Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 08-07-2009, 09:17   #1
Kubryk
Junior Member
 
Kubryk's Avatar
 
Join Date: Feb 2009
Location: Stara Wieś k. Nadarzyna
Posts: 20
Default Kilka problemów wychowawczych

Witam,

Mam kilka pytań dotyczących wychowania wilczaka, nasza sunia ma 8 miesięcy i oprócz tego, że jest wspaniałym psem sprawia nam kilka problemów:

1. Gryzie nas po rękach, czasem bardzo mocno. Ja mam aż siniaki. Karcenie (głośne NIE, FE, ZOSTAW, szarpnięcie za kark) praktycznie nie pomaga, kuli uszy i nadal próbuje kłapnąc zębami.

2. Skacze na nas wbijając przy tym bardzo mocno pazury, za każdym razem jest odpychana i karcona, ale kończy się to tym, że rozkręca się jeszcze mocniej i do skoków dodaje kłapnięcia zębami.

3. Gania za rowerami, samochodami i spotkanymi ludźmi, których obszczekuje i próbuje kąsać. Nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować, jedyny sposób, to zobaczyć zagrożenie wcześniej niż ona.

4. Zdarza się jej załatwiać w domu. Upodobała sobie jedyny pokój, w którym jest wykładzina i sika na nią reguralnie. Niezależnie czy była na spacerze czy nie, są to niewielkie plamki.

Mam jeszcze jedno pytanie, lada dzień pojawi się u nas w domu dziecko, jak mądrze przyzwyczaić psa do niemowlaka, czego unikać, żeby nie popełnić błędów nieodwracalnych.

Pozdrawiam,

Magda
Kubryk jest offline   Reply With Quote
Old 08-07-2009, 09:47   #2
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Pewnie pojawi jeszcze kilka sposobow, bo rozne roznie skutkuja....

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
1. Gryzie nas po rękach, czasem bardzo mocno. Ja mam aż siniaki. Karcenie (głośne NIE, FE, ZOSTAW, szarpnięcie za kark) praktycznie nie pomaga, kuli uszy i nadal próbuje kłapnąc zębami.
Zlosci sie, czy traktuje to jako dobra zabawe (bo tak to wyglada)...? Jesli juz jej sie "znudzilo" NIE lub FE to trzeba znalezc cos co ja zakonczy i przekona, ze rzeczywiscie NIE chcemy sie z nia bawic.
Mozna np. przy takim zachowaniu WARKNAC (glos musi byc ostry, w zadnym wypadku bez usmiechu), mocniej ja odepchnac i ABSOLUTNIE zakonczyc zabawe (odejsc w inne miejsce, albo do innego pokoju). Wazny jest glos - wilczak wyczuje choc odrobine zabawy. Musi byc przekonany, ze jestesmy na serio zli na to zachowanie.

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
2. Skacze na nas wbijając przy tym bardzo mocno pazury, za każdym razem jest odpychana i karcona, ale kończy się to tym, że rozkręca się jeszcze mocniej i do skoków dodaje kłapnięcia zębami.
Czyli wilczak "nakrecony"... Niestety czesto wlasnie tak jest, ze odpychanie to wedlug wilczaka swietna zabawa... Skutkuja dwie rzeczy: albo kompletne ignorowanie. Odwrocenie sie tylem i odmaszerowanie. I druga, jeszcze 'gorsza': zlapanie wilczaka i jego przytulenie (takie wysciskanie) - puszcza sie go dopiero jak sie uspokoi. Wilczaki jakos "sciskania" i "mietoszenia" przy powitaniach nie lubia...

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
3. Gania za rowerami, samochodami i spotkanymi ludźmi, których obszczekuje i próbuje kąsać. Nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować, jedyny sposób, to zobaczyć zagrożenie wcześniej niż ona.
Oj, dziewczyna wpoila sobie taki wzorzec zachowania. Zwykle CzW podbiegaja i zerkaja... Niestety tu tylko linka i spacery na dlugiej smyczy i wyrobienie odwolania (ew. hamowanie psa i nie dopuszczanie do takich sytuacji). Takie pogonie sa samonagradzajace - czyli samo biegniecie za kims czy za czyms sprawia jej widoczna frajde - powinno zadzialac juz kilkukrotne wyhamowanie jej na lince....(z ostrym NIE)

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
4. Zdarza się jej załatwiać w domu. Upodobała sobie jedyny pokój, w którym jest wykładzina i sika na nią reguralnie. Niezależnie czy była na spacerze czy nie, są to niewielkie plamki.
Wykladzina lapie zapach - wyglada na to, ze suczysko zrobilo sobie "toalete", ktora musi utrzymywac w dobrym stanie. Jest mozliwosc zamykania tego pokoju przez jakis czas? Aby nie miala tam wstepu?

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
Mam jeszcze jedno pytanie, lada dzień pojawi się u nas w domu dziecko, jak mądrze przyzwyczaić psa do niemowlaka, czego unikać, żeby nie popełnić błędów nieodwracalnych.
Jednego mozecie byc pewni - suczki w tym wieku maja bardzo juz bardzo mocne uczucia "macierzynskie" - nie trzeba sie wiec bac zadnej agresji. Ale mlody pies to masa energii i na to wlasnie trzeba zwrocic uwage. Zwykle suczki podchodza do noworodkow bardzo ostroznie - wiedza, ze nie moga sobie pozwolic np. na stakanie - ale uwroccie uwage, czy Lada nie jest jednak zbyt molda i zbyt zywiolowa....
(forumowe mamy pewnie maja wieksze doswiadczenie i to z wieksza iloscia psow)
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 08-07-2009 at 09:49.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 08-07-2009, 10:01   #3
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

W trakcie, gdy pisałam posta; Margo już dała odpowiedzi, zatem tu tylko takie uzupełnienie z naszego doświadczenia.

Jeżeli chodzi o gryzienie i skakanie, wszelki metody "siłowe" typu np. odpychanie działały na Łowcę przeciwnie do oczekiwanego rezultatu - jeszcze bardziej się nakręcał. U nas najlepiej sprawdziło się odwracanie do niego tyłem z założonymi rękami oraz komenda siad + przekierowanie chęci gryzienia na jakąś zabawkę. W tej chwili skacze na nas i łapie ręce w zęby z radości praktycznie tylko gdy wracamy do domu i wypuszczamy go z klatki, ale powyższymi metodami szybko daje się to opanować.
Gdy był całkiem mały, chodził po domu z przypiętą króciutką smyczką i w chwili napadu gryzawki za jej pomocą ograniczało mu się możliwość ruchu, co było dla niego dyskomfortem, a jednocześnie nie powodowało skojarzenia tego dyskomfortu z naszymi rękami. Puszczało się tę smyczkę natychmiast, gdy rezygnował z prób gryzienia, jednocześnie chwaląc itd.
Ale na to obawiam się, jest już za późno, choćby ze względu na obecne gabaryty suni.

Co do biegania za rowerami i ludźmi; to jest praca na każdym praktycznie spacerze. Dobrze by było poprosić jakiegoś rowerzystę, żeby jeździł nam przed nosem, jednocześnie trzymając sunię na siad - zostań, jednocześnie karmiąc i chwaląc. To samo z ludźmi, którzy np. biegają po parku; widzimy - biegnie (idzie) człowiek, robimy siad - chwalimy, karmimy aż człowiek nas wyminie.
Po pewnym czasie pies się przyzwyczaja, że to normalne.

Tak przynajmniej było u nas.
Powodzenia

PS
Hehe - metody na "wyściskanie na powitanie" nie znałam, może wypróbujemy kiedyś, jak Łowca będzie miał większy przypływ serdeczności.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 08-07-2009, 12:52   #4
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

U nas metoda na wyściskanie i podobnie radosne powitanie bardzo skutkuje - pies za pierwszym razem był zszokowany, ale potem zmienił taktykę powitań. Niestety radość wilczaka bywa destrukcyjna.

Co do rowerów, biegaczy, etc - tu tylko linka, smakołyki i ewentualnie kliker - nie może być tak, że pies reagujący w ten sposób biega luzem, bo będzie gorzej, a jeśli w końcu kogoś złapie zębami, nawet w zabawie, to kłopoty gotowe, bo im większy pies, tym ostrzejsza reakcja ludzi, o ile właścicielem nie jest dwumetrowy pan szeroki w barach. Baaj odwołania na lince był uczony tak, że linka sobie leżała na ziemii, jak chciałam go zawołać podnosiłam i z lekkim szarpnięciem [ale nie ciągnięciem!] wołałam jego imię, jak tylko odwracał głowę, zaczynałam chwalić - komenda była wpleciona na konie, czyli:

Baaj + lekkie szarpnięcie linki, pies się odwraca, a ja zaczynałam litanię: dobry pies, dobry pies, do mnie! i smakołyk. Jeśli pies się nie odwraca, trzeba szarpnąć linkę mocniej - chodzi o wypracowanie odruchu, że na swoje imię pies ma się odwrócić i zwrócić na nas uwagę.

Jeśli sunia nie lubi smakołyków, można nagradzać ją wylewnie i entuzjastycznie słownie lub zabawą, co jej lepiej pasuje.

Dzieci nie mam, więc piszę tylko o tym, co wiem.

A co do łapania zębami za ręce - przyda się komenda puść. Można ją wyklikać, można wysmakować, co kto uważa za słuszne. Na samo skaknie działa też komenda siad i przetrzymanie w niej chwilę psa i pochwalenie dopiero jak siedzi ładnie. W ten sposób wyrabia się w psie dobre odruchy.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)

Last edited by AngelsDream; 08-07-2009 at 12:54.
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 08-07-2009, 13:28   #5
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
1. Gryzie nas po rękach, czasem bardzo mocno. Ja mam aż siniaki. Karcenie (głośne NIE, FE, ZOSTAW, szarpnięcie za kark) praktycznie nie pomaga, kuli uszy i nadal próbuje kłapnąc zębami.

2. Skacze na nas wbijając przy tym bardzo mocno pazury, za każdym razem jest odpychana i karcona, ale kończy się to tym, że rozkręca się jeszcze mocniej i do skoków dodaje kłapnięcia zębami.
czytając oba punkty mam przed oczami dwa wilczaki:starszego i młodziaka,im bardziej młody wylizuje starszemu pysk, im bardziej kręci bączki tym mocniej starszy "ryczy" co jeszcze bardziej nakręca młodego.Moim zdaniem klasyczne zachowanie submisyjne i zupełna niemożność "dogadania sie pomiedzy stronami".


O ile można psa nauczyć kontrolowania nacisku zębów o tyle karcenie za wbijanie pazurów wydaje mi się dość zaskakujące. Myślę, że bardzo zaawansowani klikerowcy są w stanie wyklikać "świadomośc pazurów", ale to naprawdę ciut wyższa szkoła jazdy.
Reasumując:używacie dość mocnych narzędzi (szarpanie za kark?!) w odpowiedzi na DOBRE INTENCJE, nieporadnie pokazane.. To, co dziewczyny napisały:zignorowanie, odwrócenie sie, przekierowanie jest łagodna metodą i pozwala wygaszać niepożądane zachowania. Wy natomiast wychodzicie do niej z bardzo silnym skareceniem, na co ona odpowiada całą gamą zachowań, które maja na celu ugasić Wasz gniew. I zapętlacie się w tym błędnym kole.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 08-07-2009, 17:37   #6
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Czyli wilczak "nakrecony"... Niestety czesto wlasnie tak jest, ze odpychanie to wedlug wilczaka swietna zabawa... Skutkuja dwie rzeczy: albo kompletne ignorowanie. Odwrocenie sie tylem i odmaszerowanie. I druga, jeszcze 'gorsza': zlapanie wilczaka i jego przytulenie (takie wysciskanie) - puszcza sie go dopiero jak sie uspokoi. Wilczaki jakos "sciskania" i "mietoszenia" przy powitaniach nie lubia...
Niestety, a może w moim przypadku "stety" są też wilczaki, które to uwielbiają
Ja polecę z grubej rury i wiem, że metoda, którą zaproponuję dla wielu jest kontrowersyjna, ale pomogła ona mojej Unce i jesteśmy bardzo zadowoleni. Ja jestem otwarta na "nowe", więc zastosowaliśmy kantarek.
Nie jest tak, że pies nosząc go cierpi...., trzeba spróbować żeby móc ocenić, bo pies szybciutko załapuje o co chodzi, u nas kwestia kilku dni jeżeli chodzi o ciągnięcie (w sensie chodzenie grzecznie bez kantarka) Ta sama metoda poskutkowała przy radosnych powitaniach - pies stał się bardzo łatwy do opanowania
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 13:24   #7
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

Magda

ja mam małą propozycje żeby sie spotkać
Shiro/Łycko jest bardzo zrównoważony jak na swój wiek można by powiedzieć że aż za bardzo przypomina swoją panią która w domu jest leniwcem moze chcielibyście sie spotkać na spacer - mieszkamy jakby nie było niedaleko.

Moze Łada skorzysta na spotkaniu z bratem

pozdr
Kasia
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 13:30   #8
Kubryk
Junior Member
 
Kubryk's Avatar
 
Join Date: Feb 2009
Location: Stara Wieś k. Nadarzyna
Posts: 20
Default

Chętnie się spotkamy W niedzielę mamy zamiar przyjechać na wystawę.

Zapraszamy też do nas na wieś, do lasu, psy miałyby szansę się wyszaleć
Kubryk jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 13:36   #9
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Kasia82 View Post
Magda
Shiro/Łycko jest bardzo zrównoważony jak na swój wiek można by powiedzieć że aż za bardzo przypomina swoją panią która w domu jest leniwcem
Kasia
Hihihi; widzę zbieżności nie tylko u braciszków.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 13:42   #10
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

Magda
a co do spotkania to mozemy przyjść i spotkać się przed finałami - Margo będzie z Juvart to nie tylko brata ale i mamunie zobaczy

Grin
ja na jego zrównoważenie zwróciłam uwagę dopiero po wczorajszym spacerze z Furią i Freyą one dwie szalały niczym pędzące iskry a ten czasem pobiegł, ale poza tym zachowywał się jak Cheytan i nic by w tym dizwnego nie było tyle ze młody jeszcze roku nie skończył a Cheyu to rozsądny pan Pies
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 13:57   #11
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Kasia82 View Post
Magda
a co do spotkania to mozemy przyjść i spotkać się przed finałami - Margo będzie z Juvart to nie tylko brata ale i mamunie zobaczy
Zazdroszczę Wam spotkania i rodzeństwa i mamusi i reszty.
Quote:
Originally Posted by Kasia82 View Post
Grin
ja na jego zrównoważenie zwróciłam uwagę dopiero po wczorajszym spacerze z Furią i Freyą one dwie szalały niczym pędzące iskry a ten czasem pobiegł, ale poza tym zachowywał się jak Cheytan i nic by w tym dizwnego nie było tyle ze młody jeszcze roku nie skończył a Cheyu to rozsądny pan Pies
To jest dla mnie pocieszające, bo oznacza, że mój pies nie jest nienormalny, tylko że po prostu niektóre wilczaki (nawet młode) tak mają.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 15:35   #12
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

A zazdrość, zazdrość Może dziś wieczorkiem uda mi się już foty wrzucić to zobaczysz
Na razie,. dla lekkiego dementi o zrównoważeniu Łycko:


Mozna rzec, że zrównoważony charakter poznasz po tym, jak wygląda pies na spacerze
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Last edited by Gaga; 09-07-2009 at 15:37.
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 15:37   #13
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

taaaaaaak i cały misterny plan .....

dzięki Aga ... To ja tu psu PR na najwyższym poziomie próbuje zrobić, że nie wspomnę że Cheyowi też a Ty mnie brutusie tak kompromitujesz...
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 15:40   #14
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

ale jakie "kompromitujesz" ?? Zobacz lepiej jakie on ma zajebiście dłuuuugie nogi
(taka reklamka podprogowa)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 15:43   #15
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Na razie,. dla lekkiego dementi o zrównoważeniu Łycko:
Mozna rzec, że zrównoważony charakter poznasz po tym, jak wygląda pies na spacerze
Cudny!
I fakt; na długaaaśne "odnóża" też już zwróciłam uwagę.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 15:46   #16
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

chude to to takie ciągle mam wrażenie ze go za mało karmie, zero długiej sierści tylko jakaś pseudo kryza i ciągle głodne to to i jedzenia szukające ot cały mój mały kochany matołek (pewnie od Margo po głowie za to dostane w niedziele )
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 17:35   #17
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

Quote:
Originally Posted by Kubryk View Post
Chętnie się spotkamy W niedzielę mamy zamiar przyjechać na wystawę.

Zapraszamy też do nas na wieś, do lasu, psy miałyby szansę się wyszaleć
Ooooo widzę, że my mieszkamy od siebie przysłowiowy rzut beretem
Sąsiedzi wilczakowi i to tacy bliscy a ja nic o tym nie wiem
anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 22:10   #18
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
Ja polecę z grubej rury i wiem, że metoda, którą zaproponuję dla wielu jest kontrowersyjna, ale pomogła ona mojej Unce i jesteśmy bardzo zadowoleni. Ja jestem otwarta na "nowe", więc zastosowaliśmy kantarek.
Graba, ale ktoś tu gdzieś pisał, że kantarek jest taki kontrowersyjny??
To kolejna pozytywna metoda, psa nic nie boli, nic nie szarpie. Uzda jest wygodna i u nas bardzo długo dla władz spełniała także rolę kagańca
Jakoś ostatnio już nie używamy bo nie ma potrzeby, ale jestem gorącym zwolennikiem.

Ja, drobna, chuda o sile motyla miałam problem z egzekwowaniem u Halinki czegokolwiek. Ale już nauczyłam się warczeć tak, że Kalinka okazuje całkowite poddaństwo. a często gdy sytuacja tego wymaga, ja sama nawet nie ruszam się z miejsca. Tylko przed swoją mamuśką ulega aż tak
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2009, 23:29   #19
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Ja dziś doceniłam kliker - dotąd Baaj jak się obok niego biegło, potrafił próbować złapać za rękaw, nogawkę czy coś dyndającego. Dziś dyndała się saszetka, powiewały włosy, machały się ręce, a pies przykleił mi się do uda. A na kliker równanie warunkujemy od wtorku, 30.06. Wszystkiego metodą klikerową się nie zrobi, ale świetnie generalizuje komendy - tylko trzeba znaleźć chociaż te 5 minut dziennie na jedną sesję.

Aczkolwiek metoda klikerowa sama w sobie wymaga ode mnie ogromnych pokładów cierpliwości i zwykle, kiedy coś się już ugruntuje, klikam mniej, bo po prostu rąk mi nie starcza. Poza tym ja lubię dużo mówić do psów.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)

Last edited by AngelsDream; 09-07-2009 at 23:33. Reason: Dopisek.
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 10-07-2009, 10:18   #20
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Znalazlam chwilke, wiec odpisuje
Co do pierwszych czterech pytan - popieram przedmowcow - jak dla mnie napisano juz wszystko

Widze, ze nikt nie wypowiada sie na temat dziecka.
Moze napisze jak to bylo u nas.
Jak bylam w ciazy i kupowalismy sprzet (lozeczko, wozek, ubranka, pieluchy, etc.) psy musialy sie ze wszystkim z bliska zapoznac i obwachac. Byly uczone, ze do wozka i do lozeczka sie nie wskakuje, ale mozna zagladac (byle nic nie krasc i nie wynosic ). Sprzety na dlugo wczesniej trafily juz na docelowe miejsca, zeby psy sie przyzwyczajaly.
Druga sprawa to zapoznawanie psow z innymi dziecmi - korzystalismy z kazdej okazji, zeby zrobic psom socjal z jakims maluchem.
Jak wrocilam ze szpitala z Gaja to przez pare dni psy mialy do niej ograniczony dostep - mogly ja wachac i ogladac z pewnej odleglosci i tylko pojedynczo. Pierwszy blizszy kontakt zaczal sie od najspokojniejszej suki - Zmory, potem stopniowo był Jabber i Strzyga (Sabat to weteran, wiec go nie wliczam). Na poczatku na pelnej kontroli (trzymane), a potem juz bardziej na luzie. Psy nie wykazywaly zadnej agresji. Byly bardzo mocno zainteresowane i probowaly jedynie zalizac mala. Wszystkie oprocz Strzygi, ktora na poczatku nie zwracala na mala uwagi, dlatego my musielismy ja bardziej kontrolowac. Teraz jest juz zainteresowana, podobnie jak Zmora - chce zalizac
Strzyga ma 7 miesiecy, wiec poziom energii u niej i u Łady jest raczej podobny - zwlaszcza, ze to kuzynki . Wczesniej tez skakala i klapala zebami (nadal to robi jak sie zapomni, ale duzo rzadziej). Odwalala tez totalne szalenstwo w domu - ale to taki wiek i to minie... kiedys
Przyzwyczajenie jej do innych zachowan przy dziecku zajelo nam okolo dwoch tygodni. Teraz juz bardziej patrzy, gdzie skacze i pilnuje sie. Postepujac wg wskazowek przedmowcow, musicie koniecznie wyeliminowac skakanie i podgryzanie. Trzeba sie przylozyc do zostan i fuj. Przy dziecku sucz musi respektowac i reagowac na kazda komende - od razu.
W ramach prob mozecie ponosic na rekach jakies zawiniatko, np. z ubranek, zeby bylo "podobne" z wygladu i z zapachu do dziecka - trenowac podchodzenie, nie skakanie etc. Z dzieckiem trzeba zapoznawac na spokojnie, najlepiej na lince i we dwojke. Musicie szybko reagowac na kazde dobre i zle zachowanie psa i bedzie dobrze.
Wilczaki swietnie reaguja na dzieci i mega szybko sie ucza. Najwazniejsze to wyznaczyc im granice tego co im wolno i tego co jest kategorycznie zabronione oraz wyegzekwowac wykonywanie komend. Wilczaki pozostana psami, wiec wszystko zawsze powinno dziac sie pod naszym okiem i kontrola.


A co do reszty:

Jestem takze zwolenniczka kantarka. Swietny wynalazek i najwazniejsze sprawdza sie (nie tylko przy ciagnieciu). Dla mnie tez nie jest to zadna kontrowersyjna metoda - unikamy po prostu dzialan silowych, ne robiac psu krzywdy.

Quote:
Originally Posted by Kasia82 View Post
Moze Łada skorzysta na spotkaniu z bratem
Moze tak, a moze brat juz nigdy nie bedzie taki sam

P.S. Łowca i Łycko, zarowno z wygladu jak i z charakteru, baaardzo przypominaja swoich wujkow: Łowca - Jabbera, a Łycko - Jawzahra ;P
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

Last edited by sssmok; 10-07-2009 at 10:26. Reason: Literowka ;)
sssmok jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 12:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org