Wilczy Duch
Join Date: May 2007
Location: Sulejów
Posts: 1,439
|
Wystawy i ich atmosfera
Ja.. jako że ostatnio narozrabiałam, czuję się w obowiązku poruszyć ten nieprzyjemny temat. Na początku jeszcze raz chcę przeprosić, za niemiłe uwagi, poniosło mnie, choć nie powinno tak być. Mam nadzieję, że to tylko zmobilizowało do dalszej pracy. Ale nie o tym chcę pisać.. tylko o tym co się dzieje na wystawach.
Pamiętam jak zaczynałam z wystawami wiele lat temu, kiedy jeszcze nie było tulu hodowli,a o samych wilczkach nawet nie słyszałam, wtedy wystawiałam cudze psy. Urzekała mnie wspólna sympatia wystawców, pomaganie sobie wzajemne, przyjacielskie doradzanie i kibicowanie, a na koniec wspólna radość. Fakt, że wystawa to było miejsce gdzie spotykali się ludzie o jednakowych pasjach, zamiłowaniach, którzy mogli się w końcu wygadać na ukochany temat - psów. Potem to się zmieniło, odkąd zaczęłam jeździć z siberianami, tam po raz pierwszy spotkałam się, z wrogimi, oceniającymi spojrzeniami.. Zawiści i ciągłego, gadania za plecami innych.. Cieszenia się z niepowodzeń innych. Nie mówię, że tak jest ze wszystkimi, ale z większością, przy ringu czasem strach stać, by nie zostać pożartym spojrzeniami. Dlatego też tak mnie ucieszyła atmosfera wśród wilczakowców, których poznałam dzięki Ishtarce.. Po każdej wystawie było choćby krótkie spotkanko, rozmowy i takie tam.. Teraz coraz częściej są grupki i podgrupki.. wiem, ja też się izoluje.. ale przykro mi się robi jak to widzę pośród ludzi, których zawsze kojarzyłam z sobą. Kiedyś było mocniejsze wspieranie się nawzajem i mniejszy dystans.. Jest jeszcze kilka aspektów tej sprawy.. ale ogólny zarys został według mnie zarysowany.
Nie chcę brań Boże nikogo urazić czy zasmucić tym postem, nawet nie oczekuję, że będą jakieś odpowiedzi na niego.. Ja tylko pragnę na to zwrócić uwagę. Jesteście świetnymi ludźmi, których naprawdę podziwiam za oddanie swoim psom i wspólne wsparcie, wiem, że każdy jest tylko człowiekiem i nerwy czasem poniosą, jednak chciałabym by jednak spróbować by znów niezależnie od przydomku, czy pochodzenia psiaki były doceniane i uwielbiane jak zawsze. Zawsze będą faworyci, lepsi gorsi, ale to wszystko kwestia gustów, mówmy o tym szczerze, jednak nie zamykajmy sie tylko na tą opinię..
Jeszcze raz przepraszam jeśli się wtrącam, czy kogoś uraziłam, to nie jest post adresowany specjalnie do kogoś..
To tylko taka mała chorągiewka pokoju.. Piszę o tym teraz, bo sama przeskrobałam i mi wstyd,nie powiem, ale też dlatego, że widzę iż nie jest jeszcze za późno..
Pozdrawiam Was wszystkich..
__________________
"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."
|