![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
z własnego doświadczenia powiem Ci "inne spojrzenie"... wszystko jest kwestią charakteru człowieka i tego jak dobrze wilczak nas pozna /świadomie nie piszę >pies< -świadomie piszę >wilczak< -różnica w świadomym myśleniu jest duża/. Ja raczej nie należę do ludzi robiących w życiu za "tło" /nie będę tego rozwijać, kto ma rozumieć sens ten zrozumie/, na psach "zęby zjadłam", a przy wilczaku "poległam" w jednej kwestii: nasza Laila wie że ja rządzę, a jednak przylukała "wyrwę w murze" /może odkryła że mam serce z jego słabościami?/.... niezauważalnie przejęła przywództwo wśród "ogonów" i skutki są paskudne. Przestała traktować mnie, jak "Boga", zaanektowała Jego miejsce....Dodam, że mocno pracowała nad przejmowaniem przywództwa w całej rodzinie -wtedy pokazałam jej, kto jest "Bogiem". Ty, Gaga i Wielu macie WYJĄTKOWE PSY /geny, "gniazdo", przypadkowe trafienie na "swojego" psa -to wypadkowa wielu "składników"/, pozostali -nie.... ... Jest coś w tym, co napisała Dorotka_z -dziecka nauczysz hierarchii wartości, zasad moralnych, praw rządzących życiem, psa nigdy -on ma swoje wartości, swój atawizm. Jeśli mamy żyć w domu na zasadach ustanowionych przez człowieka, to ten człowiek w jakiś tam sposób MUSI być "Bogiem" /czy choćby "bożkiem" ![]() ... /Dorotka_z -ten border dla mnie, to był ogromny skrót myślowy... nie umniejszam ani ich ani wilczaków ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | ||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
Quote:
Leszek zawsze powtarzał, że kiedy Tina pracowała z ekipą geologów w lesie, oni czuli się tam jej gośćmi. I tak było - miała znacznie lepszą orientację w terenie, bezbłędnie prowadziła do otwartych odsłonięć, wiedziała, że jeśli nie podejdzie do świeżo eksploatowanej skały, to oni tez nie zaryzykują, bo szanowali jej pracę i sygnały. Kiedy zaczynałyśmy tropienie, a Lorka zgubiła ślad - stawała i patrzyła na mnie bezradnie. Teraz już wie, że jej nie pomogę i że to ona jest w naszym małym zespole "szefem" i musi kombinować na 1000 sposobów, żeby rozwiązać problem, tak jak ja rozwiązuję problem jej obiadu ![]() Zgadzam się natomiast, że nie ma sensu traktować psa jak człowieka i przypisywać mu ludzkiej moralności, co jest nagminnym problemem "ludzi z pikusiami". Reasumując, jeśli pies dostosowuje się do naszych reguł, to dlatego że chce, albo musi. Ja wolę i pracuję nad tym żeby chciał. |
||
![]() |
![]() |
![]() |
|
|