![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
Jako, że się nie znam, to się wypowiem....
![]() Czy wolno nazwać jako cechę rasy strachliwość w przypadku, gdy lęki są "napadowe", pokazywane w danych tylko sytuacjach? I czy strachliwość jest odpowiednim słowem do nazwania tych sytuacji? Ta obserwacja otoczenia jest cechą charakterystyczną /w mojej opinii, bardzo lubię tę cechę/ -może jest jakoś związana z tymi stanami lękowymi. Znowu padło o agresji /może to też dobry moment na założenie "jej" tematu?/.... Nie zdziwiła bym się, gdyby kiedyś badacze odkryli, że ta agresja nie jest "pure" agresją, ale ma jakiś związek i z tymi napadami lękowymi i tą wrodzoną obserwacją otoczenia..... .... dorotka_z , zaintrygowałaś mnie stwierdzeniem, że "cieszyłam się jak mój szczeniak bawił się z każdym napotkanym czworonogiem. Teraz tego bardzo żałuję, bo wiem już, że powinnam ograniczać te kontakty". Mówiąc szczerze, pierwszy raz spotykam się z takim podejściem..... Zawsze mi się wydawało, że kontakty z rówieśnikami są niezbędne do prawidłowego rozwoju emocjonalnego i tworzeniu normalnych relacji w dorosłym środowisku. W przypadku psów rzeczywiście zdarzało się, że słyszałam stwierdzenie, ale brzmiące wręcz przeciwnie: "proszę nie podchodzić do szczeniaka, bo ma być agresywny"..../także z psem nie było nam dane podejść/ "Popełniłam wiele błędów." Jak my wszyscy.... .... Nem -zatrzymaj się na >>chyba<<. ![]() Z własnego podwórka powiem Ci, że moja suka jak raz zaatakowała naszą ON-ke /"mleczną siostrę", a żyły od dzieciństwa przez 3 lata w olbrzymiej miłości/, tak śmierć wisi w powietrzu od dwóch lat -dom jest w strefach, ja kontroluję /i praktycznie teraz głównie z tego powodu nie wyjeżdżam gdzieś na dłużej niż 2-3 godz./. A-ha: w ostatnim spięciu suk ratując rękę o mały włos straciłabym palca.... Uwierz, nie wiesz na co się "piszesz"..... Tak jak napisała >Dorotka z< -wilczak jest nierówny. A ja dodam: nie sugeruj się innymi przedstawicielami tej rasy -to nie szablon, jak często jest w innych rasach..... ... |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]() Quote:
Może zacznę od tego, że mieszkamy w mieście i na codzień spotykamy wiele psów. Jak Baszti była mała byłam przekonana (bo tak wszyscy mówili), że powinna miec z psami kontaktów jak najwięcej. Chodziłam na psie łączki, zaczepiałam przechodniów z psami itd. Nauczylam w ten sposób Baszti, że na kazdego napotkanego psa można lub nawet trzeba reagować. I teraz dlaczego uważam, że był to błąd. Są dwa powody. 1) do mniej więcej roku wszystko było cacy. Baszti z daleka merdała ogonem do wszystkich napotkanych psów. Ja oczywiście strasznie sie cieszyłam, ze mam takiego towarzyskiego wilczaka ![]() 2) I teraz dlaczego piszę o stresie. Wg mnie sytuacja, przed którą postawiłam mojego psa była dla niej stresująca. Ona po prostu uważała, że skoro zawsze się do psów podchodziło to teraz też trzeba. I doszedł stres na widok innych psów bo uważa, że musi każdemu coś udowadniać. Pokazywać, ze to jej teren itd. Po prostu uznała, że jej barkach spoczywa odpowiedzialność za utrzymanie kontaktów z (w jej mniemaniu) intruzami na naszym terenie spacerowym. Od jakiegoś czasu uczę ją, że nie ma interakcji, bo to ja decyduję, czy do innego psa podejdziemy czy nie. To ja decyduję a nie Baszti, dlatego zdjęłam z jej barków odpowiedzialność a tym samym stres. Odkąd zaczęłam stosować taką taktykę widze, że jej zachowanie się bardzo poprawiło. Po prostu może pozwolić sobie na komfort niereagowania. Myślę, ze warto to przemyśleć przy wychowywaniu szczeniaka zwłaszcza ras takich jak wilczak, które nie są infantylne jak np goldeny i jako dorosłe psy (w ogromnej większości) nie będą się bawić z obcymi, dorosłymi psami (oczywiście są wyjątki, kumple od małego itd). Gdybym miała kolejnego szczeniaka rozegrałabym to inaczej. Nauczyłabym go, że na psy się nie reaguje. Nie ma zaczepek jak się mijamy, witania obwąchiwania itd. Jak widzę psa, który idzie z naprzeciwka odwracam uwagę. Biorą smaka, zabawkę, schodzę na bok itd. Oczywiście, w chwili, kiedy mamy na to ochotę pozwalamy psu na swobodną zabawę z innymi psami, ale starałabym się wyraźnie psu pokazać, ze to ja o tym zadecydowałam, że może szaleć i latać a nie on. Takie zachowanie ma jeszcze jedną zaletę. Uczy psa skupiania się na przewodniku a nie na otoczeniu a to pomaga i w szkoleniu i w codziennym życiu.
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|