Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Sport i szkolenie

Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 14-02-2014, 10:50   #1
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by netah View Post
Chyba, że to właśnie jest "równowaga", ale ja bym to raczej nazwał zmiennością przewag.
Zawsze, kurna!, musi mnie poprawić....
Stare powiedzenie głosi: natura da sobie radę sama.
Tylko najpierw powinno się wyeliminować człowieka.... /to już moje/
Quote:
Originally Posted by netah View Post
czy to aby nie choroba zwana filozofią?
Pozwalam Ci się na to nie leczyć...

Quote:
Originally Posted by netah View Post
Krew... Czy wilczak idący po tropie nie poleci nagle za sarną? Jest duże ryzyko, że tak się stanie. Sugeruję jednak linkę. W momencie odnalezienia zwierzyny też się przyda, nie zeżre nam zdobyczy i nie będzie jej przed nami bronił.
Dobrze by było, gdyby >Polak1971< poczytał historię rasy, w tym o instynkcie łowieckim po wilku....
Zgadzam się z Netahem także w kwestii obrony zdobyczy. Widać to u nas w rasie w kwestii dawania wilczakowi michy albo kości. Nie wiem, jak u innych, ale u mnie oba wilczaki broniły "zdobyczy" -trzeba było cierpliwości połączonej z czasem, by wiedziały, że nie jestem dla nich konkurentem... a nauka, że nasze dzieci też nie są konkurencją do "korytka", to dłuższa i trudniejsza "droga".
>Polak1971<, powiedziałeś o obronie.... jak dla mnie, to bardzo "subtelna" materia.... z własnego doświadczenia wiem, że w sytuacji zagrożenia wilczak sam będzie wiedział, kiedy Cię bronić. Inna sprawa, że może wyprzedzić Cię w działaniach i sam przejmie inicjatywę, co może być "kłopotliwe" lub niebezpieczne. Mnie się podoba szkolenie na posłuszeństwo i tropienie u wilczaka. "Nauka agresji" /obrony... jak zwał, tak -dla mnie -zwał/ może być kijem, który ma dwa końce.... a praca, by wyeliminować nieodpowiednie zachowania może być długa, trudna i nie gwarantująca sukcesu...
I jeszcze jedna kwestia.... ja przy mojej Laili popełniłam nieodwracalne błędy -już ich nie wyeliminuję. Nie wierzyłam, że wilczaka trzeba aż tak "czytać". Wydawało się człowiekowi, że on komunikuje się, jak każdy bardzo inteligentny pies. Wg. mnie, to nieprawda. Wilczak jest tak niesamowicie subtelny w przekazywaniu sygnałów, że to aż przeraża... jego "czyta się" cały czas.
U nas Laila zabiła już 4 kozy /edit: nie 4 a 5 kóz/.... nadal poluje na następne. I będzie polowała. Raz poczuła satysfakcję z uśmiercenia i już nie odpuści. Ostatni atak na obecne kozy -w zeszłym tygodniu... nie wiem kiedy i jak przeskoczyła przez wysoką furtkę do koziarni /prawie umarłam na mrozie przy ratowaniu koziny, bo i Laili i mnie adrenalina sił dodała/. I ona nawet ich nie rozszarpuje... mam wrażenie, że doznaje satysfakcji przy zabijaniu /gdy wyczuwa przerażenie ofiary/. Zastanów się bardzo mocno, Polak1971, czy Jesteś tak silny wewnętrznie, tak nastawiony na wilczaka, tak pełen poświęcenia/determinacji, że tego wilczaka chcesz. Czym go będziesz karmił, to kwestia drugorzędna w porównaniu z CZASEM, jaki musisz dać wilczakowi. CZAS na naukę wilczaka od szczeniaka, a potem cały czas praca -bo wilczak Cię przechytrzy i wykorzysta każde Twoje "przymknięcie powiek"... Musisz zdawać sobie sprawę, że jeśli Ci się wilczak nie sprawdzi w polowaniu, to i tak już zawsze będzie polował... Będziesz go kochał, nie pójdziesz z nim na postrzałka, a on Ci spierniczy i tak, i albo będzie trzebił zwierzynę w lesie albo zwierzęta w zagrodach sąsiadów. Może być też tak, że będziesz miał super łagodnego wilczaka, i mądrego, i słuchanego... ale ja bym się /na bazie doświadczeń z tymi "bestiami"/ przygotowywała na gorszy scenariusz...Powiedzenie mówi: ciągnie wilka do lasu. My nie mamy wilków lecz wilczaki, ale .....
...
Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Nigdy nie spotkałeś się z sytuacją, że nauka jedno, życie swoje?
No to przy wilczaku będziesz miał przyspieszony kurs życia /nie mówię w kontekście diety/.
Grin, oszczędź Człowieka z tym wchodzeniem na portale wegetariańskie... na razie my Go "mamy"...
...
W sumie... to coraz bardziej autentycznie mi naszego Rozmówcy żal.... jeszcze nie wie dokładnie, co to lęk separacyjny u naszych "harpii"...

...............................
Quote:
Originally Posted by polak1971 View Post
Wilka bym nigdy nie zabił chyba że w obronie własnej to dla mnie symbol wolności.
RET. A gdyby wchodził na teren Twojej wioski, zagryzał zwierzęta gospodarskie, obserwował dzieci czekające na mrozie na autobus do szkoły?.... Z tego co widzę, właśnie następuje "zaburzenie równowagi" w temacie wilków. Robi się autentyczny problem -urzędnicy wypłacaja odszkodowania za zabite zwierzęta, a chłopi coraz głośniej pomstują. Wykrakuję Ci dzień, gdy będzie zgoda na odstrzał i mając wilczaka przy boku, pójdziesz na wilka /tylko nie puszczaj wtedy wilczaka, bo możesz go stracić/. A wtedy "bakcyl" wejdzie w stan "chorobowy".... I będzie kusiło, by symbol >wolności< rzucić na podłogę lub powiesić na ścianę...

Last edited by Puchatek; 14-02-2014 at 15:53. Reason: Źle policzyłam kozy
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 17:12   #2
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Mówcie, co chcecie, ale ja mimo wszystko wierzę, że polak-cośtamcośtam by się w zasadzie nadawał (jeśli ma odpowiednią dozę empatii), a życie mu już pewne poglądy zweryfikuje
Pytanie, czy przyjmie takie sytuacje z dobrodziejstwem inwentarza, czy odda psa po roku z powodu "lęku separacyjnego" lub "alergii"...
anula jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 17:49   #3
Padre
Junior Member
 
Padre's Avatar
 
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Mówcie, co chcecie, ale ja mimo wszystko wierzę, że polak-cośtamcośtam by się w zasadzie nadawał (jeśli ma odpowiednią dozę empatii), a życie mu już pewne poglądy zweryfikuje
Pytanie, czy przyjmie takie sytuacje z dobrodziejstwem inwentarza, czy odda psa po roku z powodu "lęku separacyjnego" lub "alergii"...
Bądź odda sa, gdyż przerośnie go życie z wilczakiem ze wzmocnionym instynktem łowieckim (wzmocnionym w skutek szkolenia na posokowca), który poza sezonem łowieckim będzie się nudził, a co może zrobić znudzony wilczak?
Takiemu wilczakowi z "przyzwoleniem na polowanie" będzie trudno znaleźć nowy dom...
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit
Czarodziejka Belit Wilk z Baśni
Padre jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 18:38   #4
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Bądź odda sa, gdyż przerośnie go życie z wilczakiem ze wzmocnionym instynktem łowieckim (wzmocnionym w skutek szkolenia na posokowca)
Ja mojego na posokowca nie szkoliłam, a i tak ma mocno rozwiniety instynkt łowcy (i to nie z głodu bynajmniej)
Nawet za bardzo. Do tego stopnia, ze teraz, na przednówku, chodzi po okolicznych łąkach w kagańcu (chociaz nie ma obowiazku). Dawno nie było tylu dzików i saren, co tej zimy. A do lasu jest naprawde daleko
No i odwołanie niestety u nas leży i kwiczy.

Ale jak programowo tropimy, to jest pelne skupienie (nawet nie ma bluzgania obcym psom), ale przeciez nie tropimy 24 h/dobe.
anula jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 21:04   #5
polak1971
Junior Member
 
polak1971's Avatar
 
Join Date: Jan 2014
Posts: 51
Default

Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Bądź odda sa, gdyż przerośnie go życie z wilczakiem ze wzmocnionym instynktem łowieckim (wzmocnionym w skutek szkolenia na posokowca), który poza sezonem łowieckim będzie się nudził, a co może zrobić znudzony wilczak?
Takiemu wilczakowi z "przyzwoleniem na polowanie" będzie trudno znaleźć nowy dom...
Nie znasz mnie i dlatego rozumiem dlaczego możesz pisać że oddam WCZ jak nie spełni moich oczekiwań albo będą z nim kłopoty:-). W moim wypadku to nie możliwe, jest to absolutnie sprzeczne z moimi przekonaniami na temat tego na czym polega związek człowieka z jego psem, dla mnie najważniejsza jest lojalność. Miałem w życiu kilka psów i żadnego nie zdradziłem.
polak1971 jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 22:01   #6
Padre
Junior Member
 
Padre's Avatar
 
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
Default

Tak, masz rację nie znam Cię, gdyż też nic konkretnego o sobie nie napisałeś np. skąd znasz wilczaki i dlaczego wybrałeś właścnie tę rasę? Cieszy Twoje podejście to związku człowieka z psem, również uważam, że ze zwierzęciem jest się na dobre i na złe. Chciałam, żeby moja wypowiedź została przemyślana przez Ciebie i każdego kto chciałby używać wilczaka w myślistwie, co będzie gdy się nie uda? Wzmocnienie instynktu łowieckiego u wilczaka może być na serio kłopotliwe a nawet niebezpieczne, tak jak w przypadku pasienia pastuchów. Po prostu swoim pomysłem szkolenia wilczaka na posokowca wywołałeś zamieszanie, gdyż większość właścicieli wilczaków stara się stłumić instynkt a Ty chciałbyś zrobić coś przeciwnego
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit
Czarodziejka Belit Wilk z Baśni
Padre jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 22:14   #7
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
odda psa po roku z powodu "lęku separacyjnego" lub "alergii"...
Ostatnimi czasy zbyt często wilczaki są brane pochopnie, co widać po wysypie "alergii"...
....
Quote:
Originally Posted by polak1971 View Post
W moim wypadku to nie możliwe, jest to absolutnie sprzeczne z moimi przekonaniami na temat tego na czym polega związek człowieka z jego psem, dla mnie najważniejsza jest lojalność. Miałem w życiu kilka psów i żadnego nie zdradziłem.
Światełko w tunelu, że trafiliśmy na Człowieka?
Pamiętaj, że może przyjść moment że przyjdzie Ci podejmować decyzję co jest ważniejsze: lojalność względem innego człowieka czy lojalność względem Przyjaciela...
...
Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Po prostu swoim pomysłem szkolenia wilczaka na posokowca wywołałeś zamieszanie, gdyż większość właścicieli wilczaków stara się stłumić instynkt a Ty chciałbyś zrobić coś przeciwnego
Dokładnie. Ale ponieważ >Polak1971< sprawia wrażenie rozsądnego Człowieka, nie "zjadamy" Go jeszcze, ale powolutku tłumaczymy. Tak jak napisała Anula: "materiał" na wilczakowca chyba jest.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 22:39   #8
polak1971
Junior Member
 
polak1971's Avatar
 
Join Date: Jan 2014
Posts: 51
Default

Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Wzmocnienie instynktu łowieckiego u wilczaka może być na serio kłopotliwe a nawet niebezpieczne, tak jak w przypadku pasienia pastuchów. Po prostu swoim pomysłem szkolenia wilczaka na posokowca wywołałeś zamieszanie, gdyż większość właścicieli wilczaków stara się stłumić instynkt a Ty chciałbyś zrobić coś przeciwnego
Zdaje sobie sprawę że wzmocnienie instynktu łowieckiego będzie generować dodatkowe problemy, rozumiem że mówisz o jego nie kontrolowanych przejawach. Chciałbym jednak żebyśmy obaj mogli robić coś co dla obu jest pasją wspólnie. Wilczka wybrałem bo jest takim psem który jest najbliższy wilkowi, trochę też czytałem o powstaniu rasy, jej wykorzystaniu oraz charakterze, teraz staram się zgromadzić jak najwięcej informacji niezbędnych żeby to wszystko jakoś poukładać z głową. Myślę że jeśli by się udało przystosować do pracy posokowca będzie mu to sprawiało frajdę a chcę żeby był ze mną na tyle ile jest to możliwe szczęśliwy. Uważam też że łowiectwo to istota jego natury i to ono go ukształtowało przynajmniej tą cześć która jest domieszką wilka.
polak1971 jest offline   Reply With Quote
Old 15-02-2014, 10:41   #9
Padre
Junior Member
 
Padre's Avatar
 
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
Default

Widzę, że się rozumiemy Nie napisałeś jakie masz doświadczenie w prowadzeniu psów myśliwskich, stąd moje ostrzeżenie. Myślę, że wilczak byłby z Tobą szczęśliwy bo dałbyś mu możliwość zaspokojenia instynktu łowieckiego. Stwożylibyście dobrą parę, wilczak i jego pańcio, którego nie przeraża widok ofiary w pysku jego pieseczka. Choć nie popieram togo, do czego chciałbyś użyć wilczaka, nie zniechęcam Cię, bo nie wiem co z tego wyniknie. Rasa jest młoda, nie znamy jej wszystkich predyspozycji. Może się okazać, że wilczaki są doskonałymi posokowcami, jeśli trafią w odpowiednie ręce. Margo podała przykłady z zagranicy, że jest to możliwe. Pamiętaj, żeby mieć plan awaryjny na wypadek, gdyby wilczak się nie sprawdził. Zanim przystąpisz do realizacji swojego planu, czeka Cię dużo pracy domowej bo szkolenie myśliwskie to nie jedyna trudność jaka Cię czeka w życiu z wilczakiem.
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit
Czarodziejka Belit Wilk z Baśni
Padre jest offline   Reply With Quote
Old 14-02-2014, 17:26   #10
polak1971
Junior Member
 
polak1971's Avatar
 
Join Date: Jan 2014
Posts: 51
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Zawsze, kurna!, musi mnie poprawić....
Stare powiedzenie głosi: natura da sobie radę sama.
Tylko najpierw powinno się wyeliminować człowieka.... /to już moje/

Pozwalam Ci się na to nie leczyć...


Dobrze by było, gdyby >Polak1971< poczytał historię rasy, w tym o instynkcie łowieckim po wilku....
Zgadzam się z Netahem także w kwestii obrony zdobyczy. Widać to u nas w rasie w kwestii dawania wilczakowi michy albo kości. Nie wiem, jak u innych, ale u mnie oba wilczaki broniły "zdobyczy" -trzeba było cierpliwości połączonej z czasem, by wiedziały, że nie jestem dla nich konkurentem... a nauka, że nasze dzieci też nie są konkurencją do "korytka", to dłuższa i trudniejsza "droga".
>Polak1971<, powiedziałeś o obronie.... jak dla mnie, to bardzo "subtelna" materia.... z własnego doświadczenia wiem, że w sytuacji zagrożenia wilczak sam będzie wiedział, kiedy Cię bronić. Inna sprawa, że może wyprzedzić Cię w działaniach i sam przejmie inicjatywę, co może być "kłopotliwe" lub niebezpieczne. Mnie się podoba szkolenie na posłuszeństwo i tropienie u wilczaka. "Nauka agresji" /obrony... jak zwał, tak -dla mnie -zwał/ może być kijem, który ma dwa końce.... a praca, by wyeliminować nieodpowiednie zachowania może być długa, trudna i nie gwarantująca sukcesu...
I jeszcze jedna kwestia.... ja przy mojej Laili popełniłam nieodwracalne błędy -już ich nie wyeliminuję. Nie wierzyłam, że wilczaka trzeba aż tak "czytać". Wydawało się człowiekowi, że on komunikuje się, jak każdy bardzo inteligentny pies. Wg. mnie, to nieprawda. Wilczak jest tak niesamowicie subtelny w przekazywaniu sygnałów, że to aż przeraża... jego "czyta się" cały czas.
U nas Laila zabiła już 4 kozy /edit: nie 4 a 5 kóz/.... nadal poluje na następne. I będzie polowała. Raz poczuła satysfakcję z uśmiercenia i już nie odpuści. Ostatni atak na obecne kozy -w zeszłym tygodniu... nie wiem kiedy i jak przeskoczyła przez wysoką furtkę do koziarni /prawie umarłam na mrozie przy ratowaniu koziny, bo i Laili i mnie adrenalina sił dodała/. I ona nawet ich nie rozszarpuje... mam wrażenie, że doznaje satysfakcji przy zabijaniu /gdy wyczuwa przerażenie ofiary/. Zastanów się bardzo mocno, Polak1971, czy Jesteś tak silny wewnętrznie, tak nastawiony na wilczaka, tak pełen poświęcenia/determinacji, że tego wilczaka chcesz. Czym go będziesz karmił, to kwestia drugorzędna w porównaniu z CZASEM, jaki musisz dać wilczakowi. CZAS na naukę wilczaka od szczeniaka, a potem cały czas praca -bo wilczak Cię przechytrzy i wykorzysta każde Twoje "przymknięcie powiek"... Musisz zdawać sobie sprawę, że jeśli Ci się wilczak nie sprawdzi w polowaniu, to i tak już zawsze będzie polował... Będziesz go kochał, nie pójdziesz z nim na postrzałka, a on Ci spierniczy i tak, i albo będzie trzebił zwierzynę w lesie albo zwierzęta w zagrodach sąsiadów. Może być też tak, że będziesz miał super łagodnego wilczaka, i mądrego, i słuchanego... ale ja bym się /na bazie doświadczeń z tymi "bestiami"/ przygotowywała na gorszy scenariusz...Powiedzenie mówi: ciągnie wilka do lasu. My nie mamy wilków lecz wilczaki, ale .....
...

No to przy wilczaku będziesz miał przyspieszony kurs życia /nie mówię w kontekście diety/.
Grin, oszczędź Człowieka z tym wchodzeniem na portale wegetariańskie... na razie my Go "mamy"...
...
W sumie... to coraz bardziej autentycznie mi naszego Rozmówcy żal.... jeszcze nie wie dokładnie, co to lęk separacyjny u naszych "harpii"...

...............................

RET. A gdyby wchodził na teren Twojej wioski, zagryzał zwierzęta gospodarskie, obserwował dzieci czekające na mrozie na autobus do szkoły?.... Z tego co widzę, właśnie następuje "zaburzenie równowagi" w temacie wilków. Robi się autentyczny problem -urzędnicy wypłacaja odszkodowania za zabite zwierzęta, a chłopi coraz głośniej pomstują. Wykrakuję Ci dzień, gdy będzie zgoda na odstrzał i mając wilczaka przy boku, pójdziesz na wilka /tylko nie puszczaj wtedy wilczaka, bo możesz go stracić/. A wtedy "bakcyl" wejdzie w stan "chorobowy".... I będzie kusiło, by symbol >wolności< rzucić na podłogę lub powiesić na ścianę...
Jeśli pytasz jaka jest moja granica zabicia wilka to taka sama jak zabicia innego człowieka dopuszczam zbicie w obronie własnej, rodziny, przyjaciół, narodu. Moja osobista etyka łowiecka zakłada że zasadniczo nie akceptuję polowania na drapieżniki z nielicznymi wyjątkami ale to temat na inną rozmowę. A wilk jest dla mnie szczególnym łowcą najbardziej zbliżonym do pierwotnych myśliwych z różnych powodów. Jest prosty sposób wykorzystywany na Alasce żeby powstrzymać Wilki od podchodzenia zbyt blisko do ludzi dla dobra ich samych i nas ludzi. Wystarczy pojawiające się Wilki ostrzelać albo nie trafiając albo używając gumowych kul strzelając w przysłowiową "dupę", to jest wystarczający sposób żeby utrzymać naturalną płochliwość przed człowiekiem. To są proste rozwiązania które sprawdziły się już więc nie ma się co martwić. A szkody będą wśród hodowlanych będą zawsze, trzeba odpowiednio zabezpieczać a jak się zdarzy wpadka to płacić, myśliwi płacą od lat rolnikom za szkody po dzikach i jeleniowatych i jakoś daje się to wszystko poukładać. Jest dobry program robiony przez jakąś fundację której nazwy nie pamiętam oferujący hodowcom zwierząt zagrożonym potencjalnie atakami wilków przekazanie darmowe wyszkolonego psa pasterskiego plus chyba nawet wyżywienie dla psa na dłuższy okres czasu. A tak przy okazji najgroźniejszym zwierzęciem dla człowieka w polskich lasach jest nie wilk a dzik. Atak dzika na człowieka kończy się często śmiercią przez wykrwawienie. Większość ludzi w stresie albo ucieka tyłem albo stoi frontalnie przodem efekt jest ten sam dzik szarżuje między nogi i szablami rozcina tętnice udową. Zagrożenie ze strony wilka dla ludzi przy ostrzeliwaniu o którym wcześniej pisałem nie widzę dużego. W USA była sporo czasu wyznaczona nagroda dla osoby która udowodni że została zaatakowana przez wilka i z tego co wiem nikt jej długi czas nie mógł odebrać.
polak1971 jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 19:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org