 11-09-2012 at 07:00. |
|
|
|
|
![]() |
|
|